*Louis* (kilka dni później)
Siedziałem przed laptopem i przeglądałem zdjęcia na twitterze, gdy do mojego pokoju wpadła Ania.
-Taka ładna pogoda, a ty siedzisz w domu?
-Jakoś tak wyszło. A co stęskniłaś się za mną?- zapytałem uśmiechając się
-Nie, ale bez ciebie nie jest tak wesoło.
- No wiadomo przecież, że to ja jestem ten mądry, inteligentny, zabawny, z najlepszym poczuciem humoru…
-… Najskromniejszy.- przerwała mi śmiejąc się
- O to na pewno- poparłem ją , starając się mówić jak najpoważniejszym głosem, co powodowało, ze dziewczyna jeszcze bardziej się śmiała. Strasznie ja lubię i bardzo dobrze się dogadujemy, ale chciałbym żebyśmy byli więcej niż tylko przyjaciółmi. Może powinienem zrobić ku temu jakiś krok?
- O czym tak myślisz?- zapytała
- O tym, że masz piękny uśmiech. – powiedziałem, a ona zarumieniła się i spojrzała w dół, żeby uniknąć mojego wzroku.
- A ty jesteś świetny w wymyślaniu bzdur.- powiedziała znów się śmiejąc
- Ale ja mówiłem serio. W ogóle bardzo cie lubię i świetnie się z tobą dogaduję.
- Ja też cie bardzo lubię. Gdyby nie ty, to by tu było nudno.
- To może… jakbyś chciała… jeśli się zgodzisz to… to może pójdziemy razem na przykład do kina czy do jakiejś kawiarni?- plątałem się, bo nagle zacząłem się denerwować.
- Czemu nie? Idę zapytać reszty, co oni na to.
-Nie. Nie idź po nich. Nie o to mi chodziło. Chciałem, żebyśmy poszli gdzieś sami, tylko we dwoje.- powiedziałem, a niebieskie źrenice Ani rozszerzyły się ze zdziwienia.
-Czyli, że zapraszasz mnie na randkę?
-Nie, to znaczy tak… Znaczy nie… Tak.- powiedziałem już pewniej.
- Super. Już nie mogę się doczekać.- powiedziała całując mnie w policzek i pozostawiając w stanie maksymalnej euforii.
Siedziałem przed laptopem i przeglądałem zdjęcia na twitterze, gdy do mojego pokoju wpadła Ania.
-Taka ładna pogoda, a ty siedzisz w domu?
-Jakoś tak wyszło. A co stęskniłaś się za mną?- zapytałem uśmiechając się
-Nie, ale bez ciebie nie jest tak wesoło.
- No wiadomo przecież, że to ja jestem ten mądry, inteligentny, zabawny, z najlepszym poczuciem humoru…
-… Najskromniejszy.- przerwała mi śmiejąc się
- O to na pewno- poparłem ją , starając się mówić jak najpoważniejszym głosem, co powodowało, ze dziewczyna jeszcze bardziej się śmiała. Strasznie ja lubię i bardzo dobrze się dogadujemy, ale chciałbym żebyśmy byli więcej niż tylko przyjaciółmi. Może powinienem zrobić ku temu jakiś krok?
- O czym tak myślisz?- zapytała
- O tym, że masz piękny uśmiech. – powiedziałem, a ona zarumieniła się i spojrzała w dół, żeby uniknąć mojego wzroku.
- A ty jesteś świetny w wymyślaniu bzdur.- powiedziała znów się śmiejąc
- Ale ja mówiłem serio. W ogóle bardzo cie lubię i świetnie się z tobą dogaduję.
- Ja też cie bardzo lubię. Gdyby nie ty, to by tu było nudno.
- To może… jakbyś chciała… jeśli się zgodzisz to… to może pójdziemy razem na przykład do kina czy do jakiejś kawiarni?- plątałem się, bo nagle zacząłem się denerwować.
- Czemu nie? Idę zapytać reszty, co oni na to.
-Nie. Nie idź po nich. Nie o to mi chodziło. Chciałem, żebyśmy poszli gdzieś sami, tylko we dwoje.- powiedziałem, a niebieskie źrenice Ani rozszerzyły się ze zdziwienia.
-Czyli, że zapraszasz mnie na randkę?
-Nie, to znaczy tak… Znaczy nie… Tak.- powiedziałem już pewniej.
- Super. Już nie mogę się doczekać.- powiedziała całując mnie w policzek i pozostawiając w stanie maksymalnej euforii.
*Nina*
-Liam, wiesz martwię się o Magdę. Od czasu tej imprezy ona i Harry ciągle się kłócą, prawie ze sobą nie rozmawiają, Lena ją jeszcze nakręca przeciwko niemu i z nią też się ciągle kłóci. Ona ciągle jest smutna i prawie cały czas płacze.
- Ja nie widziałem, żeby płakała.- przerwał mi Liam.
-Bo ona to robi tak, żeby nikt z nas nie widział, bo nie chce nam zawracać głowy.
- Przecież jest naszą przyjaciółką i jej problemy to też nasze problemy.
-wiem, ale według mnie ona myśli, że jest z tym sama i ze nikt nie jest w stanie jej pomóc. Trzeba coś z tym zrobić.
- Pewnie, tylko co?
- Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno musimy jej pokazać, że z nią jesteśmy
-Ok, to chodźmy do niej.- zaproponował.
Magda siedziała owinięta ciepłym kocem i oglądała jakiś film.
- Co robisz?- zapytał Liam
- Tańczę.- odpowiedziała ze złością – nie widać, że oglądam film?
-Widzę. Przepraszam, ale tak jakoś nic lepszego nie przyszło mi do głowy, a chcieliśmy z tobą porozmawiać.- wytłumaczył się. Magda powiedziała, że z Harry’m nie rozmawiała już trzy dni, a wcześniej jak coś do siebie mówili, to były same kłótnie. Martyna i Niall polecieli do jego brata, więc dziewczyna nie ma przy sobie swojej najlepszej przyjaciółki i czuje, że nie ma się komu wyżalić. Zapewniliśmy ją, że ma nas. Później powiedziała, że mączy ją ta cała sytuacja z Leną i boi się tej operacji. Siedzieliśmy z Liam’em i próbowaliśmy ją pocieszyć. Po jakimś czasie nasza przyjaciółka czuła się już lepiej i chciała znów zostać sama, więc poszliśmy sobie. Ustaliliśmy, że Liam pogada z Harry’m, a ja z Leną. Nagle drzwi się otworzyły i do domu wszedł Lou z Anią. Oboje byli bardzo zadowoleni i widać było, że coś jest między nimi.
-Słuchajcie, jesteśmy parą.- powiedział Louis, a wszyscy wytrzeszczyli na nich oczy. Oni opowiedzieli nam w skrócie jak to się stało, a my cieszyliśmy się ich szczęściem. Nawet Magda się uśmiechnęła. Tylko Lena rzuciła jakiś złośliwy tekst i poszła sobie. Stwierdziłam, że muszę wykorzystać moment, kiedy możemy spokojnie porozmawiać.
- Możemy pogadać?- zapytałam
-Niby o czym?
-O Magdzie. Wiesz, ona strasznie się cieszyła, jak się dowiedziała, że się odnalazłaś, ale też bała się, że nie będziecie się mogły dogadać. I niestety jej obawy okazały się słuszne, bo ciągle się kłócicie. Nie wiem, jak wcześniej wyglądały wasze relacje, ale myślę, że Magda mogła na ciebie liczyć, miała w tobie oparcie, a teraz ona boi się tobie o czymkolwiek powiedzieć.
-Wiem, że może traktuję ją trochę nie tak jak powinnam, ale ja już sporo w życiu przeszłam i nie chcę, żeby Magda powtarzała moje błędy
- To co się stało jak wyjechałaś?
- Nie chcę o tym rozmawiać. Po prostu ja się martwię o moją siostrę i chcę, żeby była szczęśliwa.
- No i była. Jak zaczęłaś się wtrącać, to zaczęła kłócić się z Harry’m i chodzić ciągle smutna. Oni naprawdę są piękną parą i on jej nie skrzywdzi.
- Może i masz rację, ale wiesz, tu jest też taki problem, że ja pamiętam Magdę jako dziecko, a tu teraz nagle się okazuje, że to już nie jest małą dziewczynka. Trochę ciężko mi się do tego przyzwyczaić.
- Domyślam się, ze to nie jest dla ciebie łatwe, ale musisz coś zrobić, bo jest coraz gorzej. Z Harry’m się nie odzywa, z tobą ciągle kłóci i w ogóle cały czas jest smutna. Jeśli naprawdę chcesz dla niej jak najlepiej, to nie czepiaj się tak jej związku z Harry’m , przestań się z nią kłócić i powiedz jej, co się z tobą przez te wszystkie lata działo.
-Liam, wiesz martwię się o Magdę. Od czasu tej imprezy ona i Harry ciągle się kłócą, prawie ze sobą nie rozmawiają, Lena ją jeszcze nakręca przeciwko niemu i z nią też się ciągle kłóci. Ona ciągle jest smutna i prawie cały czas płacze.
- Ja nie widziałem, żeby płakała.- przerwał mi Liam.
-Bo ona to robi tak, żeby nikt z nas nie widział, bo nie chce nam zawracać głowy.
- Przecież jest naszą przyjaciółką i jej problemy to też nasze problemy.
-wiem, ale według mnie ona myśli, że jest z tym sama i ze nikt nie jest w stanie jej pomóc. Trzeba coś z tym zrobić.
- Pewnie, tylko co?
- Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno musimy jej pokazać, że z nią jesteśmy
-Ok, to chodźmy do niej.- zaproponował.
Magda siedziała owinięta ciepłym kocem i oglądała jakiś film.
- Co robisz?- zapytał Liam
- Tańczę.- odpowiedziała ze złością – nie widać, że oglądam film?
-Widzę. Przepraszam, ale tak jakoś nic lepszego nie przyszło mi do głowy, a chcieliśmy z tobą porozmawiać.- wytłumaczył się. Magda powiedziała, że z Harry’m nie rozmawiała już trzy dni, a wcześniej jak coś do siebie mówili, to były same kłótnie. Martyna i Niall polecieli do jego brata, więc dziewczyna nie ma przy sobie swojej najlepszej przyjaciółki i czuje, że nie ma się komu wyżalić. Zapewniliśmy ją, że ma nas. Później powiedziała, że mączy ją ta cała sytuacja z Leną i boi się tej operacji. Siedzieliśmy z Liam’em i próbowaliśmy ją pocieszyć. Po jakimś czasie nasza przyjaciółka czuła się już lepiej i chciała znów zostać sama, więc poszliśmy sobie. Ustaliliśmy, że Liam pogada z Harry’m, a ja z Leną. Nagle drzwi się otworzyły i do domu wszedł Lou z Anią. Oboje byli bardzo zadowoleni i widać było, że coś jest między nimi.
-Słuchajcie, jesteśmy parą.- powiedział Louis, a wszyscy wytrzeszczyli na nich oczy. Oni opowiedzieli nam w skrócie jak to się stało, a my cieszyliśmy się ich szczęściem. Nawet Magda się uśmiechnęła. Tylko Lena rzuciła jakiś złośliwy tekst i poszła sobie. Stwierdziłam, że muszę wykorzystać moment, kiedy możemy spokojnie porozmawiać.
- Możemy pogadać?- zapytałam
-Niby o czym?
-O Magdzie. Wiesz, ona strasznie się cieszyła, jak się dowiedziała, że się odnalazłaś, ale też bała się, że nie będziecie się mogły dogadać. I niestety jej obawy okazały się słuszne, bo ciągle się kłócicie. Nie wiem, jak wcześniej wyglądały wasze relacje, ale myślę, że Magda mogła na ciebie liczyć, miała w tobie oparcie, a teraz ona boi się tobie o czymkolwiek powiedzieć.
-Wiem, że może traktuję ją trochę nie tak jak powinnam, ale ja już sporo w życiu przeszłam i nie chcę, żeby Magda powtarzała moje błędy
- To co się stało jak wyjechałaś?
- Nie chcę o tym rozmawiać. Po prostu ja się martwię o moją siostrę i chcę, żeby była szczęśliwa.
- No i była. Jak zaczęłaś się wtrącać, to zaczęła kłócić się z Harry’m i chodzić ciągle smutna. Oni naprawdę są piękną parą i on jej nie skrzywdzi.
- Może i masz rację, ale wiesz, tu jest też taki problem, że ja pamiętam Magdę jako dziecko, a tu teraz nagle się okazuje, że to już nie jest małą dziewczynka. Trochę ciężko mi się do tego przyzwyczaić.
- Domyślam się, ze to nie jest dla ciebie łatwe, ale musisz coś zrobić, bo jest coraz gorzej. Z Harry’m się nie odzywa, z tobą ciągle kłóci i w ogóle cały czas jest smutna. Jeśli naprawdę chcesz dla niej jak najlepiej, to nie czepiaj się tak jej związku z Harry’m , przestań się z nią kłócić i powiedz jej, co się z tobą przez te wszystkie lata działo.
*Magda*
Louis i Ania już druga godzinę dzielili się z nami swoim szczęściem. A dokładniej to Lou ciągle mówił, a Ania od czasu do czasu coś dopowiedziała. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że entuzjazm Louisa za bardzo jej się nie udzielił. W końcu chłopcy musieli jechać na próbę i zostałyśmy same.
-Cieszysz się, że jesteście razem? Jakoś tego po tobie nie widać.
- Cieszę się, Louis to wspaniały chłopak, tylko to wszystko się tak szybko potoczyło. On był tak zadowolony, ze zgodziłam się z nim pójść i kiedy chciał mnie pocałować nie potrafiłam powiedzieć „nie”. Nie wiem jak ja się w tym związku odnajdę, bo jako przyjaciele dogadywaliśmy się świetnie i nie chciałabym tego stracić. Ja raz przeżyłam wielkie załamanie miłosne i kolejnego nie chcę. A z resztą ja nie jestem pewna tego, co do niego czuję. Stwierdziłam, że nie będę mu robić przykrości i może z czasem zrozumiem, że na pewno go kocham.
- A co jeśli nie?
- Nie wiem. Wolę o tym nie Myślec, bo to najlepszy chłopak jakiego znam i nie chcę go zranić.
- Musimy pogadać- powiedziała Lena, która właśnie weszła do pokoju.
- To może ja lepiej pójdę- powiedziała niepewnie Ania i szybko wyszła.
- Chciałam cie przeprosić. Zachowywałam się okropnie, ale wiesz, ja po prostu nie umiałam pogodzić się z tym, że ty jesteś już zupełnie inną osobą niż byłaś, że straciłam tyle czasu. Ja praktycznie cię nie znam, bo nie było mnie w najważniejszych momentach twojego życia, nie wiem co lubisz, a czego nie. Kiedy zobaczyłam cię z Harry’m to nie umiałam tego zaakceptować, ale miałaś rację. On jest świetnym chłopakiem i naprawdę cie kocha. Trzymam za was kciuki.
- Tylko teraz to już jest chyba trochę za późno, bo nie wiem czy my się pogodzimy. Odkąd zaczęłaś się wtrącać jest coraz gorzej.
- Przepraszam. Już za kilak dni wyjeżdżam do Polski i nie będę wchodzić z butami w twoje życie, ale chce, żebyśmy się do tego czasu pogodziły.
- Ok, ale pod jednym warunkiem. Powiesz mi, co się z tobą przez ten cały czas, kiedy cię nie było działo.
-Dobra. Na początku wszystko było super. działanie dla tych akcji charytatywnych i tak dalej, ale później wysłali nas na jakąś wyspę i nie mogliśmy stamtąd wrócić, bo nikomu nie chciało się po nas przysłać samolotu. Mniej więcej wtedy zaczęłam mniej dzwonić, bo było mi głupio, ponieważ wyszło na to, że rodzice mieli rację. Następny nasz wyjazd był jeszcze większa porażką. Porwano nas i przetrzymywano w nieludzkich warunkach. Kiedy wreszcie udało nam się wrócić do Europy, dowiedziałam się, że mnie szukacie i postanowiłam wrócić. .- powiedziała ocierając z oczu łzy. Nie mogłam w to uwierzyć. Wiedziałam, że na świecie jest wiele zła, ale nie przypuszczałam, że coś takiego spotka bliską mi osobę. Przez kilka godzin Lena opowiadała mi o szczegółach tego porwania i o tym, co się wtedy stało. Na całe szczęście uratowano ją i zdobyła się na odwagę, żeby mi o tym opowiedzieć oraz pogodziłyśmy się.
Louis i Ania już druga godzinę dzielili się z nami swoim szczęściem. A dokładniej to Lou ciągle mówił, a Ania od czasu do czasu coś dopowiedziała. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że entuzjazm Louisa za bardzo jej się nie udzielił. W końcu chłopcy musieli jechać na próbę i zostałyśmy same.
-Cieszysz się, że jesteście razem? Jakoś tego po tobie nie widać.
- Cieszę się, Louis to wspaniały chłopak, tylko to wszystko się tak szybko potoczyło. On był tak zadowolony, ze zgodziłam się z nim pójść i kiedy chciał mnie pocałować nie potrafiłam powiedzieć „nie”. Nie wiem jak ja się w tym związku odnajdę, bo jako przyjaciele dogadywaliśmy się świetnie i nie chciałabym tego stracić. Ja raz przeżyłam wielkie załamanie miłosne i kolejnego nie chcę. A z resztą ja nie jestem pewna tego, co do niego czuję. Stwierdziłam, że nie będę mu robić przykrości i może z czasem zrozumiem, że na pewno go kocham.
- A co jeśli nie?
- Nie wiem. Wolę o tym nie Myślec, bo to najlepszy chłopak jakiego znam i nie chcę go zranić.
- Musimy pogadać- powiedziała Lena, która właśnie weszła do pokoju.
- To może ja lepiej pójdę- powiedziała niepewnie Ania i szybko wyszła.
- Chciałam cie przeprosić. Zachowywałam się okropnie, ale wiesz, ja po prostu nie umiałam pogodzić się z tym, że ty jesteś już zupełnie inną osobą niż byłaś, że straciłam tyle czasu. Ja praktycznie cię nie znam, bo nie było mnie w najważniejszych momentach twojego życia, nie wiem co lubisz, a czego nie. Kiedy zobaczyłam cię z Harry’m to nie umiałam tego zaakceptować, ale miałaś rację. On jest świetnym chłopakiem i naprawdę cie kocha. Trzymam za was kciuki.
- Tylko teraz to już jest chyba trochę za późno, bo nie wiem czy my się pogodzimy. Odkąd zaczęłaś się wtrącać jest coraz gorzej.
- Przepraszam. Już za kilak dni wyjeżdżam do Polski i nie będę wchodzić z butami w twoje życie, ale chce, żebyśmy się do tego czasu pogodziły.
- Ok, ale pod jednym warunkiem. Powiesz mi, co się z tobą przez ten cały czas, kiedy cię nie było działo.
-Dobra. Na początku wszystko było super. działanie dla tych akcji charytatywnych i tak dalej, ale później wysłali nas na jakąś wyspę i nie mogliśmy stamtąd wrócić, bo nikomu nie chciało się po nas przysłać samolotu. Mniej więcej wtedy zaczęłam mniej dzwonić, bo było mi głupio, ponieważ wyszło na to, że rodzice mieli rację. Następny nasz wyjazd był jeszcze większa porażką. Porwano nas i przetrzymywano w nieludzkich warunkach. Kiedy wreszcie udało nam się wrócić do Europy, dowiedziałam się, że mnie szukacie i postanowiłam wrócić. .- powiedziała ocierając z oczu łzy. Nie mogłam w to uwierzyć. Wiedziałam, że na świecie jest wiele zła, ale nie przypuszczałam, że coś takiego spotka bliską mi osobę. Przez kilka godzin Lena opowiadała mi o szczegółach tego porwania i o tym, co się wtedy stało. Na całe szczęście uratowano ją i zdobyła się na odwagę, żeby mi o tym opowiedzieć oraz pogodziłyśmy się.
____________________________________________________________
Hej! Co tam u Was? U mnie kiepsko. Wiadomo koniec roku, poprawianie ocen i kompletny brak czasu. Na dodatek byłam chora i niestety nie obyło się bez wizyty w szpitalu, ale na szczęście wszystkio jest już dobrze:) A jak Wam się podoba rozdział? Mam nadzieję, że jesteście zadowolone z rozwoju akcji. Proszę Was postarajcie się o jak najwięcej komentarzy, bo jak nie komentujecie, to nie mam motywacji do pisania. Ja rozumiem, że jest taki czas, że każdy ma urwanie głowy w szkole, ale naprawdę ja nie proszę o niewiadomo jak długie komntarze. Wystarcze, że napiszecie cokolwiek, żebym tylko wiedziała, że czytacie i nie piszę tego dla siebie. Dziękuję tym osobom, które komentują i zawsze mnie wpierają. Jesteście świetne :)
Hej! Co tam u Was? U mnie kiepsko. Wiadomo koniec roku, poprawianie ocen i kompletny brak czasu. Na dodatek byłam chora i niestety nie obyło się bez wizyty w szpitalu, ale na szczęście wszystkio jest już dobrze:) A jak Wam się podoba rozdział? Mam nadzieję, że jesteście zadowolone z rozwoju akcji. Proszę Was postarajcie się o jak najwięcej komentarzy, bo jak nie komentujecie, to nie mam motywacji do pisania. Ja rozumiem, że jest taki czas, że każdy ma urwanie głowy w szkole, ale naprawdę ja nie proszę o niewiadomo jak długie komntarze. Wystarcze, że napiszecie cokolwiek, żebym tylko wiedziała, że czytacie i nie piszę tego dla siebie. Dziękuję tym osobom, które komentują i zawsze mnie wpierają. Jesteście świetne :)
Świetny rozdział :* dzia za ten wątek Lou z Anią ^^ i oczywiście cieszę się, że między Madzią a Leną jest już wszystko OK :D
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
Cieszę się, że NIna i Liam porozmawiali z Magdą :* i jeszcze ta sytuacja Leny...
OdpowiedzUsuńCUD, MIÓD I MALINA rozdział :**
Magucha :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział super! Ciesze się szczęściem Lou i Anny , oraz tym że nareszcie między Magdą i Leną wszystko się poukładało.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że szybko dodasz następny rozdział.
Magda <3
Hej, to Domi :* chciałam przeprosić, że dopiero teraz, ale tyle lekcji się uzbierało, że to koszmar :( Ale rozdział bombowy :^ jak dobrze, że między Madą a Leną znów jest dobrze. Teraz tylko Magda i Hazza i będzie super :*
OdpowiedzUsuńAle świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny!!!
http://closertotheedge1.blogspot.com/
No cudowny rozdział jak zwykle :) Takie emocje i wg, nie przejmuj się brakiem czasu chyba u każdego tak jest xd wracając do opowiadania to akacja jest cudowna, te wypowiedzi, kolejna para, jakaś zgoda. Boskie!!
OdpowiedzUsuńKasia :**
świetny rozdział*.*. Mam nadzieje że jak zaczną sie wakacje to bd częściej dodawała kolejne części opowiadania :D
OdpowiedzUsuńAsia
Widzę rozdział dodany w moje urodziny:)Sorry że nie komentowałam ale znasz mnie,jestem strasznym leniem.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to jest całkiem długi i dużo się w nim dzieje,Louis nareszcie kogoś ma i fajnie że jest taki szczęśliwy cieszę się z tego powodu:)I nareszcie się dowiedziałam co się działo z Leną,współczuję jej każdy by się po czymś takim zmienił.Mam nadzieję że między Magdą i Harrym wszystko się ułoży:)I fajnie że Magda się pogodziła już z siostrą.
Czekam na następny:)
Pozdrawiam i życzę weny:)
może dasz jakieś sceny erotycznee hmm? żeby za chwile się nudno nie robilo ...
OdpowiedzUsuń