Wszyscy stali nad łóżkiem, w którym
leżał Harry, a ja siedziałam obok niego i przykładałam mu lód do zapuchniętej
wargi.
- Po co z nim w ogóle zaczynałeś? Przecież on jest większy, silniejszy, grubszy…- zaczęłam wymieniać
- Bo cię obraził. Nie pozwolę na to, żebyś cierpiała.-powiedział
- A ja nie chcę, żebyś ty cierpiał. I co? I leżysz tu pobity i to w pewien sposób przeze mnie.
- Nieważne czy będę cały poobijany, czy będę miał połamane wszystkie kości, najważniejsze żebyś była potem ze mną
Rozczulił mnie strasznie tymi słowami. Delikatnie podniosłam mu głowę i położyłam sobie na kolanach, głaszcząc go po włosach.
- Liam dziękuję ci. Wczoraj uratowałeś mnie, a dzisiaj Harry’ego. Przecież on by sobie nie poradził gdybyś mu nie pomógł.. Dziękuję ci.- powiedziałam do niego i przytuliłam go mocno.
- Nie ma sprawy. Jesteśmy przyjaciółmi i musimy sobie pomagać- powiedział
- Harry, a może pójdziesz spać. Nie będziesz tak myślał o bólu.- powiedział Zayn
- Wątpię czy zasnę
- A co cię boli?- zapytała Martyna
- Wszystko.-odpowiedział Hazza
- No ale tak najbardziej?- kontynuowała
- To chyba ta warga i może jeszcze palec. Chyba jest wybity.
- Pokaż- powiedziała Ania, a Harry posłusznie wyciągnął w jej kierunku rękę. Dziewczyna popatrzyła na ułożenie kości i stwierdziła, że nie jest złamany, tylko bardzo silnie stłuczony. I faktycznie w tym momencie zauważyłam, że palec mojego chłopaka jest cały siny. Aga pobiegła po bandaż i maść na stłuczenia. Delikatnie wtarłam ją w palca Harry’ego i zawinęłam bandażem tak, że prawie nie miał jak posługiwać się dłonią. Miał pecha, że to była akurat prawa ręka.
-Chodźmy stąd. Harry powinien teraz odpocząć- powiedziała Ania. Wszyscy wstaliśmy i ruszyliśmy ku drzwiom.
- Magda zostań ze mną- poprosił słabym głosem. Było mi go tak strasznie żal. Leżał tu pobity, a ja nie mogłam nic zrobić, żeby mu pomóc.
- Mogłabyś mi podać coś do picia?- poprosił, więc podałam mu szklankę z herbatą i pomogłam mu się napić, bo nie miał nawet jak trzymać szklanki.
-Dziękuję- odpowiedział cicho. – Dlaczego nic nie mówisz? Jesteś na mnie zła?- zapytał zaniepokojony
- Nie, nie jestem zła. Niby o co? Po prostu martwię się o ciebie. Widzę, że cierpisz, a ja nie mogę nic zrobić, żeby ci te cierpienia złagodzić.
- To, że tu ze mną jesteś jest dla mnie najlepszym lekarstwem na ból.- powiedział uśmiechając się lekko, a ja w odpowiedzi pocałowałam go delikatnie w policzek.
- Wiesz co mam cos w kieszeni w spodniach i mi to przeszkadza. Mogłabyś to wyjąć? – zapytał. Zanurzyłam rękę w jego kieszeni i wyciągnęłam z niej małe pudełeczko. Spojrzałam na Harry’ego niepewnie.
- Otwórz- powiedział, a ja spełniłam jego prośbę i zobaczyłam, ze są tam dwa łańcuszki i srebrne serduszko z wygrawerowanymi literami z jednej strony „H”, a z drugiej „M”. Przywieszka była „pęknięta” przez środek, żeby można ja było przełamać na dwie połówki.
- Dziękuję- powiedziałam wzruszona i podałam Harry’emu serce, które wspólnie przełamaliśmy. Założyłam mu na szyję łańcuszek z przywieszką z literą „M”, a mój chłopak męczył się, aby zapiąć mi łańcuszek z „H” w końcu po wielu nieudanych próbach i z moją „małą” pomocą, udało mu się.
- Dziękuję. Kocham cię- powiedziałam po czym pocałowałam go i wtedy przypomniało mi się, że bolą go usta.
- Przepraszam Bardzo cie boli?- zapytałam z niepokojem, ale on uśmiechnął się.
- Nie. Nawet jakby mi lepiej.- powiedział i złapał mnie za rękę. Leżałam koło niego i bawiłam się jego włosami, bo wiedziałam, że bardzo to lubi.
- Jutrzejszą wycieczkę chyba mam z głowy- bardziej stwierdził niż zapytał
- My. My mamy. Przecież nie zostawię cię tu samego.-powiedziałam
- Ale przecież przyjechałaś tu po to, żeby zwiedzać, dobrze się bawić…
- Przyjechałam tu po to, żeby być z tobą. Wolę tu zostać i towarzyszyć ci niż iść i się o ciebie martwić.- powiedziałam, a Harry tylko się uśmiechnął.
- Idź spać. Robi się już późno, a poza tym nie będziesz tak czuł bólu.- powiedziałam
- Dobra, ale zostaniesz ze mną przez całą noc?
-No pewnie. Nie martw się. Nie zostawię cię.
- To dobrze. To daj jeszcze całusa na dobranoc i mogę iść spać.
Pocałowałam go delikatnie i zaczęłam głaskać po głowie i policzku. Już po kilu minutach chłopak zasnął. Siedziałam tak i patrzyłam jak słodko wygląda, gdy nagle do pokoju wszedł Louis.
- Co się stało?- zapytałam
- A żebym ja to wiedział. Siedzieliśmy wszyscy razem. Liam pisał sms-y i nagle zaczął płakać po czym wstał i wyszedł. Wysłali mnie po ciebie, bo stwierdzili, że jesteś najlepsza w tych sprawach i że dowiesz się co się stało i mu jakoś pomożesz. – powiedział
- Ok. A gdzie on jest?
- Siedzi na bujance przed domem
- Dobra już do niego idę. Zostaniesz z Harry’m?- zapytałam
- No jasne- powiedział i usiadł na krześle obok łóżka. Szłam już do drzwi kiedy Louis powiedział nagle:
- Weź coś na siebie, bo jest już chłodno.- powiedział i rzucił mi swoja bluzę.
- Dzięki- powiedziałam i pobiegłam do Liam’a. usiadłam obok niego i przytuliłam go, a on spojrzał tylko na mnie i odwrócił głowę.
- Co się stało?- zapytałam niepewnie. Liam spojrzał na mnie zapłakanymi oczami i długo nie mógł wydusić z siebie słowa.
-Ona ma chłopaka- powiedział w końcu, a z jego oczu wypłynęły kolejne łzy
- Nina?
- Tak. Powiedziała mi o tym jakby się chwaliła, jakby mówiła, że nic dla niej nie znaczę i że kocha innego. Bo tak jest. Jaki ze mnie idiota.
- Kochasz ją?
- Wiesz początkowo traktowałem ją tylko jak przyjaciółkę, ale potem stwierdziłem, że zaczyna nas coraz więcej łączyć i pokochałem ją. Ale niestety trochę za późno to zrozumiałem, bo ona ma już innego.
- Liam w normalnych warunkach bym ci tego nie powiedziała, bo Nina by mnie chyba zabiła, ale ja myślę, że ona wcale nie ma chłopaka. Ona planowała coś, żebyś zwrócił na nią uwagę, bo ona cię kocha. I tego jestem pewna.
- To dlaczego to zrobiła?- zapytał smutno
- Wiesz kiedy was jeszcze nie znałam czytałam w Internecie ciekawostki o was i wtedy przeczytałam jeden bardzo mądry cytat, który idealnie zobrazuje ci tą sytuację. „ Najgorsze co możesz zrobić dziewczynie, to ignorowanie jej, kiedy ona kocha cię całym sercem.” Wiesz kto to powiedział?
- Ja. To są moje słowa. Masz rację nie dziwię się jej, że jest na mnie zła i chciała zwrócić na siebie moją uwagę. Zrobiłem jej straszne świństwo. Myślisz, że mi wybaczy?
- Jestem tego pewna. Tylko musicie pogadać w cztery oczy i wszystko sobie wyjaśnić.- powiedziałam z uśmiechem
- Dzięki. Gdyby nie ty dalej bym u siedział i wypłakiwał sobie oczy.
- Nie ma za co. Przynajmniej tak mogę ci się odwdzięczyć za to, że pomagałeś mi zanim zostałam dziewczyną Harry’ego i za to, że wczoraj uratowałeś mnie, a dzisiaj mojego chłopaka. Nigdy ci tego nie zapomnę.
- Ja tez jestem ci bardzo wdzięczny.- powiedział i przytulił mnie po przyjacielsku.
- Biegnij do Harry’ego, bo on cię teraz potrzebuje.
- Dobra.- powiedziałam i z uśmiechem pobiegłam na górę.
- I jak?- zapytał mnie Lou
- Dłuższa historia miłosna, ale już wszystko jest ok. A co u was?
- dobrze, ze z Liam’em już wszystko w porządku, a Harry śpi jak suseł tylko, że gada przez sen.
- Serio? A co mówił?- zapytałam zaciekawiona
- Dokładnie nie pamiętam i wszystkiego dobrze nie zrozumiałem, ale wnioskuję, że mu się śnisz. – powiedział jak zwykle z bananem na twarzy.
- Fajnie. A będzie wam przeszkadzało jak zostanę u was na noc, bo Harry mnie o to prosił.
- No pewnie, że możesz zostać. Gadałem nawet na ten temat z Anią i ona mówi, że jest jeden pokój trzyosobowy, więc ona pójdzie do Agi, niell do Martyny, a ja Liam i Zayn się tam przeniesiemy, żeby Harry miał ciszę i spokój.
-Dzięki. Widzę, że dobrze się dogadujesz z Anią.
-Tak. Bardzo ją polubiłem, świetnie się dogadujemy, bo ta dziewczyna ma naprawdę wspaniałe poczucie humoru…
- O widzę, że szykuje się nowy romans.- zażartowałam
- Fajnie by było…- powiedział rozmarzony Lou i wyszedł pozostawiając mnie z zasadniczym pytaniem: czy on ją kocha?
- Po co z nim w ogóle zaczynałeś? Przecież on jest większy, silniejszy, grubszy…- zaczęłam wymieniać
- Bo cię obraził. Nie pozwolę na to, żebyś cierpiała.-powiedział
- A ja nie chcę, żebyś ty cierpiał. I co? I leżysz tu pobity i to w pewien sposób przeze mnie.
- Nieważne czy będę cały poobijany, czy będę miał połamane wszystkie kości, najważniejsze żebyś była potem ze mną
Rozczulił mnie strasznie tymi słowami. Delikatnie podniosłam mu głowę i położyłam sobie na kolanach, głaszcząc go po włosach.
- Liam dziękuję ci. Wczoraj uratowałeś mnie, a dzisiaj Harry’ego. Przecież on by sobie nie poradził gdybyś mu nie pomógł.. Dziękuję ci.- powiedziałam do niego i przytuliłam go mocno.
- Nie ma sprawy. Jesteśmy przyjaciółmi i musimy sobie pomagać- powiedział
- Harry, a może pójdziesz spać. Nie będziesz tak myślał o bólu.- powiedział Zayn
- Wątpię czy zasnę
- A co cię boli?- zapytała Martyna
- Wszystko.-odpowiedział Hazza
- No ale tak najbardziej?- kontynuowała
- To chyba ta warga i może jeszcze palec. Chyba jest wybity.
- Pokaż- powiedziała Ania, a Harry posłusznie wyciągnął w jej kierunku rękę. Dziewczyna popatrzyła na ułożenie kości i stwierdziła, że nie jest złamany, tylko bardzo silnie stłuczony. I faktycznie w tym momencie zauważyłam, że palec mojego chłopaka jest cały siny. Aga pobiegła po bandaż i maść na stłuczenia. Delikatnie wtarłam ją w palca Harry’ego i zawinęłam bandażem tak, że prawie nie miał jak posługiwać się dłonią. Miał pecha, że to była akurat prawa ręka.
-Chodźmy stąd. Harry powinien teraz odpocząć- powiedziała Ania. Wszyscy wstaliśmy i ruszyliśmy ku drzwiom.
- Magda zostań ze mną- poprosił słabym głosem. Było mi go tak strasznie żal. Leżał tu pobity, a ja nie mogłam nic zrobić, żeby mu pomóc.
- Mogłabyś mi podać coś do picia?- poprosił, więc podałam mu szklankę z herbatą i pomogłam mu się napić, bo nie miał nawet jak trzymać szklanki.
-Dziękuję- odpowiedział cicho. – Dlaczego nic nie mówisz? Jesteś na mnie zła?- zapytał zaniepokojony
- Nie, nie jestem zła. Niby o co? Po prostu martwię się o ciebie. Widzę, że cierpisz, a ja nie mogę nic zrobić, żeby ci te cierpienia złagodzić.
- To, że tu ze mną jesteś jest dla mnie najlepszym lekarstwem na ból.- powiedział uśmiechając się lekko, a ja w odpowiedzi pocałowałam go delikatnie w policzek.
- Wiesz co mam cos w kieszeni w spodniach i mi to przeszkadza. Mogłabyś to wyjąć? – zapytał. Zanurzyłam rękę w jego kieszeni i wyciągnęłam z niej małe pudełeczko. Spojrzałam na Harry’ego niepewnie.
- Otwórz- powiedział, a ja spełniłam jego prośbę i zobaczyłam, ze są tam dwa łańcuszki i srebrne serduszko z wygrawerowanymi literami z jednej strony „H”, a z drugiej „M”. Przywieszka była „pęknięta” przez środek, żeby można ja było przełamać na dwie połówki.
- Dziękuję- powiedziałam wzruszona i podałam Harry’emu serce, które wspólnie przełamaliśmy. Założyłam mu na szyję łańcuszek z przywieszką z literą „M”, a mój chłopak męczył się, aby zapiąć mi łańcuszek z „H” w końcu po wielu nieudanych próbach i z moją „małą” pomocą, udało mu się.
- Dziękuję. Kocham cię- powiedziałam po czym pocałowałam go i wtedy przypomniało mi się, że bolą go usta.
- Przepraszam Bardzo cie boli?- zapytałam z niepokojem, ale on uśmiechnął się.
- Nie. Nawet jakby mi lepiej.- powiedział i złapał mnie za rękę. Leżałam koło niego i bawiłam się jego włosami, bo wiedziałam, że bardzo to lubi.
- Jutrzejszą wycieczkę chyba mam z głowy- bardziej stwierdził niż zapytał
- My. My mamy. Przecież nie zostawię cię tu samego.-powiedziałam
- Ale przecież przyjechałaś tu po to, żeby zwiedzać, dobrze się bawić…
- Przyjechałam tu po to, żeby być z tobą. Wolę tu zostać i towarzyszyć ci niż iść i się o ciebie martwić.- powiedziałam, a Harry tylko się uśmiechnął.
- Idź spać. Robi się już późno, a poza tym nie będziesz tak czuł bólu.- powiedziałam
- Dobra, ale zostaniesz ze mną przez całą noc?
-No pewnie. Nie martw się. Nie zostawię cię.
- To dobrze. To daj jeszcze całusa na dobranoc i mogę iść spać.
Pocałowałam go delikatnie i zaczęłam głaskać po głowie i policzku. Już po kilu minutach chłopak zasnął. Siedziałam tak i patrzyłam jak słodko wygląda, gdy nagle do pokoju wszedł Louis.
- Co się stało?- zapytałam
- A żebym ja to wiedział. Siedzieliśmy wszyscy razem. Liam pisał sms-y i nagle zaczął płakać po czym wstał i wyszedł. Wysłali mnie po ciebie, bo stwierdzili, że jesteś najlepsza w tych sprawach i że dowiesz się co się stało i mu jakoś pomożesz. – powiedział
- Ok. A gdzie on jest?
- Siedzi na bujance przed domem
- Dobra już do niego idę. Zostaniesz z Harry’m?- zapytałam
- No jasne- powiedział i usiadł na krześle obok łóżka. Szłam już do drzwi kiedy Louis powiedział nagle:
- Weź coś na siebie, bo jest już chłodno.- powiedział i rzucił mi swoja bluzę.
- Dzięki- powiedziałam i pobiegłam do Liam’a. usiadłam obok niego i przytuliłam go, a on spojrzał tylko na mnie i odwrócił głowę.
- Co się stało?- zapytałam niepewnie. Liam spojrzał na mnie zapłakanymi oczami i długo nie mógł wydusić z siebie słowa.
-Ona ma chłopaka- powiedział w końcu, a z jego oczu wypłynęły kolejne łzy
- Nina?
- Tak. Powiedziała mi o tym jakby się chwaliła, jakby mówiła, że nic dla niej nie znaczę i że kocha innego. Bo tak jest. Jaki ze mnie idiota.
- Kochasz ją?
- Wiesz początkowo traktowałem ją tylko jak przyjaciółkę, ale potem stwierdziłem, że zaczyna nas coraz więcej łączyć i pokochałem ją. Ale niestety trochę za późno to zrozumiałem, bo ona ma już innego.
- Liam w normalnych warunkach bym ci tego nie powiedziała, bo Nina by mnie chyba zabiła, ale ja myślę, że ona wcale nie ma chłopaka. Ona planowała coś, żebyś zwrócił na nią uwagę, bo ona cię kocha. I tego jestem pewna.
- To dlaczego to zrobiła?- zapytał smutno
- Wiesz kiedy was jeszcze nie znałam czytałam w Internecie ciekawostki o was i wtedy przeczytałam jeden bardzo mądry cytat, który idealnie zobrazuje ci tą sytuację. „ Najgorsze co możesz zrobić dziewczynie, to ignorowanie jej, kiedy ona kocha cię całym sercem.” Wiesz kto to powiedział?
- Ja. To są moje słowa. Masz rację nie dziwię się jej, że jest na mnie zła i chciała zwrócić na siebie moją uwagę. Zrobiłem jej straszne świństwo. Myślisz, że mi wybaczy?
- Jestem tego pewna. Tylko musicie pogadać w cztery oczy i wszystko sobie wyjaśnić.- powiedziałam z uśmiechem
- Dzięki. Gdyby nie ty dalej bym u siedział i wypłakiwał sobie oczy.
- Nie ma za co. Przynajmniej tak mogę ci się odwdzięczyć za to, że pomagałeś mi zanim zostałam dziewczyną Harry’ego i za to, że wczoraj uratowałeś mnie, a dzisiaj mojego chłopaka. Nigdy ci tego nie zapomnę.
- Ja tez jestem ci bardzo wdzięczny.- powiedział i przytulił mnie po przyjacielsku.
- Biegnij do Harry’ego, bo on cię teraz potrzebuje.
- Dobra.- powiedziałam i z uśmiechem pobiegłam na górę.
- I jak?- zapytał mnie Lou
- Dłuższa historia miłosna, ale już wszystko jest ok. A co u was?
- dobrze, ze z Liam’em już wszystko w porządku, a Harry śpi jak suseł tylko, że gada przez sen.
- Serio? A co mówił?- zapytałam zaciekawiona
- Dokładnie nie pamiętam i wszystkiego dobrze nie zrozumiałem, ale wnioskuję, że mu się śnisz. – powiedział jak zwykle z bananem na twarzy.
- Fajnie. A będzie wam przeszkadzało jak zostanę u was na noc, bo Harry mnie o to prosił.
- No pewnie, że możesz zostać. Gadałem nawet na ten temat z Anią i ona mówi, że jest jeden pokój trzyosobowy, więc ona pójdzie do Agi, niell do Martyny, a ja Liam i Zayn się tam przeniesiemy, żeby Harry miał ciszę i spokój.
-Dzięki. Widzę, że dobrze się dogadujesz z Anią.
-Tak. Bardzo ją polubiłem, świetnie się dogadujemy, bo ta dziewczyna ma naprawdę wspaniałe poczucie humoru…
- O widzę, że szykuje się nowy romans.- zażartowałam
- Fajnie by było…- powiedział rozmarzony Lou i wyszedł pozostawiając mnie z zasadniczym pytaniem: czy on ją kocha?
_______________________________________________________________
Cześć. Przepraszam, że wczoraj nie dodałam rozdziału tak jak obiecałam, ale nie miałam czasu, bo prawie cały dzień nie było mnie w domu. Ale mam dla was dobrą wiadomość, jutro pojawi się 26 rozdział :) Dziękuję wam za te wszystkie miłe komentarze. Cieszę się, że dobiłyście do 20 :) Prosiłyście mnie o nową postać, niestety w tym rozdziale nie udało mi się nikogo nowego dodać, ale w następnym kto wie? Wiem, że ten rozdział jest nudny i praktycznie nic w nim się nie dzieje, ale nie miałam weny:(
Świetny<33
OdpowiedzUsuńBardzo ładny rozdział ( jak zwykle )
OdpowiedzUsuńCieszę się że już jutro dodasz nowy.
Magda <3
Hej twoje opowiadania są wspaniałe! Ale mam taką małą prośbe, czy mogłabyś w stawić do swojego opowiadania dziewczynę o imieniu Kasia. Bo moj a przyjaciółka ma 16 lutego urodziny, a kocha 1D na zabój, więc był by to dla niej ekstra prezent ;* Byłabym wdzięczna!
OdpowiedzUsuń*Karolina
Wow fajny prezent :D Paula
UsuńO jejku Karolinka jestes wspaniałą przyjaciółką!! ;********
UsuńA co do opowiadania no coś pięknego, zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne!! <33
Kasia;D
OO cudo, zresztą jak zwykle!!! Romantycznie w walentynki :D Paula
OdpowiedzUsuńJejku jakoś trudno przychodzi mi komentowanie sama nie wiem dlaczego.Chyba jestem zbyt leniwa..Ale oczywiście rozdział mi się podobał i ten poprzedni też:)
OdpowiedzUsuńHarry staną w obranie Magdy na ładnie:)Bohater z niego:)Trochę oberwał ale dobrze zrobił rozumiem go.
Strasznie podoba mi się związek Hazzy i Magdy:)Są tacy w sobie zakochani...:)Też bym chciała taki..
Biedny Liam..Nie lubię jak któryś z nich płaczę to jest bardzo przykry widok.No ale mam nadzieję że teraz będzie naprawdę szczęśliwy:)
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział:)
Ekstra :) Czekam na następny!! A pomysł z nowym bohaterem niezły, a Anonima Karolina ma świetny pomysł i zaraz sweet prezent dla direction. Więc pochylam się za nową postacią, a fajnie by było gdyby była to właśnie solenizantka ;P A co do rozdziałów niec dodać nic ująć, a no i przepraszam, że nie komentowałam. Tyle nauki miałam, że nie wyrabiam ;) Ale jak zwykle przepiękne dzieło! No i rozważ tę bohaterke o imieniu KASIA bo to fajny przezent :)
OdpowiedzUsuń*Sandra
O oooo no OMG, to jest boskie!!!!!! Zakochałam sie w tym opowiadaniu!
OdpowiedzUsuńps. A co do tej bohaterki Kasi, to może być trochę ciekawie :P
*Ania
Fajowskie, słodkie jak malinka!!! :P Popieram new postać
OdpowiedzUsuń*Dorota
nonono no musze przyznac ze fajne, a popieram powyższy pomysł, bo ja te dziewczyne zanm i zasluguje na to!
OdpowiedzUsuńIzka
Od jakiegoś czasu nie zaglądałam i teraz nadrabiam zaległości : ) Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie <33 Bardzo fajne jest to, że wszyscy chłopcy są zakochani, bo oni zasugują na miłość. W innych opowiadanach zawsze jest jakiś poszkodowany, a u ciebie mam wrażenie, że wszystko się dobrze ułoży ^^
OdpowiedzUsuńMonika .
uhhuhh zajebiste:P
OdpowiedzUsuńola