niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 35



*Liam*
- I co z Magdą?- zapytał Harry’ego Lou
- Nareszcie zasnęła. Całą nos nie spała i martwiła się, co będzie jak spotka się z Leną. – powiedział Hazza
- A ty pewnie razem z nią. Idź spać, a ja powiem im dokładniej o co chodzi- powiedziałem. Harry nie protestował. Pobiegł do siebie i po chwili spał jak kamień. Dokładną historię Leny znałem tylko ja, Hazza i Martyna, a reszta tyle, ile dziś rano Martyna im powiedziała. zastanawialiśmy się teraz, co zrobić, żeby jakoś pomóc naszej przyjaciółce, ale stwierdziliśmy, że jedyne co możemy zrobić, to wspierać ją chociaż to pewnie niewiele da. Zadzwoniliśmy do mamy Magdy. Kobieta powiedziała nam, że jej starsza córka jest w domu i chce przylecieć do Londynu, żeby zobaczyć się z siostrą jutro powinna być u nas. Stwierdziliśmy, że musimy powiedzieć o tym Magdzie, ale nie chcieliśmy jej budzić. W końcu Martyna stwierdziła, że pójdzie z nią pogadać. 

*Martyna*
Niepewnie otworzyłam drzwi do pokoju mojej przyjaciółki. Zobaczyłam, że dziewczyna siedzi na łóżku i ogląda album ze zdjęciami.
- Hej, wszystko ok?- zapytałam
- Tak.- odpowiedziała nie przestając wpatrywać się w zdjęcia. – Powinnam się cieszyć, że wreszcie się znalazła, a Jasie boję. Boję się, że się nie dogadamy.
- Przecież wy zawsze się rozumiałyście. Niby czemu teraz miałoby być inaczej? Fakt, nie widziałyście się trochę, ale przecież  to jest ta sama dziewczyna co kiedyś. Pamiętasz, zawsze jak byłyśmy małe, to ona bawiła się z nami, czy jak się pokłóciłyśmy to starała się  nas pogodzić.
- Masz rację. Wtedy byłyśmy nierozłączne, to teraz też się dogadamy.  Powiedziała uśmiechnięta i wstała
- Gdzie idziesz?- zapytałam
- Musze coś zjeść, bo jest już chyba koło dwunastej, a ja jeszcze nic nie jadłam
- Haha. Mi nie musisz tego tłumaczyć. Jestem dziewczyną Niall’a na tyle długo, że zdążyłam się przyzwyczaić do napadów głodu- powiedziałam radośnie i pobiegłyśmy do kuchni. Zaczęłam przygotowywać dla Magdy śniadanie.
- Lou, Zayn! Obudźcie Harry’ego, bo nikomu nie będzie się chciało znowu śniadania robić.- powiedziałam i po chwili usłyszałam krzyki na górze. Następnie zobaczyłam jak chłopcy niosą zaspanego Hazzę na dół. Razem z Magdą zaczęłyśmy się śmiać, bo wyglądało to uroczo, ale też komicznie. W końcu posadzili go przy stole i poszli do pokoju obok oglądać film. Skończyłam przygotowywać posiłek i zostawiłam moich zaspanych przyjaciół samych.  Usiadłam koło Niall’a i przytuliłam się do niego. Chłopak uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. Cały dzień zleciał nam jakoś szybko i dosyć nudno.

*Maga* (następnego dnia)
Wstałam wcześnie, bo nie mogłam się doczekać spotkania z Leną.  Szybko umyłam się i ubrałam. Po moja siostrę mieliśmy jechac dopiero za godzinę, ale ja siedziałam jak na szpilkach i co chwila spoglądałam na zegarek. Po chwili do pokoju weszła Nina.
-Cześć!- przywitała mnie, a ja tylko uśmiechnęłam się.
- Nina, pojedziecie ze mną na lotnisko?- zapytałam przerywając głucha cisze.
- Jeżeli chcesz, to możemy jechać, ale myślę, że lepiej będzie jak my zostaniemy w domu i dopiero tutaj się z nią spotkamy. Wtedy pierwsze emocje już opadną i będziemy mogli spokojnie porozmawiać. A poza tym pomyśl, jak ty byś się czuła na jej miejscu, gdybyś zobaczyła taki tłum. Weź tylko Harry’ego.
- Masz rację, poczułaby się dziwnie gdyby nas wszystkich zobaczyła. Idę obudzić Harry’ego- powiedziałam niepewnie uśmiechając się do niej.
- Nie martw się tak. Będzie dobrze.
Poszłam do pokoju mojego chłopaka, który oczywiście spał jak zabity.
- Harry, obudź się.- powiedziałam dosyć cicho i łagodnie, ale on nawet nie drgnął. -Harry!!-Zaczęłam krzyczeć, lecz to też nic nie dawało. Zaczęłam go łaskotać i wreszcie się obudził.
- Jedziemy już?- zapytał
-Tak. Wstawaj szybko.- powiedziałam i wyszłam. Po chwili chłopak stał już obok mnie ubrany i uczesany. Pojechaliśmy na lotnisko. Samolot miał przylecieć za 10 minut, więc siedzieliśmy na ławce i niecierpliwie spoglądaliśmy na zegarki. Wreszcie maszyna wylądowała i zobaczyłam wysiadających ludzi , lecz w żadnym z nich nie umiałam poznać mojej siostry. W naszą stronę kierowała się wysoka dziewczyna. Miała czarne, proste włosy i podobne do moich, niebieskie oczy.
-Magda?- zapytała niepewnie
- Tak to ja. Lena jak ty się zmieniłaś.
- Tak, sporo czasu minęło odkąd się ostatnio widziałyśmy i to dlatego. Ty też nie jesteś już taka małą dziewczynką, którą byłaś. A to kto?- zapytała patrząc na Harry’ego
- To mój chłopak, Harry.- powiedziałam, a dziewczyna wybałuszyła oczy
- Jak cie ostatnio widziałam miałaś jakieś dziesięć lat, a teraz masz już chłopaka. Jej naprawdę sporo się zmieniło.
- Tak masz rację. A.. Lena. Mogę cię o coś zapytać? Dlaczego wyjechałaś? Dlaczego przestałaś się z nami kontaktować? Wiesz ile ja nocy przepłakałam po twoim odejściu? Codziennie czekałam na telefon od ciebie, ale nigdy się nie doczekałam.
- Przepraszam. Nie chciałam, żeby tak wyszło.
- Ale gdzie ty byłaś? Czemu nie dzwoniłaś?
- Magda, to jest strasznie długo historia, a to nie czas i nie miejsce. Możemy pogadać o tym później?
- Dobra. Chodźmy do domu..
Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Lena czuła się trochę nieswojo , ale próbowała jakoś podtrzymać rozmowę.
- Od dawna jesteście razem
- Nie aż tak długo, ale wcześniej byliśmy przyjaciółmi. Poznaliśmy się jakoś pod koniec roku szkolnego.- odpowiedziałam
- I mieszkacie razem?
- Tak, ale nie tylko my. Mieszkają z nami jeszcze koledzy Harry’ego z zespołu i moje przyjaciółki.
- Jesteś w zespole? Jakim?- zapytała zaciekawiona
- One Direction.  Kojarzysz?- zapytał
- Nie. Nic mi ta nazwa nie mówi.- powiedziała. Zdziwiło mnie to trochę, bo przecież chłopcy są znani na całym świecie i ciężko o nich niczego nie słyszeć. Dojechaliśmy do domu i wysiedliśmy z auta.
-Jej. Nieźle się tu urządziliście.- powiedziała, gdy zobaczyła budynek.  Weszliśmy do środka, gdzie wszyscy o czymś rozmawiali.  Przedstawiłam im Lenę i przypomniałam jej kim jest Martyna. Oczywiście moja siostra nie mogła uwierzyć, że tak się zmieniła itd. Opowiedziałyśmy jej o tym, jak poznałyśmy chłopaków i o tym, co się od tego czasu wydarzyło, a chłopcy mówili jej o zespole i ogólnie o sobie. W ten sposób przegadaliśmy kilka godzin, ale tak naprawdę to my mówiliśmy, a Lena słuchała. W końcu Nina powiedziała, ze musi iść do domu, więc Liam poszedł ją odwieść, a reszta skorzystała z okazji, że można się ulotnić i właśnie to zrobiła.  Zostaliśmy tylko ja, Lena i Harry.
- Może wreszcie ty powiesz nam co działo się u ciebie przez te wszystkie lata?
- Dobra powiem ci, bo mi nie odpuścisz, ale chodźmy gdzie indzie. Chcę  porozmawiać z tobą w cztery oczy.
- W takim razie chodźmy do mojego pokoju- powiedziałam puszczając dłoń Harry’ego  i zaprowadziłam Lenę do mojego pokoju.
____________________________________________________
Cześć! Jak Wam się podoba rozdział? Według mnie jest taki sobie, ale ocenę pozostawiam Wam. Dziękuje za wszystkie miłe komentarze i mam nadzieję, że ten rozdział też chętnie skomentujecie:)
A czy któraś z Was była wczoraj na koncercie chłopców? Ja niestety nie mogłam, chociaż bardzo bym chciała:( Jeśli któraś z Was była to powiedzcie jak było, chociaż domyślam sie, że świetnie. Boże to ich wykonanie "My heart will go on". Normalnie padłam na kolana.

10 komentarzy:

  1. Mam pytanie.
    Kiedy następny rozdział? *.*
    Ten jest super. Szkoda że w takim momencie się skończył.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo:* w końcu spotkała się z siostrą :) już czekam na kolejny rozdział i rozmowę Magdy z siostrzyczką :D A no i oczywiście powrót do Ani i Louisa :) ale na to mogę jeszcze poczekać ^^
    Życzę wenyyy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hazza jest niesamowity!
    Chociaż to Twój talent jest większy :)już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, by się dowiedzieć, dlaczego Lena opuściła dom :)Piszesz naprawdę wyśmienicie :) czyta się to tak płynnie, szybko, w niesamowity sposób potrafisz zmieniać narrację xxx Podziwiam Cię i czekam na kolejny rozdział :d
    Maryśka :*
    P.S.
    no i oczywiście mam nadzieję, że wszystko z Magdą będzie dobrze po operacji :) bo już się zakochałam w tym opowiadaniu i ono nie może się zbyt szybko zakończyć.
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest super jak każdy :) zapraszam do mnie : http://nessie-and-mirror.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział świetny :D mam nadzieje że niedługo dodasz kolejny i bd miała co czytać :P na prawdę masz talent. :D
    ~Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra to nie będzie najdłuższy komentarz w moim życiu bo jestem tak padnięta że ledwo siedzę ale musiałam po prostu jak najszybciej przeczytać i na bieżąco najlepiej się komentuje:)Rozdział mi się podoba,bardzo mnie ciekawi jaką historię opowie Lena już się nie mogę tego doczekać:)
    Już nie mogę się wręcz doczekać kolejnych rozdziałów:)Mam nadzieję że będą się pojawiać szybko i często:)Jestem ciekawa jak rozwiną się losy bohaterów a szczególnie jednego:)Podejrzewam że możesz się domyśleć o kogo mi chodzi:)
    Przepraszam że tak krótko ale już praktycznie zasypiam przed komputerem..Dawno się tak nie zmęczyłam..Oj będą jutro zakwasy..
    Mam nadzieję że następny pojawi się szybko:)
    Pozdrawiam i życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG! Rozdział cudo :) już tak blisko operacji ;'( Cieszę się, żę wszystko zaczęło się układać :) ciekawe tylko, co robiła przez czas swojej nieobecności jej siostra;p
    Magducha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo jak zwykle xd A i co do koncertu to ja byłam z moja friend. No cóż by tu mówić było zniewalajaco, poprostu jescze się nie obudzilam z tego snu. Chłopcy są jescze bardziej uroczy na żywo, przystojniaki że o jej. Mam nadzieję ze przyjadą do Polski xd
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie tak ze przestalo mi sie podobac twoje opowiadanie, to nic z tych rzeczy. Od jakiegos czasu czytalam jedynie 2 blogi twoj i mojej kolezanki. Na jakis czas zaprzestalam calkowicie czytanie blogow, nie mialam czasu albo bylam rozleniwiona. Usunelam tamte blogi, bo mnie znudzilo pisanie o milosci z takimi glupimi problemami. Czytac moge, wrecz uwielbiam ale nie potrafie juz tak pisac. Mam nadzieje ze nie zrobie az takiego melodramatu z tamtego.

    Opowiadanie jest cudne, i nadrobienie zaleglosci troche zajmie ale te pierwsze rozdzialy byly niesamowite, bardzo mi sie podobaly i juz nie moge sie doczekac przeczytania calej zaleglosci i nowych :**

    OdpowiedzUsuń
  10. No rozdział przecudowny :*
    niestety, nie byłam na ich koncercie, a tak żałuję :( kiedyś pojadę :D ich "imprrowizacja" piosenki Titanica jest przepiękna, zgadzam się w 10000%
    Domi,
    przepraszam, że nie komentowałam wcześniej, ale coś nie mogło mi zatwierdzić...

    OdpowiedzUsuń