*Harry*
Kiedy przyszedłem do domu wszyscy byli smutni.
- Co się stało?- zapytałem
- Dlaczego nawet nie przyszedłeś się z nią pożegnać?- zapytał Niall
- O czym ty mówisz? Z kim miałbym się żegnać?- zapytałem i w tym momencie dostrzegłem, że nigdzie nie widać Magdy. Zaczęła mnie ogarniać panika.
- co się stało? Gdzie jest Magda?- zacząłem krzyczeć
- Poleciała- powiedział Zayn
- Jak to poleciała? Gdzie? Dlaczego?
- A jak ty byś się czuł gdybyś ją zobaczył jakby się z kimś całowała?- zapytał chłodno Zayn
- Czyli widzieliście to. To nie było tak. Naprawdę.- zacząłem się tłumaczyć i opowiedziałem im całą historię. – Wierzycie mi?- zapytałem z nadzieja w głosie
- Ja ci wierzę- powiedział Liam – Myślę, że wziąłeś sobie nasza rozmowę do serca i teraz mówisz prawdę- powiedział
- Ja tez ci wierzę. W końcu jesteś moim najlepszym przyjacielem i nie okłamałbyś mnie- powiedział Lou
- Ja też- poparł pozostałych Niall. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Nie mieli żadnego powodu, żeby mi uwierzyć, a jednak zrobili to. Zaufali mi. naprawdę cieszę się, że mam takich przyjaciół
- A ty wierzysz mi?- zapytałem Zayna
- Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, ale chyba zaufam intuicji chłopaków i wybaczę ci- powiedział i uśmiechnął się
- Dzięki. A teraz powiedzcie mi gdzie jest Magda.
- To ty nie wiesz?
- Nie nikt mi nie powiedział. Może nie zauważyliście, ale cały dzień nie było mnie w domu- powiedziałem poirytowany
- No tak. Harry przepraszam, że ci nie powiedziałem, ale wszystko potoczyło się tak szybko…
- Ale co się stało?- przerwałem mojemu najlepszemu kumplowi
- Magda musiała lecieć do szpitala we Francji.
- A co się stało?- Zapytałem przerażony
- Nic. Muszą jej zrobić badania i ewentualnie przygotować ją do operacji- powiedział Louis
- I nic mi nie powiedzieliście? Nie pożegnałem się z nią! Nie zdążyłem jaj przeprosić, wyjaśnić jej wszystkiego. I nie zdążyłem jej powiedzieć, że ją kocham- wykrzyczałem wściekły i poszedłem do swojego pokoju, ale zobaczyłem, że drzwi do pokoju, w którym mieszkała Magda są otwarte. Nogi same mnie tam poniosły. Zobaczyłem, że bez niej jest tu tak strasznie pusto. Usiadłem na łóżku i poczułem, że pościel pachnie zapachem Magdy. To sprawiło, że zacząłem płakać. Przypomniałem sobie dzień, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy. Wróciłem też pamięcią wstecz do dnia kiedy tu przyleciała. Wyglądała tak pięknie… No i wtedy, gdy siedzieliśmy na ławce pod drzewem i pocałowałem ją. A ona chyba nawet tego nie pamięta, bo zemdlała. Zrobiło mi się strasznie smutno, bo zrozumiałem, że miałem tyle okazji żeby powiedzieć jej co czuję, a nigdy tego nie zrobiłem. A teraz już nigdy nie powiem jej, że ją kocham. Po pierwsze nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek ją zobaczę, a po drugie czy ona będzie chciała ze mną rozmawiać? Pewnie mnie nienawidzi. I ma rację. Całowałem się z jej największym wrogiem i nie pożegnałem się z nią. Nie mam już szans. Zrozumiałem jak wiele błędów popełniłem i że ja chyba nie byłbym w stanie mi wybaczyć gdybym był na miejscu Magdy. Moje życie straciło sens. Ona nigdy mi nie wybaczy, a ja nigdy nie dowiem się co ona do mnie czuje. To był najgorszy dzień mojego życia.
Kiedy przyszedłem do domu wszyscy byli smutni.
- Co się stało?- zapytałem
- Dlaczego nawet nie przyszedłeś się z nią pożegnać?- zapytał Niall
- O czym ty mówisz? Z kim miałbym się żegnać?- zapytałem i w tym momencie dostrzegłem, że nigdzie nie widać Magdy. Zaczęła mnie ogarniać panika.
- co się stało? Gdzie jest Magda?- zacząłem krzyczeć
- Poleciała- powiedział Zayn
- Jak to poleciała? Gdzie? Dlaczego?
- A jak ty byś się czuł gdybyś ją zobaczył jakby się z kimś całowała?- zapytał chłodno Zayn
- Czyli widzieliście to. To nie było tak. Naprawdę.- zacząłem się tłumaczyć i opowiedziałem im całą historię. – Wierzycie mi?- zapytałem z nadzieja w głosie
- Ja ci wierzę- powiedział Liam – Myślę, że wziąłeś sobie nasza rozmowę do serca i teraz mówisz prawdę- powiedział
- Ja tez ci wierzę. W końcu jesteś moim najlepszym przyjacielem i nie okłamałbyś mnie- powiedział Lou
- Ja też- poparł pozostałych Niall. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Nie mieli żadnego powodu, żeby mi uwierzyć, a jednak zrobili to. Zaufali mi. naprawdę cieszę się, że mam takich przyjaciół
- A ty wierzysz mi?- zapytałem Zayna
- Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, ale chyba zaufam intuicji chłopaków i wybaczę ci- powiedział i uśmiechnął się
- Dzięki. A teraz powiedzcie mi gdzie jest Magda.
- To ty nie wiesz?
- Nie nikt mi nie powiedział. Może nie zauważyliście, ale cały dzień nie było mnie w domu- powiedziałem poirytowany
- No tak. Harry przepraszam, że ci nie powiedziałem, ale wszystko potoczyło się tak szybko…
- Ale co się stało?- przerwałem mojemu najlepszemu kumplowi
- Magda musiała lecieć do szpitala we Francji.
- A co się stało?- Zapytałem przerażony
- Nic. Muszą jej zrobić badania i ewentualnie przygotować ją do operacji- powiedział Louis
- I nic mi nie powiedzieliście? Nie pożegnałem się z nią! Nie zdążyłem jaj przeprosić, wyjaśnić jej wszystkiego. I nie zdążyłem jej powiedzieć, że ją kocham- wykrzyczałem wściekły i poszedłem do swojego pokoju, ale zobaczyłem, że drzwi do pokoju, w którym mieszkała Magda są otwarte. Nogi same mnie tam poniosły. Zobaczyłem, że bez niej jest tu tak strasznie pusto. Usiadłem na łóżku i poczułem, że pościel pachnie zapachem Magdy. To sprawiło, że zacząłem płakać. Przypomniałem sobie dzień, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy. Wróciłem też pamięcią wstecz do dnia kiedy tu przyleciała. Wyglądała tak pięknie… No i wtedy, gdy siedzieliśmy na ławce pod drzewem i pocałowałem ją. A ona chyba nawet tego nie pamięta, bo zemdlała. Zrobiło mi się strasznie smutno, bo zrozumiałem, że miałem tyle okazji żeby powiedzieć jej co czuję, a nigdy tego nie zrobiłem. A teraz już nigdy nie powiem jej, że ją kocham. Po pierwsze nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek ją zobaczę, a po drugie czy ona będzie chciała ze mną rozmawiać? Pewnie mnie nienawidzi. I ma rację. Całowałem się z jej największym wrogiem i nie pożegnałem się z nią. Nie mam już szans. Zrozumiałem jak wiele błędów popełniłem i że ja chyba nie byłbym w stanie mi wybaczyć gdybym był na miejscu Magdy. Moje życie straciło sens. Ona nigdy mi nie wybaczy, a ja nigdy nie dowiem się co ona do mnie czuje. To był najgorszy dzień mojego życia.
*Magda*
Gdy dotarłam do Paryża, dowiedziałam się, że przez najbliższe 3-4 dni będę mieszkać w hotelu, a nie w szpitalu, bo część badań da się wykonać bez zostawiania mnie tam. Ucieszyłam się, bo nie znoszę szpitali, a poza tym będę mogła zwiedzić to piękne miasto. Ale dzisiaj nie miałam już na to siły, a poza tym nie znam tu nikogo, kto mógłby mnie oprowadzić, a nie mam ochoty błąkać się tu przez całą noc. Gdy przyjechałam do hotelu, okazało się, że mieszka tu grupa z Polski, a dokładniej z jednego liceum z Zakopanego. Ucieszyłam się, bo miałam jedną koleżankę mieszkającą koło tego miasta, z którą ze względu na to, że mieszkamy bardzo daleko od siebie, widziałam się tylko raz na rok. W tym roku również miałyśmy się spotkać, ale akurat w tym terminie leżałam w szpitalu, a później nie mielibyśmy gdzie mieszkać, bo jej rodzice prowadzą pensjonat, ale niestety nie mieli już wolnych miejsc. Wiedziałam, że prawdopodobieństwo, że ją tu spotkam, jest bardzo małe, ale jednak miałam taką nadzieję. Postanowiłam iść na basen, gdzie akurat była grupa moich rodaków. Gdy tam doszłam, nie mogłam uwierzyć własnym oczom, bo ujrzałam tam Anię.
- Cześć! Skąd ty się tu wzięłaś?- zapytała radośnie
- To długa historia.
- Mamy sporo czasu. Chodźmy do twojego pokoju to wszystko mi opowiesz.
- Dobra- zgodziłam się. Cieszyłam się, ze ją spotkałam. Poza Martyną i od niedawna Niną, Ania była jedyną osobą, której ufałam. Znałyśmy się odkąd byłyśmy małe i widywałyśmy się zawsze w wakacje.
- Zobacz miałyśmy się nie spotkać, a jednak udało nam się. I to tu w Paryżu.- powiedziała zachwycona Ania – Dobra to opowiedz mi cała historię skąd się tu wzięłaś. Tylko ze szczegółami. – powiedziała cały czas się uśmiechając. Opowiedziałam jej o tym jak byłam w szpitalu i jak spotkałam tam Harrego i o mojej wycieczce do Londynu.
- I naprawdę mieszkałaś pod jednym dachem z One Direction?- zapytała pełna podziwu i zachwytu
- Tak- uśmiechnęłam się
- Tylko szkoda, że wasza historia nie skończyła się happy Endem. Żałujesz, że tak wyszło czy już się z tym pogodziłaś?
- Ja nigdy się z tym nie pogodzę. Nigdy o nim nie zapomnę. Pierwszy raz w życiu czułam coś takiego.- zaczęłam płakać
Gdy dotarłam do Paryża, dowiedziałam się, że przez najbliższe 3-4 dni będę mieszkać w hotelu, a nie w szpitalu, bo część badań da się wykonać bez zostawiania mnie tam. Ucieszyłam się, bo nie znoszę szpitali, a poza tym będę mogła zwiedzić to piękne miasto. Ale dzisiaj nie miałam już na to siły, a poza tym nie znam tu nikogo, kto mógłby mnie oprowadzić, a nie mam ochoty błąkać się tu przez całą noc. Gdy przyjechałam do hotelu, okazało się, że mieszka tu grupa z Polski, a dokładniej z jednego liceum z Zakopanego. Ucieszyłam się, bo miałam jedną koleżankę mieszkającą koło tego miasta, z którą ze względu na to, że mieszkamy bardzo daleko od siebie, widziałam się tylko raz na rok. W tym roku również miałyśmy się spotkać, ale akurat w tym terminie leżałam w szpitalu, a później nie mielibyśmy gdzie mieszkać, bo jej rodzice prowadzą pensjonat, ale niestety nie mieli już wolnych miejsc. Wiedziałam, że prawdopodobieństwo, że ją tu spotkam, jest bardzo małe, ale jednak miałam taką nadzieję. Postanowiłam iść na basen, gdzie akurat była grupa moich rodaków. Gdy tam doszłam, nie mogłam uwierzyć własnym oczom, bo ujrzałam tam Anię.
- Cześć! Skąd ty się tu wzięłaś?- zapytała radośnie
- To długa historia.
- Mamy sporo czasu. Chodźmy do twojego pokoju to wszystko mi opowiesz.
- Dobra- zgodziłam się. Cieszyłam się, ze ją spotkałam. Poza Martyną i od niedawna Niną, Ania była jedyną osobą, której ufałam. Znałyśmy się odkąd byłyśmy małe i widywałyśmy się zawsze w wakacje.
- Zobacz miałyśmy się nie spotkać, a jednak udało nam się. I to tu w Paryżu.- powiedziała zachwycona Ania – Dobra to opowiedz mi cała historię skąd się tu wzięłaś. Tylko ze szczegółami. – powiedziała cały czas się uśmiechając. Opowiedziałam jej o tym jak byłam w szpitalu i jak spotkałam tam Harrego i o mojej wycieczce do Londynu.
- I naprawdę mieszkałaś pod jednym dachem z One Direction?- zapytała pełna podziwu i zachwytu
- Tak- uśmiechnęłam się
- Tylko szkoda, że wasza historia nie skończyła się happy Endem. Żałujesz, że tak wyszło czy już się z tym pogodziłaś?
- Ja nigdy się z tym nie pogodzę. Nigdy o nim nie zapomnę. Pierwszy raz w życiu czułam coś takiego.- zaczęłam płakać
*Louis*
- Harry wszystko ok?- zapytałem mojego przyjaciela
- Nic nie jest ok. ona na pewno mnie nienawidzi.- wykrzyknął płacząc
- Posłuchaj mam pewien pomysł. Jutro po południu dajemy koncert pamiętasz jeszcze?
- Tak i co?- zapytał średnio zainteresowany
- To, że to będzie idealna okazja żeby przeprosić Magdę za błędy. Powiedz głośno na scenie, że jest ci głupio i że błagasz o wybaczenie, a potem zaśpiewaj jakąś piosenkę specjalnie dla niej.
- Jest na mnie zła. Wątpię czy obejrzy nasz koncert.
- O to się nie martw. Poproszę Martynę, żeby ją namówiła .
- Dzięki Louis. Jesteś świetnym przyjacielem- powiedział i przytulił mnie. Wiedziałem, ze pewnie wyglądamy dziwnie, ale wiedziałem też, że w obecnej sytuacji Harry potrzebuje wsparcia.
- Louis jeszcze raz ci dziękuję. Masz rację muszę o nią zawalczyć. Uda mi się-będzie super, nie uda to i tak nie mam już nic do stracenia.
- I za to cię lubię- powiedziałem i oboje zaczęliśmy się śmiać
- Harry wszystko ok?- zapytałem mojego przyjaciela
- Nic nie jest ok. ona na pewno mnie nienawidzi.- wykrzyknął płacząc
- Posłuchaj mam pewien pomysł. Jutro po południu dajemy koncert pamiętasz jeszcze?
- Tak i co?- zapytał średnio zainteresowany
- To, że to będzie idealna okazja żeby przeprosić Magdę za błędy. Powiedz głośno na scenie, że jest ci głupio i że błagasz o wybaczenie, a potem zaśpiewaj jakąś piosenkę specjalnie dla niej.
- Jest na mnie zła. Wątpię czy obejrzy nasz koncert.
- O to się nie martw. Poproszę Martynę, żeby ją namówiła .
- Dzięki Louis. Jesteś świetnym przyjacielem- powiedział i przytulił mnie. Wiedziałem, ze pewnie wyglądamy dziwnie, ale wiedziałem też, że w obecnej sytuacji Harry potrzebuje wsparcia.
- Louis jeszcze raz ci dziękuję. Masz rację muszę o nią zawalczyć. Uda mi się-będzie super, nie uda to i tak nie mam już nic do stracenia.
- I za to cię lubię- powiedziałem i oboje zaczęliśmy się śmiać
___________________________________________________
Hej! Miałam dodać następny rozdział dopiero w sobotę, ale udało mi się już go napisać, więc jest dzisiaj. Poza tym takiej daty jak dziś to już raczej nie dożyjemy więc pomyślałam, że szkoda by było zmarnować tą jedyną i niepowtarzalną okazję. Dziękuje wam za wszystkie komentarze i mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej. Następny rozdział już zaczęłam pisać i mogę już wam powiedzieć, że będzie się działo;)
Hej.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze genialny.
Jak ja lubię takie akcje ;p
Nie ma to jak przez cały czas czytania gadać 'jedź za nią debilu'
Hahahahh , tak wiem, że jestem dziwna.
http://porque-el-amor-no-tiene-fin.blogspot.com/
a ty na mnie naskakujesz ze ja usmiercilam glowna bochaterke a Harry sie w cale nie zmienil. Ty tez ich zabardzo nie polaczyls -.- haha no ale nic czytam dalej i czekam na ten pelny akcji rozdzial. Moim zdaniem Harry powinniem poleciec do paryza za nia a nie na koncercie powiedziec. Ale coz to twoje opowiadanie i ty decydujesz :D
OdpowiedzUsuńPS. to jest moje drugie konto wiec don't worry :***
PPS. Chce ci cos zdradzic ale nie moge, a tak mnie kusi :o
UsuńA skąd wiesz, że za nią nie poleci;)
UsuńZaintrygowałaś mnie tym 'co chcesz mi zdradzić, ale nie możesz' Ciekawość mnie wręcz zżera. Jak jednak zdecydujesz się powiedzieć, a nie będziesz chciała pisać tego na blogu to to mój e-mail magda.1d1@gmail.com Mam nadzieję, że napiszesz o co chodzi bo mnie zaintrygowałaś;)
kiedy ukaże się następny rozdział?
UsuńMam nadzieję że niedługo napiszesz kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńPolecę twój blog wszystkim znajomym...
A kiedy mniej - więcej ukaże się następny rozdział?
OdpowiedzUsuńSuper!!! Na prawdę jest świetny! Czekam na kolejne rozdziały ... :)
OdpowiedzUsuńHeeej chyba o mnie zapomniałaś! Świetny rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego, jak powiedziałaś że będzie się działo! Buziaki, wpadnij czasem do mnie <3
OdpowiedzUsuńTen blog jest cudowny... <3 Pisz jak najszybciej *.* Kooocham Cię za to jak piszesz i o czyym ! yyy , maka paka 1D ! :D kooocham ich .... ; * ; ))
OdpowiedzUsuń