czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 44



Dni bez chłopaków mijały nam dość nudno i monotonnie. Agnieszka i Greg zaprzyjaźnili się ze sobą, ciągle spędzali razem czas i niektóre z nas miały nadzieję, że wyjdzie z tego coś więcej, ale oboje byli tylko dobrymi przyjaciółmi. Po południu pojechaliśmy na lotnisko. Kiedy nasz ukochany zespół wysiadł z samolotu, tłum fanek zaczął piszczeć ze szczęścia, a my pobiegłyśmy przywitać naszych chłopaków. Początkowo zdawało mi się, że ochroniarz chciał już jakoś zareagować, ale chyba zauważył, że chłopcy też biegną w naszą stronę i przypomniał sobie kim jesteśmy. Rzuciłam się Harry’emu na szyję. Louis wziął na ręce Anię i okręcił się z nią wokół własnej osi, Martyna i niell witali się długim pocałunkiem, a Nina tonęła w objęciach Liam’a.  Zayn przytulił się do Agi i przywitał się z Greg’iem, którego żaden z pozostałych chłopaków nie zauważył.  Potem wszystkie przywitałyśmy się z reszta zespołu. Jakiś fotograf chciał nam zrobić zdjęcie, a biegający dziennikarz prosił o chwilę rozmowy. Zamiast tego One Direction poszło rozdawać autografy rozentuzjazmowanym fankom.  Po kilku minutach przeprosili je i powiedzieli, że kończą rozdawanie autograf ów na dziś. Dziewczyny były trochę niezadowolone, ale rozumiały, ze chłopcy chcą odpocząć i spędzić z nami czas. Po kilkunastu minutach byliśmy już w domu. Usiadłam Harry’emu na kolanach, a on zaczął opowiadać o tym, co się działo w USA. Oczywiście jego opowieść była co chwilę przerywana przez resztę zespołu, bo każdy z nich zapamiętał to wszystko nieco inaczej.  Każdy z nich miał jakieś ciekawe wspomnienia, którymi chciał się z nami podzielić.
- A najlepsze jest to, że w Stanach niedługo będzie rozdanie nagród muzycznych i jesteśmy nominowani w kilku kategoriach oraz mamy zaśpiewać tam jedną z naszych piosenek. I tym razem zabieramy was ze sobą. – powiedział Liam, a my zaczęłyśmy niemal piszczeć ze szczęścia. Przez kilka kolejnych godzin słuchałyśmy opowieści naszych chłopaków aż wreszcie wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi, a dokładniej każdy chłopak znalazł się w pokoju swojej dziewczyny lub odwrotnie. Jedynie Aga, Zayn i Greg zostali w salonie i o czymś rozmawiali.
- Jak ja za tobą tęskniłem- powiedział nieodstępujący mnie na krok Harry.
- Ja za tobą też. Dobrze, że już wróciliście, bo bez was było tu tak pusto i nudno. Ale najgorzej było kiedy w nocy przewracałam się z boku na bok , nie mogłam zasnąć i  nie miałam się do kogo przytulić. – powiedziałam czule go całując.
- Nie martw się, dzisiaj nie będziesz już miała takiego problemu- powiedział uśmiechając się serdecznie.
- Kocham te twoje dołeczki- powiedziałam przeczesując jego włosy i znów pocałowałam go.
- Nigdy więcej nie dam się wrobić w taki niespodziewany wyjazd bez ciebie. Następnym razem wezmę cię ze sobą. A jak wy sobie tu radziłyście? – zapytał całując każdy milimetr mojej twarzy.
- Wszystko było ok, nic szczególnego się nie działo. Tylko cały czas chodziłyśmy smutne i czekałyśmy na wasz powrót. – powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.
 Ale nic się złego nie działo? Nie bolało cię serce?- zapytał stając się całkiem poważny.
- W sensie medycznym nie, ale z psychicznego punktu widzenia to tak, bo nie mogłam znieść tej rozłąki.
- Mi też było strasznie ciężko, ale ja teraz pytam poważnie. Na pewno wszystko było dobrze?
- Tak. Nic złego się nie działo. Niepotrzebnie się martwisz z moim sercem wszystko było ostatnio w porządku. – skłamałam nieco, ale poza tym jednorazowym przypadkiem, gdy źle się czułam, wszystko było w jak najlepszym porządku. To co się wydarzyło nie było niczym groźnym i nie było sensu niepokoić tym Harry’ego.
- To dobrze. Nie darowałbym sobie gdyby coś ci się stało, a mnie przy tobie by nie było.- powiedział przytulając mnie i całując w czubek nosa. Wtuliłam się w niego i mimo tego, ze było jeszcze całkiem wcześnie, po chwili zasnęłam głębokim, spokojnym snem. Musiałam odespać wszystkie te noce,  gdy martwiłam się o to, co się dzieje z moim Harry’m, który na szczęście nie zawiódł mnie.
*Następnego dnia*
Po południu mieliśmy jechać nad jezioro, a potem podobno chłopcy mieli dla nas jakąś niespodziankę. Miałam jeszcze sporo czasu, więc postanowiłam zobaczyć co ciekawego napisano ostatnio w Internecie na temat One Direction. Przeczytałam, że wrócili już do UK (jakbym tego nie wiedziała) i że wreszcie widać dokładnie wszystkie ich dziewczyny. Chłopcy już jakiś czas temu przyznali się, ze są w szczęśliwych związkach, ale żaden z nich nie zdradzał szczegółów. W ten sposób snuto wiele domysłów co do tego kto z kim jest. Strasznie się śmiałam, kiedy zobaczyłam mnie z Liam’em na jednym zdjęciu. Na kolejnym Lou wygłupiał się z się z Niną, a na jeszcze innych widniał Harry i Aga, Niall i Ania oraz Martyna i Zayn. Jednym słowem pomieszanie z poplątaniem. Każdy był nie z ta osobą, z którą powinien. Na kolejnych zdjęciach byliśmy sparowani jeszcze inaczej, więc jeśli ktoś nie był zbyt dobrze wtajemniczony, to mógł się w tym wszystkim pogubić.  Wczorajsze zdjęcia z lotniska rozwiązały problem i teraz już nikt nie miał wątpliwości kto jest czyją dziewczyną. Byłam trochę zdziwiona tym, że ludzie dali tak sobie namieszać w głowach zwłaszcza, że na przykład ja i Harry mieliśmy wspólne zdjęcia na twitterze. Pewnie rozmyślałabym o tym jeszcze długo gdyby nie to, że trafiłam na szokującą informację. „ Dziewczyna Niall’a Horan’a wybaczyła mu zdradę?!”- głosił nagłówek. Zaczęłam się zastanawiać o co tu chodzi. Z tego co przeczytałam, to Niall miał zdradzić Martynę w USA podczas jakiejś imprezy.
- Harry!!- zawołałam mojego chłopaka
- Co się stało?- zapytał ledwo dając rade wyhamować przed moim krzesłem.
- O co tu chodzi?- zapytałam pokazując artykuł.
-Wiesz, ja dokładnie nie wiem, ale z tego co się orientuję, to raz Zayn jak zwykle chciał iść na jakąś imprezę do białego rana. Ja zostałem razem z Liam’em, dlatego nie jestem do końca wtajemniczony w to co się tam działo. Zayn, Louis i Niall poszli gdzieś i wrócili nad ranem, kompletnie pijani,  ledwo trzymając się na nogach. Co tam się działo nie jestem w stanie ci powiedzieć.
- Ale na tych zdjęciach na pewno jest on? Są dosyć słabej jakości i nie widać za dobrze twarzy…
- Wydaje mi się, ze to on. Był tak samo ubrany i widać tu też Zayn’a z Lou. Niestety to jest on.
- I co teraz zrobić? Powiedzieć Martynie?
- Nie wiem. Z jednej strony lepiej żeby dowiedziała się od nas, a nie z Internetu, ale z drugiej może Niall powinien jej to powiedzieć?
- Zawołaj go.- poprosiłam i po chwili blondyn był już koło mnie. Zapytałam go o to, co się tam stało, ale on powiedział, że był tak pijany że niczego nie pamięta. Błagał mnie, żebym nie mówiła tego Martynie, więc zgodziłam się, ale pod warunkiem, że on jej o tym powie. Później, tak jak zaplanowaliśmy, pojechaliśmy nad jezioro, ale jakoś nie mogłam się dobrze bawić. Ta cała sytuacja nie dawała mi spokoju. Mimo wszystko starałam się nie dać niczego po sobie poznać, żeby Martyna za wcześnie się nie dowiedziała. Potem pojechaliśmy na kolację do jakiejś drogiej restauracji. Chłopcy znów opowiadali nam o swojej podróży, a my o tym, co działo się u nas. Miło nam się rozmawiało, ale niestety w końcu musieliśmy wracać do domu. Po drodze każdy chłopak miał zaśpiewać jakąś piosenkę. Lou wybrał „Truly madly deeply” ze specjalną dedykacją dla Ani, Liam zaśpiewał „Little things” , Harry „Last first Kiss”, Zayn „I wish”, a Niall „Same mistakes”. W domu Martynie przypomniało się, że zapomniała zagłosować na chłopaków jako „najlepszy zespół”, więc szybko włączyła komputer i przypadkiem trafiła na informację, której nie powinna zobaczyć. Ze łzami w oczach wybiegła z domu w stronę ciemnego parku. 
___________________________________________________
Dziękuję za te 12 komentarzy. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Dziękuję Wam bardzo :* Mam nadzieję, że pod tym rozdzaiłem pojawi się podobna ilosć komentarzy, bo to bardzo motywuje do dalszego pisana, a teraz idzie wrzesień, więc trzeba będzie się ostro motywować do pracy.  Może jeszcze pod koniec tego tygodnia, w ostatni dzień wakacji, uda mi się dodać następny rozdział, ale to zależy od tego jak będziecie komentowac i od tego czy dam radę. Jak Wam się podoba ten? Postanowiłam, że lepiej będzie jak chłopcy już wrócą, bo gdyby ich nie było rozdział byłby o tym jak to wszyscy tęsknią i nic ciekawego by sie nie działo, bo nie miałam jakoś do tego pomysłów.
Jeszcze na koniec chciałam powiedzieć o czymś, o czym chyba wszyscy już wiedzą, nasz Liam kończy dziś 20 lat :) Nasz kochany Daddy, życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń, zdrowia, szczęścia, miłości , wielu wiernych fanów, jak najdłuższej współpracy z chłopakami i żebyś zawsze był tak wspaniały jak jesteś. Żebyś zawsze był tym rozsądnym, kochanym i opiekuńczym Liam'em :)

12 komentarzy:

  1. uuu... żal mi Martyny, współczuję jej tak się dowiedzieć takich rzeczy, chyba lepiej już dowiedzieć się tego od znajomych...
    a co do rozdziału, to wyszedł świetnie ^^
    oglądałam przedwczoraj galę MTV Video Music Awards i pasuje mi to, że Lou w Twoim rozdziale był pijany, bo tam ciągle popijał piwko xDDD
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry rozdział :D
    Już nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, a najbardziej co się stanie z Niallem i Martyną. Mam nadzieję że wszystko się ułoży i Martynka wybaczy Niallerowi. ;)
    Pozdrawiam
    Ola ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie, zresztą jak zwykle <3
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Magic *-*
    Paulina :d

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo świetna akcja z tą zdradą xd nieżle
    Olga

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam twoje rozdziały. Cieszę się, że trafiłam na tego bloga , ponieważ już dawno nie widziałam tak dobrych rozdziałów. Mam nadzieję że niedługo dodasz kolejny rozdzial :D
    Pozdrawiam
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział :D Oby tak dalej ;33 buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ciekawy rodział, nie moge się doczekać,kiedy będzie kolejny :)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  9. cudo, kiedy kolejny :D
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczyna się akcja, jest super!!!
    Miśkaxd

    OdpowiedzUsuń