piątek, 31 maja 2013

Rozdział 37

Przetarłam zaspane oczy i spojrzałam na zegarek.  Było prawie wpół do jedenastej . Harry’ego nie było w pokoju, bo pewnie już dawno wstał. Zeszłam na dół i zobaczyłam moje roześmiane przyjaciółki. Gdy mnie dostrzegły, zamilkły i spojrzały  na mnie po czym krzyknęły „cześć”.
- Gdzie chłopaki i Nina?- zapytałam
- Chłopcy pojechali na jakiś wywiad, a Nina jest u siebie w domu.- powiedziała Ania
- A wy co macie zamiar robić?
- Myślałyśmy, żeby iść do Nandos. Wybierasz się z nami? – zapytała Martyna
-Ale teraz?
-No a kiedy?
-Nie. Idźcie same. Ja nawet jeszcze śniadania nie jadłam, a pizza to nie najlepszy pomysł na ten posiłek.
-Ok to my idziemy. Niedługo powinna przyjść Nina, więc będziesz miała towarzystwo.
-Bawcie się dobrze- pożegnałam wychodzące dziewczyny.  Miałam beznadziejny humor. Lena się znalazła, ale to już nie jest ta sama osoba, którą znałam, a na dodatek zaczęłam poważnie myśleć o tym, co mówiła na temat Harry’ego. Może rzeczywiście my do siebie nie pasujemy? Przecież on jest ciągle zapracowany, a ja jestem osobą, która jak długo jest sama to zaczyna wariować. Do tego jestem straszną zazdrośnicą. Jak ja zniosę widok mojego chłopaka przytulającego się to fanek? Dziewczyny też mnie wkurzyły. Wiedzą w jakim teraz jestem stanie, a jak gdyby nigdy nic poszły sobie i mnie zostawiły. I tak się śmiały zanim weszłam. Na pewno mnie obgadywały. Poczułam się strasznie samotna. Niby wokół mnie było tyle osób, ale jak ich potrzebuję, to jakoś nikogo nie ma.  O czym ja myślę? Dziewczyno ogarnij się! Przecież chłopaki muszą pracować, a dziewczyny pytały się ciebie czy nie chcesz z nimi iść. W głowie miałam niezły mętlik. Wstałam, żeby wziąć sobie coś do picia. Nalałam soku do szklanki i już chciałam ja wziąć , gdy nagle  usłyszałam jakiś dźwięk, przez który upuściłam naczynie. Szklanka rozbiła się, a napój zalał całą podłogę. Nie wiedząc czemu, wybuchnęłam płaczem. Zaczęłam zbierać drobinki szkła, ocierając mokre od łez policzki. Do kuchni weszła Nina.
-Magd, co się stało?- zapytała zmartwiona i ukucnęła obok mnie. Ja nic  nie odpowiedziałam, tylko spojrzałam na nią  nie wiedząc czy mam się cieszyć jej obecnością, czy zdenerwować się na nią. Dziewczyna pomogła mi sprzątać i po chwili podłoga była doprowadzona do porządku.
- To teraz powiesz mi co się stało?- zapytała, a ja przecząco pokiwałam głową, bo co jej miałam powiedzieć?  Że jestem głupia i wymyślam jakieś niestworzone rzeczy, które tak naprawdę się nie dzieją? Nina usiadła obok i patrzyła na mnie jakby z wyrazu mojej twarzy chciała wyczytać co się stało. W końcu stwierdziłam, że nie mogę patrzeć jak się martwi i postanowiłam powiedzieć je o moich obawach.
-Niepotrzebnie się martwisz.  Przecież Harry cie kocha, a my wszyscy jesteśmy z tobą.- powiedziała. Uśmiechnęłam się niepewnie i przytaknęłam pomyślałam, że  pewnie wzięła mnie za kompletną idiotkę, która martwi się o wszystko.
-Nie przejmuj się ja też czasem tak mam, że się o wszystko martwię. Każdy może mieć gorszy dzień.- powiedziała przytulając mnie.
*po południu*
-Cześć!- krzyknęło One Direction
- Cześć- odpowiedziałyśmy im bez większego entuzjazmu.
- A co wy takie znudzone siedzicie?- zapytał Zayn
- Oglądałyśmy film i tak nas wciągnął, że…- powiedziała Aga i pokazała na śpiącą Lenę.
-Wiem! Zorganizujemy wielką imprezę. Zaprosimy wszystkich możliwych znajomych…- rozkręcał się Louis
- Właściwie, to czemu nie?- stwierdziła Ania, której najwyraźniej ten pomysł się spodobał. Martyna i Aga tez ją poparły.
- A co wy na to?- zapytał nas Liam. Wymieniłyśmy z Niną  porozumiewawcze spojrzenia i mimo tego, że żadna z nas nie miała jakiejś szczególnej ochoty na imprezowanie do białego rana, zgodziłyśmy się. W ekspresowym tempie chłopcy zaczęli dzwonić do każdej możliwej osoby i zapraszać ją. Ania oraz  Martyna pojechały na zakupy  i po godzinie wszystko było gotowe. Pół godziny później zaczęli się schodzić goście.  Po kolejnej godzinie impreza trwałą w najlepsze, a alkohol lał się litrami. Właściwie to trzeźwe osoby można było policzyć na palcach jednej ręki. Wszyscy bawili się świetnie, a ja siedziałam sama jak palec. Nie znałam tu prawie nikogo, a z osób, które znałam do dogadania się był chyba tylko Liam, bo reszta była już pijana. Chętnie bym z nim pogadała, gdyby nie to, ze gdzieś przepadł.  Nic dziwnego, bo w takim tłumie dostrzec szukaną osobę jest naprawdę bardzo ciężko. Po chwili podeszła do mnie wysoka, szczupła blondynka.   To była Emma.
- Cześć!- przywitała mnie
-Hej1 jak się bawisz?- zapytałam, bo stwierdziłam, że powinnam być dla niej miła.
-Świetnie. Cieszę się, że Harry zaprosił mnie na tą imprezę.  
- Ale przyjechałaś tu aż z Holmes?
-Nie. Przez kilka najbliższych tygodni mieszkam u kuzynki w Londynie, bo u mnie w domu jest remont. Fajnie prawda? Będę się mogła częściej z wami spotykać.
-Fajnie…- powiedziałam już ze znacznie mniejszym entuzjazmem. Wtedy podszedł do nas kompletnie pijany Harry.
- Czemu tak siedzicie?- zapytał, ale my nic nie odpowiedziałyśmy
- Zatańczysz ze mną?- zapytał, a ja już  miała się podnieść, gdy Hazza wziął za ręce Emmę  i zaczęli tańczyć. Poczułam się jak ostatnia kretynka.
-Mówiłam…- powiedziała Lena, która pojawiła się nie wiadomo skąd.
-Niby co?- udawałam, ze nie wiem o co chodzi
- już ugania się za innymi. Popatrz na nią i na siebie. Ja na jego miejscu bez wahania wybrałabym ją. – powiedziała i jak nagle się pojawiła, tak nagle zniknęła zostawiając mnie w jeszcze gorszym humorze. Rozejrzałam się za kimś, z kim mogłabym pogadać, ale oprócz całujących się Niall’a i Martyny,  nikogo nie widziałam.  Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić, więc patrzyłam na mojego chłopaka tańczącego z zachwycona Emmą. W końcu piosenka się skończyła i wszyscy przestali tańczyć. Emma przytuliła Harry’ego i pocałowała go w policzek jednak niebezpiecznie blisko ust. Stwierdziłam, że nie mogę na to patrzeć i muszę to przerwać.  Podeszłam do nich i pociągnęłam Harry’ego za rękę.  Na początku próbował się wyrwać, ale kiedy zobaczył moją rozwścieczoną minę, poszedł za mną.
- Jesteś zła?- zapytał
- Nieee. Skąd ci to przyszło w ogóle do głowy?  Przecież czym miałabym się zdenerwować? A poza tym, nie widać, że jestem strasznie szczęśliwa i roześmiana?- zapytałam z ironią i sarkazmem.
- A to dobrze, bo już myślałem, że ktoś cię wkurzył- powiedział i opadł na oparcie kanapy zasypiając na nim momentalnie. I weź się tu człowieku z nim dogadaj. 
______________________________________________________________
Cześć! Co tam u Was? Jak Wam się podoba rozdział?  Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale naprawdę nie miałam kiedy.  W ogóle nie mam na nic czasu ostatnio. Nie mogę się już doczekać wakacji. Wtedy wreszcie sobie odpocznę i będę miała więcej czasu, żeby pisać :) Przepraszam za ewentualne błędy w rozdziale, ale boli mnie głowa i nie mam już siły sprawdzać. Mam nadzieję, że rozdział choć trochę Wam się podoba i że będziecie komentować :)

10 komentarzy:

  1. <3 chodzą mi róóóżne pomysły po głowie, dlaczego Liama nie ma xD
    P.S. O co chodzi Lenie???
    Czekam na next'a Magducha :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Liam'a się nie martw :) Po prostu gdzieś zniknął z pola widzenia :) Mógł zaszyć się w jakimś kącie z Niną i mówić jej jak ją kocha :P
      A co do Leny, to wyjaśni się już niebawem :)

      Usuń
  2. o_o no dobra, myślałam, że tylko ja jestem tak rąbnięta, by nie spać przed 8 w soboty ^^
    rozdział jak zwykle wspaniały, tylko żal mi Magdy, bo znów jest zazdrosna, a Hazza pijany i nawet nie wie co robi :'(

    OdpowiedzUsuń
  3. Niegrzeczny Harry...
    Rozdział superrrr.
    Magda <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham...
    Mam nadzieję, że nic się nie skomplikuje między Hazzą a Magdą przez Lenę i tą imprezę.
    P.S. mam prośbę, jak tylko tu już będzie prawie wszystko wyjaśnione to powrócisz do wątku Zayn'a, Agi, Ani i Louisa :) tęsknię za tą złością Zayn'a biorącą się z nikąd i za zachowaniem Lou xD
    buziaki, Maryśka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że powrócę :) Mam już co do nich trochę planów :D Ale musisz jeszcze troszkę poczekać, bo puki co na pierwszy plan wysunął się wątek Leny, ale nie martw się do tych bohaterów też niedługo powrócę :) Będzie się działo :)

      Usuń
  5. Rodział bardzo fajny :). Mam nadzieje ze niedłudo bd miała więcej czasu na pisanie bo już nie moge sie doczekać dalszego ciągu opowiadaia :D.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. kochanie cudowny rozdzial, bardzo mi sie podoba jak rozwinelas cala akcje opowiadania. Jestem strasznie ciekawe dalszych czesci. Bardzo cie przepraszam ze nie komentowalam, ale tyle sie ostatnio wydarzylo ze nie wiem w co rece sadzic. Zaluje ze nie mam juz tyle czasu a jak go znajduje to robie calkowicie cos innego. Zaczelam ten nowy blog, ale chociaz pomyslow mam mase to nie umiem usiasc do pisania. Bardzo cie przepraszam. xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. hej :* sorki, że dawno nie komentowałam, ale nie było mnie wgl w domu :* tak więc widzę, że Lena nieźle namieszała :D i już czekam na ciąg dalszy :p
    Domi :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie, zresztą jak zwykle. Z ciekawością i z niecierpliwościa czekam na nastepny!! Więc dodawaj szybko :D No a cóż tu pisać, masz dziewczyna talent i nie marnuj go :)
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń