sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 14



*Magda*
Dziś rano zadzwonił do mnie Martyna. Ucieszyłam się bardzo, bo tęskniłam za nią i za reszta moich przyjaciół. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że moje życie nie jest już takie beznadziejne, jak było jeszcze miesiąc temu. Mam najlepszą przyjaciółkę, której mogę powiedzieć o wszystkim i oprócz niej mam jeszcze Ninę, której nie darzę jeszcze stuprocentowym zaufaniem, bo te wszystkie cierpienia nauczyły mnie, że ludziom nie można tak od razu bezgranicznie ufać. Chociaż Nina  jest godna zaufania zasługuje na przyjaźń oraz szczęście, bo ona też już w życiu sporo przeszła. No i mam jeszcze pięciu przyjaciół. Spełniłam swoje marzenia, bo spotkałam One Direction. Gdybym jeszcze tylko nie była zła na Harrego.
Martyna powiedziała mi, że chłopcy dają dzisiaj koncert, który będzie transmitowany na żywo i nie wiem czemu, ale bardzo zależało jej na tym, żebym go obejrzała. Zgodziłam się bo już za nimi tęskniłam, a poza tym nie miałam nic lepszego do roboty, bo Ania pojechała dzisiaj na jakąś całodzienną wycieczkę, a do szpitala idę tylko na jakieś 2-3 godziny. Ania obiecała mi, że jutro pokaże mi stolicę Francji , więc nie chciałam zwiedzać jej już dzisiaj sama.
Gdy wróciłam już ze szpitala włączyłam telewizor. Do koncertu było jeszcze 10 minut, ale nie chciałam się spóźnić. Zadzwoniła do mnie Nina i opowiedziała o tym, co się u nich działo. Wczoraj wszyscy chodzili smutni po moim wyjeździe, a dzisiaj chłopcy mieli próby i praktycznie było ich w domu. Martyna i Nina też siedziały już przed telewizorem, bo stwierdziły, że nie chcą iść na koncert beze mnie.  Występ nareszcie się zaczął. Najpierw zaśpiewali What makes you beautiful, a potem One thing.  Byłam zachwycona ich występem, chociaż wydawało mi się, że Harry jest jakby zdenerwowany. Nagle wszyscy zamilkli i Harry zaczął mówić:
- Słuchajcie chciałbym kogoś bardzo przeprosić. Popełniłem ostatnio mnóstwo błędów i nie zdążyłem powiedzieć pewnej dziewczynie co do niej czuję. Magda musisz wiedzieć, ze to nie było tak jak myślisz. Przepraszam cię i jeśli mnie teraz słuchasz, to posłuchaj jeszcze tego, co chcę ci powiedzieć.- powiedział prawie płacząc i zaczął śpiewać  Should’ve kissed  you. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Płakałam, bo zrozumiałam, że on mnie kocha, a ja tego nie dostrzegałam. Nie dałam mu się wytłumaczyć, a on mnie tak pięknie przeprosił. Gdy skończył śpiewać, całą twarz miał mokrą od łez.
- Mam nadzieję, ze mi wybaczysz.- powiedział i zszedł ze sceny. Fani nawet nie zaprotestowali. Zrozumieli,  że Harry nie ma teraz ochoty być w takim tłumie i że woli być sam. Dalej koncert toczył się normalnie, z wyjątkiem tego, że śpiewał tylko Liam, Louis, Niall i Zayn. Bez Hazzy było tak pusto. Koncert się skończył, a ja dalej nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Siedziałam tak gapiąc się w ścianę i  myślałam o tym, że faktycznie on tyle razy dawał mi do zrozumienia, że jestem dla niego ważna, a ja nigdy tego nie zauważyłam. Ale dlaczego spędzał tyle czasu z Julką? Siedziałam tak przez kilka godzin i biłam się z myślami, gdy nagle  usłyszałam, że ktoś puka do drzwi. Podniosłam się niechętnie i mimo tego, że byłam zapłakana , postanowiłam otworzyć. Gdy popchnęłam drzwi, nie mogłam uwierzyć własnym oczom, bo zobaczyłam tam… Harrego
Tak jak ja miał szkliste oczy i mokre policzki, po których spływały łzy.  Wyglądał na smutnego i zdenerwowanego, a jednocześnie na mój widok zaczął się uśmiechać, jakby zobaczył ósmy cud świata.
- Cześć. Mogę wejść?- zapytał. Wpuściłam go bez słowa, bo odebrało mi mowę. Jednocześnie cieszyłam się, że go widzę i byłam na niego zła, że tak nagle się pojawia i myśli, że wszystko będzie dobrze.
- Słuchaj chciałem cię przeprosić i wytłumaczyć ci wszystko. Wtedy, kiedy widziałaś mnie z Julką to wcale nie było tak, jak wyglądało. Ja musiałem się przejść i poukładać sobie w głowie moją wcześniejszą rozmowę z Liamem, na temat tego, co mam zrobić żeby ci pokazać jaka jesteś dla mnie ważna, gdy nagle ona przyszła i zaczęła się zachowywać, jakby była moją dziewczyną. I ty właśnie ten moment widziałaś. Później, gdy już poszłaś, powiedziałem jej co o niej myślę i że jest okropna i że powinna cierpieć za to, że ty kiedyś przez nią cierpiałaś. Wiem, że to może było trochę zniżenie się do jej poziomu, ale nie mogłem zrobić inaczej, bo boli mnie myśl, że kiedyś płakałaś. Jesteś dla mnie wszystkim i nie potrafię bez ciebie żyć.  Kiedy nie ma cię przy mnie  jest mi smutno. Gdy widzę, że masz zły humor, ja również staję się przygnębiony, a kiedy się śmiejesz, cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Gdy dowiedziałem się, że wyjechałaś, a ja nawet się z tobą nie pożegnałem, byłem na siebie wściekły, bo dałem ci odejść bałem się, że mi nie wybaczysz.  I wiem, że jesteś na mnie zła i że to, że tu za tobą przyjechałem nie sprawi, że  wymażesz z pamięci to co się stało , ale proszę cię wybacz mi. Już zawsze będę przy tobie, już nigdy nie pozwolę, żebyś cierpiała, tylko nie gniewaj się na mnie.- powiedział płacząc jak dziecko. Ja również płakałam, bo zdałam sobie sprawę z tego, że on naprawdę bardzo żałuje tego co się stało  i że jestem dla niego ważna. Jeszcze nigdy nikt nie powiedział mi, ze jestem dla niego najważniejsza na świecie. Zawsze byłam tylko osobą, z którą każdy się zadaje, jak akurat nie ma nikogo fajniejszego.
- Gniewasz się na mnie?- zapytał i spojrzał mi głęboko w oczy
- A czy mogę się gniewać na kogoś, kogo kocham?- zapytałam, a on złapał mnie w talii, przyciągając mnie do siebie i pocałował mnie. Nareszcie moje marzenia się spełniły. W końcu mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa i moje życie ma sens.  Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie, gdy nagle Harry powiedział:
- Chodź, chcę ci coś pokazać
- Ale co?- zapytałam zaskoczona
- Zobaczysz.- powiedział i uśmiechnął się tajemniczo
Wsiedliśmy do samochodu, ale Harry stał i nie miał zamiaru odjechać
- Co się stało? Czemu nie jedziemy?- zapytałam
- Musisz zamknąć oczy, bo to ma być niespodzianka
- No dobra niech ci będzie.- powiedziałam i spełniłam jego prośbę
Po dziesięciu minutach  dojechaliśmy. Harry nadal nie pozwolił mi otworzyć oczu, tylko wziął mnie za rękę i zaczął gdzieś prowadzić. Gdy się zatrzymaliśmy, zapytałam czy wreszcie mogę otworzyć oczy
- Nie- odpowiedział stanowczo. – Poczekaj jeszcze chwilę.
Przez moment zrobiło się dziwnie cicho i gdyby nie to, że trzymał mnie za rękę, pomyślałabym, że go nie ma. Nagle poczułam jego oddech na twarzy i nim się postrzegłam pocałował mnie. Odruchowo otworzyłam oczy i zobaczyłam, że stoimy koło pięknie oświetlonej wieży Eiffla. Byłam bardzo szczęśliwa. Stałam w miejscu, w którym zawsze chciałam się znaleźć i całowałam się z chłopakiem moich marzeń.
- I jak ci się podoba?- zapytał z uśmiechem
- Jest pięknie. Paryż, wieża Eiffla i ty. Lepszego połączenia nie wymyślono.- powiedziałam przytulając go
-Dziękuję- wyszeptałam mu do ucha i pocałowałam go.
- Nie ma za co. To ja ci dziękuję, że jestem tu z tobą i cieszę się, że mam taką wspaniałą dziewczynę, a nie siedzę i płaczę, że mi nie wybaczyłaś. Chodźmy na górę.- zaproponował
Gdy dotarliśmy już na szczyt, zobaczyłam, że wszędzie leżą róże, a tuż obok stoi stół, a na nim świece i oczywiście wielki bukiet róż. Do stolika prowadziła ścieżka usypana z płatków tych pięknych kwiatów. Gdy to zobaczyłam, rozpłakałam się.
-Czemu płaczesz?- zapytał mój chłopak
- Ze szczęścia.- odpowiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
- Poczekaj mam dla ciebie jeszcze jeden prezent.- powiedział i wyjął z kieszeni marynarki piękny wisiorek.
- Otwórz go-powiedział i uśmiechnął się
Zobaczyłam, ze w przywieszce jest nasze wspólne zdjęcie. Nie wiem kiedy i kto nam je zrobił, ale wiem, że jest piękne.
- Dziękuję- powiedziałam patrząc mu w oczy. Jego odpowiedzią był kolejny wspaniały pocałunek. Czułam, że jestem teraz najszczęśliwszą osobą na świecie i że nic nie jest w stanie zniszczyć mojego szczęścia. Siedzieliśmy tak prawie całą noc. Ja przytulałam się do Harrego, a on delikatnie głaskał mnie po policzku. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Wiedziałam, że teraz już wszystko będzie dobrze.
____________________________________
Cześć! Podoba wam się rozdział? Mam nadzieję, że tak, bo sporo czasu mu poświęciłam i naprawdę napracowałam się nad nim. Wreszcie doczekałyście się tego, na co czekacie praktycznie odkąd Harry i Magda się poznali. Przeglądałam ostatnio poprzednie rozdziały i zauważyłam, że kiedyś było 15 komentarzy, a ostatnio jest 5-6. Może postarałybyście się o 10 komentarzy? Nie chciałam tego robić, ale chyba niestety muszę, żeby zmobilizować was do pisania co myślicie o moim opowiadaniu. Tak więc następny rozdział pojawi się dopiero jak pod tym będzie 10 komentarzy i odrazu mówią, że kilka komentarzy od jednej osoby liczy się jako jeden. Wiem, ze jestem okropna, ale proszę was o to nie dlatego, że takie mam widzi mi się, tylko dlatego, że chcę wiedzieć co myślicie o tym opowiadaniu.
PS Anonimów proszę, żeby się podpisywali

14 komentarzy:

  1. Hej, świetny rozdział czytał wcześniejsze ze 2 razy, ale ten przebił wszystko :)
    Proszę żebyś pisała więcej takich rozdziałów :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie jak zawsze super !! Bardzo mi się podoba !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie doczekałam się tego iż są parą.
    Opowiadanie jest zajefajne i proszę cię abyś pisała dalej.
    Magda <3

    OdpowiedzUsuń
  4. nareszcie sie tego doczekalam :3 nareszcie ich polaczylas a nie jak to ja co komplikuje xD hahah ale wiesz co spodziewalam sie wiekszego zaskoczenia bo wiedzialam ze on jaodwiedzi :P no ale za to ciekawi mnie ciag dalszy i wyniki Magdy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałaś świetny pomysł na to opowidanie : D
    <3
    Monika .

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!
    Nareszcie są razem !!
    Jestem ciekawa co będzie dalej :3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog jest extra!
    Pisz dalej!!
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze wspaniałe opowiadanie! Już się nmg doczekać następnego ^^ // http://gomez-direction.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo tego że spodziewałam się przyjazdu Harry'ego, to śledziłam ich losy niemalże sama płacząc. Genialne!!!!
    Napisz jak najszybciej kolejny rozdział!!!
    Monika<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Najlepszy rozdział jaki napisałaś i jeden z najlepszych jakie przeczytałam <333 Mój zachwyt związany z tym rozdziałem to normalnie czysta poezja ;)
    Masz wielki talne ;*
    Czekam na nn z niecierpliwościom :D
    Ściskam, całuje i życze weny ;)
    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/ <-- Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No to skoro jest już 10 komentarzy , to kiedy wyjdzie następny rozdział?
    Magda <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział, dobra akcja. Nic dodac, nic ując! :)

    Ps. zapraszam na swojego bloga, z opowiadaniem. Znajdują się na nim prolog+dwa rozdziały, więc nadrobisz jeśli będziesz chciała... :)
    http://one-event-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Po pierwsze przepraszam że tak długo nie komentowałam ale mówiłam ci że ostatnio mam mało czasu.
    Nie komentowałam ale czytałam myślę że to się liczy:)
    A więc rozdział bardzo mi się spodobał jest bardzo ciekawy.No Harry się w końcu postarał bardzo fajnie ci to wyszło:)No i się pocałowali w końcu:)Teraz jestem ciekawa co będzie dalej i jak się potoczą losy bohaterów.
    Czekam na następny rozdział mam nadzieję że już niedługo dodasz:)I jak byś mogła to poinformuj mnie o nowym.
    Życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Opowiadanie jest świetne.Bardzo oryginalne i naturalne. Bardzo mi się podoba, tylko ta Julka działa mi na nerwy, ale to już jest chyba moje szczęście do tego imienia(bez obrazy dla Julek) Jeszcze nie czytałam czegoś takiego. Masz wielki talent. mam nadzieję, że będziesz dalej pisać.

    OdpowiedzUsuń