Dochodziła już dwunasta, a Harry nadal
spał. Wszyscy moi przyjaciele poszli do doliny Kościeliskiej, więc siedziałam
sama i nudziłam się. Miałam ochotę zadzwonić do Niny, ale przypomniało mi się,
że ma dzisiaj jakieś zajęcia i prosiła, żebym nie dzwoniła. Postanowiłam zejść do kuchni do mamy Ani i
Agi. Kobieta powitała mnie z entuzjazmem i powiedziała mi, że Max właśnie wrócił do domu i jest w swoim
pokoju. Bardzo się ucieszyłam, bo znamy się
odkąd miałam 4 lata. On jest ode mnie prawie 3 lata starszy, ale mimo tego
dogadujemy się świetnie i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Poszłam się z nim
przywitać
- Cześć!- wykrzyknęłam radośnie.
- Cześć! Kiedy przyjechałaś, bo nikt mi nic nie mówił, że u nas będziesz?- powiedział uśmiechając się do mnie
- Jestem tu już od kilku dni, ale nie wiedziałam, że w ogóle przyjadę, dlatego jesteś niedoinformowany.
- A no chyba, że tak. A co u ciebie? Tyle czasu się nie widzieliśmy…
- To był bardzo ciekawy rok. Przez jakiś czas miałam strasznego doła, ciągle płakałam, moje życie nie miało sensu. Ale na szczęście wszystko się zmieniło. Mam wspaniałych przyjaciół i… - uśmiechnęłam się szeroko -… i mam cudownego chłopaka
- Jej sporo się u ciebie wydarzyło. U mnie właściwie nic nowego. Ciągle szukam swojego ideału. Ale opowiedz mi dokładniej o tym twoim chłopaku i o tym wszystkim.- poprosił.
I tak siedzieliśmy przez prawie godzinę. Opowiadałam Max’owi o Julce, o tym jak poznałam chłopaków i jak zakochałam się w Harry’m. Chłopak bardzo się ucieszył, gdy dowiedział się, że Harry i reszta moich przyjaciół jest tutaj i poprosił mnie żebym mu ich przedstawiła, więc poszliśmy do pokoju chłopaków.
- Cześć!- wykrzyknęłam radośnie.
- Cześć! Kiedy przyjechałaś, bo nikt mi nic nie mówił, że u nas będziesz?- powiedział uśmiechając się do mnie
- Jestem tu już od kilku dni, ale nie wiedziałam, że w ogóle przyjadę, dlatego jesteś niedoinformowany.
- A no chyba, że tak. A co u ciebie? Tyle czasu się nie widzieliśmy…
- To był bardzo ciekawy rok. Przez jakiś czas miałam strasznego doła, ciągle płakałam, moje życie nie miało sensu. Ale na szczęście wszystko się zmieniło. Mam wspaniałych przyjaciół i… - uśmiechnęłam się szeroko -… i mam cudownego chłopaka
- Jej sporo się u ciebie wydarzyło. U mnie właściwie nic nowego. Ciągle szukam swojego ideału. Ale opowiedz mi dokładniej o tym twoim chłopaku i o tym wszystkim.- poprosił.
I tak siedzieliśmy przez prawie godzinę. Opowiadałam Max’owi o Julce, o tym jak poznałam chłopaków i jak zakochałam się w Harry’m. Chłopak bardzo się ucieszył, gdy dowiedział się, że Harry i reszta moich przyjaciół jest tutaj i poprosił mnie żebym mu ich przedstawiła, więc poszliśmy do pokoju chłopaków.
*Harry*
Gdy się obudziłem, zobaczyłem, że Magdy nie ma w pokoju. Pomyślałem, z pewnie poszła coś zjeść, albo z kimś pogadać, bo pewnie zaczynało jej się już nudzić. Po chwili drzwi do pokoju otworzyły się i zobaczyłem moją dziewczynę z jakimś chłopakiem. Kurcze przystojny jest. Niedobrze…- pomyślałem.
- O Harry wstałeś już. I jak się czujesz?- zapytała troskliwie
- Już lepiej- odpowiedziałem
- Harry to jest Max, brat Ani i Agnieszki. Max to jest mój chłopak Harry.- powiedziała i przytuliła mnie.
- Miło mi cie poznać- powiedział wyciągając do mnie rękę.
- Mnie również- odpowiedziałem ściskając jego dłoń. Pogadaliśmy chwilę o wszystkim i o niczym i chłopak poszedł sobie.
- Jak się czujesz? Mam nadzieje, z lepiej niż wczoraj
- Tak zdecydowanie, chociaż jestem jeszcze obolały trochę obolały. Ale odkąd Max sobie poszedł jest znacznie lepiej.
- Dlaczego? Nie lubisz go?
- Ogólnie nic do niego nie mam, ale jest przystojny i widzę, ze się dobrze dogadujecie…
- Nie wierze! Ty jesteś zazdrosny!
- Tak jestem zazdrosny, bo mam najwspanialszą dziewczynę pod słońcem i wiadomo, że muszę się liczyć z konkurencjom.
- Naprawdę jesteś tak niepewny siebie? Przecież jesteś przystojny i na pewno bardziej niż Max, jesteś mądry, inteligentny, masz piękny głos, talent… Mam dalej wymieniać?
- Czyli to tylko zwykły kumpel jak na przykład Niall czy Zayn?
- To kolego, który jest bratem mojej koleżanki, a Niall i Zayn jak reszta zespołu są dla mnie jak bracia. No z wyjątkiem ciebie. Ty jesteś najważniejszy- powiedziała i pocałowała mnie
- Kocham cię- powiedziałem
- Ja ciebie bardziej- powiedziała Magda.
- O nie. To ja ciebie kocham bardziej niż ty mnie i masz mi przyznać racje, bo jak nie to…- powiedziałem i zacząłem ją łaskotać
- No nareszcie wrócił mój Harry- powiedziała z uśmiechem
Gdy się obudziłem, zobaczyłem, że Magdy nie ma w pokoju. Pomyślałem, z pewnie poszła coś zjeść, albo z kimś pogadać, bo pewnie zaczynało jej się już nudzić. Po chwili drzwi do pokoju otworzyły się i zobaczyłem moją dziewczynę z jakimś chłopakiem. Kurcze przystojny jest. Niedobrze…- pomyślałem.
- O Harry wstałeś już. I jak się czujesz?- zapytała troskliwie
- Już lepiej- odpowiedziałem
- Harry to jest Max, brat Ani i Agnieszki. Max to jest mój chłopak Harry.- powiedziała i przytuliła mnie.
- Miło mi cie poznać- powiedział wyciągając do mnie rękę.
- Mnie również- odpowiedziałem ściskając jego dłoń. Pogadaliśmy chwilę o wszystkim i o niczym i chłopak poszedł sobie.
- Jak się czujesz? Mam nadzieje, z lepiej niż wczoraj
- Tak zdecydowanie, chociaż jestem jeszcze obolały trochę obolały. Ale odkąd Max sobie poszedł jest znacznie lepiej.
- Dlaczego? Nie lubisz go?
- Ogólnie nic do niego nie mam, ale jest przystojny i widzę, ze się dobrze dogadujecie…
- Nie wierze! Ty jesteś zazdrosny!
- Tak jestem zazdrosny, bo mam najwspanialszą dziewczynę pod słońcem i wiadomo, że muszę się liczyć z konkurencjom.
- Naprawdę jesteś tak niepewny siebie? Przecież jesteś przystojny i na pewno bardziej niż Max, jesteś mądry, inteligentny, masz piękny głos, talent… Mam dalej wymieniać?
- Czyli to tylko zwykły kumpel jak na przykład Niall czy Zayn?
- To kolego, który jest bratem mojej koleżanki, a Niall i Zayn jak reszta zespołu są dla mnie jak bracia. No z wyjątkiem ciebie. Ty jesteś najważniejszy- powiedziała i pocałowała mnie
- Kocham cię- powiedziałem
- Ja ciebie bardziej- powiedziała Magda.
- O nie. To ja ciebie kocham bardziej niż ty mnie i masz mi przyznać racje, bo jak nie to…- powiedziałem i zacząłem ją łaskotać
- No nareszcie wrócił mój Harry- powiedziała z uśmiechem
*Martyna*
Byliśmy w dolinie Kościeliskiej. Była z nami znajoma Ani- Kasia. Było bardzo fajnie chociaż brakowało nam Magdy i Harry’ego. Podziwiam go za to, co dla niej zrobił. Naraził się tak tylko dlatego, że jakiś idiota ją obraził. Kiedy jeszcze nie znałam chłopaków, a wiedziałam, że ulubieńcem mojej przyjaciółki jest Hazza, myślałam, że źle wybrała, bo przypuszczałam, ze nie będzie się nią wystarczająco interesował. Ale na szczęście muszę stwierdzić, że się pomyliłam. Jest dla niej dobry, opiekuńczy i troszczy się o nią. Cieszę się, że moja przyjaciółka jest szczęśliwa.
- Masz jeszcze kanapki, bo jestem głodny, a swoje już zjadłem?- zapytał mój głodomorek
-Tak. Jak chcesz to sobie wyjmij z mojego plecaka.
- Dzięki, a nie będziesz głodna?
- Nie, jedz. Ty masz chyba trzy żołądki, a ja tylko jeden.
Niall jadł moje kanapki, a ja zaczęłam rozmawiać z Kasią.
-Ale z ciebie szczęściara.- powiedziała dziewczyna
- Dlaczego?- zapytałam
- No bo znasz całe One Direction, a do tego jesteś dziewczyną jednego z nich.
- Ty też już ich znasz.
- No w sumie tak, ale wiesz to są moi najwięksi idole i nigdy nie sądziłam, że ich zobaczę, a teraz kiedy wreszcie ich spotkałam, nie wiem nawet co im powiedzieć.
- Nie martw się, oni są świetni. Zayn na przykład nie ma dziewczyny, więc na pewno chętnie z tobą porozmawia. Idź, zagadaj do niego.- dodałam jej otuchy. Wiedziałam co czuje Kasia, bo mnie też zamurowało na ich widok, a ja wiedziałam, że mam spotkać mój ulubiony zespół, a dla nie była to kompletna niespodzianka.
Słuchajcie może zagramy dzisiaj wieczorem w tą grę, w którą mieliśmy grać tego dnia, gdy byliśmy nad Morskim Okiem?- zaproponowała Ania
Wszyscy się zgodziliśmy. Szczególnie entuzjastycznie zareagował Lou. Nie wiem czemu, ale to Louis, wiec ogarnięcie jego logiki jest niemożliwe.
Byliśmy w dolinie Kościeliskiej. Była z nami znajoma Ani- Kasia. Było bardzo fajnie chociaż brakowało nam Magdy i Harry’ego. Podziwiam go za to, co dla niej zrobił. Naraził się tak tylko dlatego, że jakiś idiota ją obraził. Kiedy jeszcze nie znałam chłopaków, a wiedziałam, że ulubieńcem mojej przyjaciółki jest Hazza, myślałam, że źle wybrała, bo przypuszczałam, ze nie będzie się nią wystarczająco interesował. Ale na szczęście muszę stwierdzić, że się pomyliłam. Jest dla niej dobry, opiekuńczy i troszczy się o nią. Cieszę się, że moja przyjaciółka jest szczęśliwa.
- Masz jeszcze kanapki, bo jestem głodny, a swoje już zjadłem?- zapytał mój głodomorek
-Tak. Jak chcesz to sobie wyjmij z mojego plecaka.
- Dzięki, a nie będziesz głodna?
- Nie, jedz. Ty masz chyba trzy żołądki, a ja tylko jeden.
Niall jadł moje kanapki, a ja zaczęłam rozmawiać z Kasią.
-Ale z ciebie szczęściara.- powiedziała dziewczyna
- Dlaczego?- zapytałam
- No bo znasz całe One Direction, a do tego jesteś dziewczyną jednego z nich.
- Ty też już ich znasz.
- No w sumie tak, ale wiesz to są moi najwięksi idole i nigdy nie sądziłam, że ich zobaczę, a teraz kiedy wreszcie ich spotkałam, nie wiem nawet co im powiedzieć.
- Nie martw się, oni są świetni. Zayn na przykład nie ma dziewczyny, więc na pewno chętnie z tobą porozmawia. Idź, zagadaj do niego.- dodałam jej otuchy. Wiedziałam co czuje Kasia, bo mnie też zamurowało na ich widok, a ja wiedziałam, że mam spotkać mój ulubiony zespół, a dla nie była to kompletna niespodzianka.
Słuchajcie może zagramy dzisiaj wieczorem w tą grę, w którą mieliśmy grać tego dnia, gdy byliśmy nad Morskim Okiem?- zaproponowała Ania
Wszyscy się zgodziliśmy. Szczególnie entuzjastycznie zareagował Lou. Nie wiem czemu, ale to Louis, wiec ogarnięcie jego logiki jest niemożliwe.
*Magda* (wieczorem)
Moi przyjaciele wrócili późnym popołudniem. Wszyscy
przywitali się z Max’em i poszliśmy zjeść kolację. Mama moich przyjaciółek świetnie
gotuje. Najlepiej było to widać po talerzu Niall’a, który robił się pusty w
zaledwie kila minut. Gdy zjedliśmy posiłek, stwierdziliśmy, że jest jeszcze za
widno i że zagramy w siatkówkę. W jednej drużynie była Martyna, Kasia Niall,
Liam i Max,a w drugiej Lou, Ania, Aga i Zayn. Harry nie mógł grać ze względu na
swojego wybitego palca, a ja chciałam być lojalna i zostałam z nim. Poza tym
nie jestem zbyt dobra w siatkówce, więc miałam pretekst żeby sie nie ośmieszyć.
W czasie gry wynikło kilka ostrych sporów, głównie między Agą, a Zayn’em.
Wygrała drużyna Martyny. Pewnie dlatego, że mniej się kłócili. Potem wszyscy
poszliśmy się przebrać, a Kasia musiała iść do domu zająć się swoją młodszą siostrą. Założyłam czarne rurki, trampki, bluzkę i
zorientowałam się, że nie mam czarnej bluzy. Dziewczyny chciały mi pożyczyć
swoje, ale okazało się, że Martyna też
ma tylko jasne ubrania i Ania pożyczyła jej swój sweter. Aga miała czarną bluzę,
ale , ale była ode mnie niższa i jej ubrania były na mnie za małe.
- Idź do chłopaków. Może oni będą coś mieli- zaproponowała Martyna. Zapukałam więc do drzwi i weszłam. Pokój wyglądał jakby przeszło przez niego tornado.
- Co tu się stało?- zapytałam
- Nic, a co się miało stać? Szukam tylko moich butów- powiedział niewinnie Lou
- Aha. Dobrze wiedzieć, że jak się szuka butów, to trzeba cały pokój wywrócić do góry nogami. Macie może zbędną, ciemną bluzę?
- Ja mam, ale będzie na ciebie za duża- powiedział Harry
- Trudno. Wolę za dużą niż za małą. –powiedziałam Hazza wyjął z szafki bluzę i założył ją na mnie. Wyglądałam dosyć śmiesznie, bo ubranie wisiało na mnie jak na wieszaku.
- Wyglądasz słodko- powiedział mój chłopak i przytulił mnie
- Zaczekamy na was przed domem- krzyknął do chłopaków i pobiegliśmy na dół trzymając się za ręce. Czekaliśmy na wszystkich jeszcze 10 minut i wreszcie zaczęliśmy dzielić się na drużyny. Jedną wybierała Ania, a drugą Max. Ania jako przykładna siostra wybrała Agę, a Max mnie. Harry niechętnie puścił moją rękę i z niesmakiem patrzył jak staje koło chłopaka. Następnie do drużyny Ani trafili po kolei: Lou, Liam i Zayn, a go grupy Max’a: Martyna, Niall i Harry.
- Wy się pierwsi chowacie, a my szukamy- zadecydowała Ania
- Ok.- odpowiedzieliśmy chórkiem
- To jak się kryjemy? Ktoś musi zostać sam i będą dwie pary- stwierdził Max
- To może ty będziesz sam, ja z Martyną, a Harry z Magdą- zaproponował Niall
- No dobra niech wam będzie.
Pobiegliśmy z Harry’m na taras, z którego bez problemu przeszliśmy na balkon Ani. Położyliśmy się nieruchomo i patrzyliśmy gdzie idzie reszta. Martyna i Niall weszli na drzewo, a Max poszedł w drugą stronę i nie widzieliśmy gdzie się schował. Po 15 minutach drużyna przeciwników wciąż bezskutecznie nas szukała. Byli załamani, bo jeszcze nikogo nie znaleźli.. Siedzenie i patrzenie jak przechodzą obok ciebie już któryś raz i cie nie widzą jest cudowne i daje niezłą satysfakcję.
- Zimno ci?- zapytał Harry
- Trochę- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Chłopak przysunął się do mnie bliżej i objął mnie ramieniem. Przytuliłam się do niego, a jego włosy zsunęły się na mój policzek delikatnie mnie łaskocząc. Uwielbiałam kiedy tak się działo, bo to było strasznie słodkie.
- Myślisz, że długo będziemy tu siedzieć? Mam nadzieję, z niedługo nas znajdą, bo jest trochę niewygodnie i zimno.
- Wiesz kilka lat temu szukali mnie przez ponad półtorej godziny. To było straszne, bo siedziałam tam sama, więc ciesz się, że masz się do kogo odezwać. Powiedziałam
- Cieszę się, że nie jestem sam- powiedział i pocałował mnie w policzek. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocniej. Niestety poruszyłam się w nieodpowiednim momencie, bo akurat przechodził koło nas Liam i zauważył nas. Jedynym pocieszeniem było to, że wreszcie mogliśmy się swobodnie ruszać. Harry usiadł na huśtawce, a ja usiadłam mu na kolanach.
-Już niedługo wracamy do domu- stwierdził
- Ty tak, ale mój dom jest w Polsce.
- Przecież będziesz mieszkać teraz u nas, więc nasz dom stanie się też twoim domem, a z resztą w przyszłości będziemy raczej mieszkać w Wielkiej Brytanii.
- W przyszłości? To masz już jakieś konkretne plany daleko przyszłościowe?- zapytałam z uśmiechem
- Tak owszem mam. Będziemy mieszkać w Londynie. Za najbliższych sąsiadów będziemy mieć Martynę i Niall’a, Liama i Ninę, Louisa i nie wiem kogo oraz Zayn’a, którego przyszłości też jeszcze tak dokładnie nie widzę. Ślub weźmiemy w walentynki…
- Jej widzę, że masz już całkiem poważne plany- przerwałam mu
- A co, coś ci w nich nie odpowiada? Datę ślubu możemy wybrać inną jeśli chcesz. No chyba, że to o mnie chodzi i o to, że mnie nie ma w twoich planach życiowych?
- Nie o to mi chodzi. Mam na myśli to, ze chyba niepotrzebnie się wysilasz tym myśleniem, bo przecież ja już niedługo mogę nie żyć. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że operacja się nie uda. W większości przypadków tak jest. Czemu u mnie miałoby być inaczej?
- Bo ty masz po co żyć, masz dla kogo żyć. Ja sobie nie wyobrażam życia bez ciebie. Nie martw się, będzie dobrze. Obiecuję, ze przez cały czas będę z tobą- powiedział przytulając mnie mocno. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Wiedziałam, że mnie kocha i że będzie ze mną niezależnie od tego, co się stanie.
- Idź do chłopaków. Może oni będą coś mieli- zaproponowała Martyna. Zapukałam więc do drzwi i weszłam. Pokój wyglądał jakby przeszło przez niego tornado.
- Co tu się stało?- zapytałam
- Nic, a co się miało stać? Szukam tylko moich butów- powiedział niewinnie Lou
- Aha. Dobrze wiedzieć, że jak się szuka butów, to trzeba cały pokój wywrócić do góry nogami. Macie może zbędną, ciemną bluzę?
- Ja mam, ale będzie na ciebie za duża- powiedział Harry
- Trudno. Wolę za dużą niż za małą. –powiedziałam Hazza wyjął z szafki bluzę i założył ją na mnie. Wyglądałam dosyć śmiesznie, bo ubranie wisiało na mnie jak na wieszaku.
- Wyglądasz słodko- powiedział mój chłopak i przytulił mnie
- Zaczekamy na was przed domem- krzyknął do chłopaków i pobiegliśmy na dół trzymając się za ręce. Czekaliśmy na wszystkich jeszcze 10 minut i wreszcie zaczęliśmy dzielić się na drużyny. Jedną wybierała Ania, a drugą Max. Ania jako przykładna siostra wybrała Agę, a Max mnie. Harry niechętnie puścił moją rękę i z niesmakiem patrzył jak staje koło chłopaka. Następnie do drużyny Ani trafili po kolei: Lou, Liam i Zayn, a go grupy Max’a: Martyna, Niall i Harry.
- Wy się pierwsi chowacie, a my szukamy- zadecydowała Ania
- Ok.- odpowiedzieliśmy chórkiem
- To jak się kryjemy? Ktoś musi zostać sam i będą dwie pary- stwierdził Max
- To może ty będziesz sam, ja z Martyną, a Harry z Magdą- zaproponował Niall
- No dobra niech wam będzie.
Pobiegliśmy z Harry’m na taras, z którego bez problemu przeszliśmy na balkon Ani. Położyliśmy się nieruchomo i patrzyliśmy gdzie idzie reszta. Martyna i Niall weszli na drzewo, a Max poszedł w drugą stronę i nie widzieliśmy gdzie się schował. Po 15 minutach drużyna przeciwników wciąż bezskutecznie nas szukała. Byli załamani, bo jeszcze nikogo nie znaleźli.. Siedzenie i patrzenie jak przechodzą obok ciebie już któryś raz i cie nie widzą jest cudowne i daje niezłą satysfakcję.
- Zimno ci?- zapytał Harry
- Trochę- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Chłopak przysunął się do mnie bliżej i objął mnie ramieniem. Przytuliłam się do niego, a jego włosy zsunęły się na mój policzek delikatnie mnie łaskocząc. Uwielbiałam kiedy tak się działo, bo to było strasznie słodkie.
- Myślisz, że długo będziemy tu siedzieć? Mam nadzieję, z niedługo nas znajdą, bo jest trochę niewygodnie i zimno.
- Wiesz kilka lat temu szukali mnie przez ponad półtorej godziny. To było straszne, bo siedziałam tam sama, więc ciesz się, że masz się do kogo odezwać. Powiedziałam
- Cieszę się, że nie jestem sam- powiedział i pocałował mnie w policzek. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocniej. Niestety poruszyłam się w nieodpowiednim momencie, bo akurat przechodził koło nas Liam i zauważył nas. Jedynym pocieszeniem było to, że wreszcie mogliśmy się swobodnie ruszać. Harry usiadł na huśtawce, a ja usiadłam mu na kolanach.
-Już niedługo wracamy do domu- stwierdził
- Ty tak, ale mój dom jest w Polsce.
- Przecież będziesz mieszkać teraz u nas, więc nasz dom stanie się też twoim domem, a z resztą w przyszłości będziemy raczej mieszkać w Wielkiej Brytanii.
- W przyszłości? To masz już jakieś konkretne plany daleko przyszłościowe?- zapytałam z uśmiechem
- Tak owszem mam. Będziemy mieszkać w Londynie. Za najbliższych sąsiadów będziemy mieć Martynę i Niall’a, Liama i Ninę, Louisa i nie wiem kogo oraz Zayn’a, którego przyszłości też jeszcze tak dokładnie nie widzę. Ślub weźmiemy w walentynki…
- Jej widzę, że masz już całkiem poważne plany- przerwałam mu
- A co, coś ci w nich nie odpowiada? Datę ślubu możemy wybrać inną jeśli chcesz. No chyba, że to o mnie chodzi i o to, że mnie nie ma w twoich planach życiowych?
- Nie o to mi chodzi. Mam na myśli to, ze chyba niepotrzebnie się wysilasz tym myśleniem, bo przecież ja już niedługo mogę nie żyć. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że operacja się nie uda. W większości przypadków tak jest. Czemu u mnie miałoby być inaczej?
- Bo ty masz po co żyć, masz dla kogo żyć. Ja sobie nie wyobrażam życia bez ciebie. Nie martw się, będzie dobrze. Obiecuję, ze przez cały czas będę z tobą- powiedział przytulając mnie mocno. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Wiedziałam, że mnie kocha i że będzie ze mną niezależnie od tego, co się stanie.
_________________________________________________________
Cześć. Tak jak mnie prosiłyście są nowe postacie, nawet dwie, a nie jedna. Przepraszam, że tak mało napisałam o Kasi, ale ten rozdział miałam już napisany wcześniej i ciężko było mi ją to wcisnąć, ale jakoś udało się:) Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale naprawdę jakbym chciała napisać wiecej to trochę bym tu obie namieszała, a mam już zaplanowane co będzie w kolejnych rozdziałach :D
Niestety mam dla was złą wiadomość :( Jutro wyjeżdżam w góry na narty i wrócę dopiero w piątek wieczorem, wiec nie wiem kiedy pojawi sie nowy rozdział, bo nie będę tam miała dostępu do internetu:( Może jak wrócę to jakoś koło soboty czy niedzieli uda mi sie dodać nowy rozdział, ale niczego nie obiecuję, bo nie wiem czy będę miała czas, żeby coś napisać.
Cześć. Tak jak mnie prosiłyście są nowe postacie, nawet dwie, a nie jedna. Przepraszam, że tak mało napisałam o Kasi, ale ten rozdział miałam już napisany wcześniej i ciężko było mi ją to wcisnąć, ale jakoś udało się:) Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale naprawdę jakbym chciała napisać wiecej to trochę bym tu obie namieszała, a mam już zaplanowane co będzie w kolejnych rozdziałach :D
Niestety mam dla was złą wiadomość :( Jutro wyjeżdżam w góry na narty i wrócę dopiero w piątek wieczorem, wiec nie wiem kiedy pojawi sie nowy rozdział, bo nie będę tam miała dostępu do internetu:( Może jak wrócę to jakoś koło soboty czy niedzieli uda mi sie dodać nowy rozdział, ale niczego nie obiecuję, bo nie wiem czy będę miała czas, żeby coś napisać.
O jejku dziekuje ci!! Jestem zadowolona za nadannie postaci imienia Kasia. Moja przyjaciółka się ucieszy jak to przeczyta(Wiesz on najbardziej uwielbia Zayn)! To wspaniały prezent, jestę twoja dłużniczka!
OdpowiedzUsuńSmutam tylko troche bo ona wyjedzie do Anglii [farciara]!! XD
No i sorki, że zburzyłam ci harmonie rozdziałów, ale mina kaśki będzie bezcenna jak to przeczyta i do tego jeszcze Zayn! Mam nadzieje, że nie masz mi za złe za ten pomysł, ale wiesz chciałam coś wyjątkowego! A jak mozna inaczej zadowolić directionerke?! A na narty wpadasz na Podhale? Jak tak to fajnie bo ja jestę z tych okolic!! :D Jak byś mogła to wciśnij Kasie jeszcze do jednego rozdziału. Bo przeczytamy jej te opowiadania w niedziele na urodzinach! Wielkie dzięki !!! ;*** <333
*Karolina
Dziękuje Karolinko za ten prezent , jesteś wspaniała. Nie smutaj przecież jak będę a Anglii istnieje cos takiego jak skype czy facebook czy telefon. Będziemy się kontaktować ;*
UsuńA rozdział świetny!! Nie przejmuj sie, że tak mało dla mnie to i tak jest super!!;* Zayn, skąd wiedzaiłaś, że go kocham i wielbie!! XD Jeszcze raz gorące dzięki!! <33333333
KASIA
O sweet <333 Fajnie, że dodałaś rozdział z Kasią szkoda tylko, że tak mało :(((((( Możę wciśnij ją jeszcze do kilku, może nawet niech będą z Zaynem(oczywiście jak nie masz nikogo innego w planach). A dotego fajnie się składa bo ona będzie mieszkać w Anglii jak dobrze zrozumiałam powyzszy komentarz!! :)
OdpowiedzUsuńMONIA
Cud, miód i malina <333 Izka
OdpowiedzUsuńSuper , super , super!!!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.
Magda <3
No fantastyczne!!! Fajnie, że wstawiłaś tę dziewczynę! Czekam z niecierpliwością na następny :D
OdpowiedzUsuńPaula
Bardzo fajny rozdział <33 Nie mam dziś natchnienia , więc to by było na tyle : )
OdpowiedzUsuńI życzę udanego wyjazdu ^^
Monika .
yhm... Rozdział ok, fajnie jak by były troche dłuższę! Ale to tylko moja uwaga, reszta jest wspaniała!!
OdpowiedzUsuń*ania
Wow, fajnie że są dwie nowe postacie!! Fajnie by było jakby ta nowa dziewczyna- Kasia, była z Zaynem. Opisz ogólnie tej dziewczyny wygląd jej zainteresowania i bedzie ok. I dalej niech występuje w tych rozdziałach , w sumie nawet wyjeżdża do Anglii! I rób trochę dłuższe opowiadania ;*
OdpowiedzUsuńAśka
Megaaa <3 czekamy na następny !
OdpowiedzUsuńNo masz laska talent, opisz trochę tę tajemniczą girl Kasie. A ogólnie cudo!!
OdpowiedzUsuńMati;*
Fajne, nawet za fajne xD Nie no na ogół spoko
OdpowiedzUsuńSzampan
yhm... no co tu mozna pisac nic dodac nic ujac
OdpowiedzUsuńZajebiste, to sprawa oczywista!! Więcej chcę o nowej postaci Kasi!!
OdpowiedzUsuńOlga
Fajnie, że pojawia się kolejna postać mam nadzieję na nowy romansik i jakieś komplikacje. ;D Fajny pomysł z tą grą ale ja bym się bała sama siedzieć tak w ciemnościach, kiedyś graliśmy w chowanego na placu szkolnym w nocy i kiedy tylko byłam sama było tam przerażająco. Mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach bd coś więcej o Kasi bo jak na razie to za wiele tego nie ma. Jestem ciekawa też jaką rolę odegra Max.
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na http://we-wanna-live-while-we-are-young.blogspot.com/ gdzie pojawił się nowy rozdział. Czekam na twoją opinie ;)
Pozdrawiam
Dreaaams ♥!
o jejku <3 jak ja tutaj dawno nie wchodziłam ... nadrobiłam te wszystkie rozdziały i muszę Ci powiedzieć , że NAPRAWDĘ CUDOWNIE PISZESZ <3 .
OdpowiedzUsuńPs.Dziękuję za to co powiedziałaś o mnie na moim blogu . Płakałam przez Ciebie jak głupia . KOCHAM CIĘ <3 !
Hejka cudo .!
OdpowiedzUsuńnominuję Cię do Liebster award więcej na ->http://katiaopowiadaniaxx.blogspot.co.uk/
Cudoooooooooo... <3333
OdpowiedzUsuńLol
Super ! :) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału,aaaaw jaram się tym ! : 3333 pozdrawiam,i dzięki za koma na moim blogu xx
OdpowiedzUsuń