*Harry*
Obudziło mnie delikatne pukanie do
drzwi. Powiedziałem cicho „proszę”, żeby nie obudzić wtulonej we mnie Magdy.
- Widzę, że się pogodziliście- powiedziała moja mama, a ja uśmiechnąłem się. Nagle dziewczyna poruszyła się i otworzyła oczy
-Dzień dobry- przywitała nas zaspanym głosem
- Już się na tego idiotę nie gniewasz?- zapytała mama
- Ej ja tu jestem!- powiedziałem oburzony
-Nie, już nie. Nie potrafię się na niego długo gniewać.- powiedziała, a ja jeszcze mocniej ją przytuliłem.
- Całe szczęście. Bardzo cię polubiłam i mam nadzieję, że wam się ułoży. Kto wie może w przyszłości zostaniemy rodziną?- powiedziała mama i puściła do nas oczko po czym wyszła z pokoju. Po kilku minutach jedliśmy już śniadanie. Do Londynu mieliśmy wracać dopiero wieczorem, więc czekał nas miły dzień w moim domu.
- Widzę, że się pogodziliście- powiedziała moja mama, a ja uśmiechnąłem się. Nagle dziewczyna poruszyła się i otworzyła oczy
-Dzień dobry- przywitała nas zaspanym głosem
- Już się na tego idiotę nie gniewasz?- zapytała mama
- Ej ja tu jestem!- powiedziałem oburzony
-Nie, już nie. Nie potrafię się na niego długo gniewać.- powiedziała, a ja jeszcze mocniej ją przytuliłem.
- Całe szczęście. Bardzo cię polubiłam i mam nadzieję, że wam się ułoży. Kto wie może w przyszłości zostaniemy rodziną?- powiedziała mama i puściła do nas oczko po czym wyszła z pokoju. Po kilku minutach jedliśmy już śniadanie. Do Londynu mieliśmy wracać dopiero wieczorem, więc czekał nas miły dzień w moim domu.
*Martyna*
-Co tu się stało?- zapytałam widząc bałagan panujący w pokoju
- No bo Louis mi zabrał kanapkę, więc ja mu zabrałem marchewki i…- zaczął tłumaczyć mój chłopak, ale zagłuszył go krzyk
-Aaaa! Nie! Zayn przestań błagam – krzyczał Liam
- A tobie co się stało?
- On ma łyżkę- powiedział chowając się za moimi plecami. Nie ma to jak życie w domu wariatów. Niall i Lou robią bitwę na żarcie, a Zayn gania biednego Liam’a z łyżką. Dobrze, że nie ma Niny, bo by się Zayn’owi oberwało.
- Macie to posprzątać- powiedziałam zdecydowanym głosem
- Ja też? Ja jedzeniem nie rzucałem- bronił się Liam
- Tak, ty też!
- Dlaczego?
- Bo gdybyś nie uciekał przed tą jakże straszną łyżką, to robiłbyś to samo co oni.
- Co się tu stało?- zapytały Ania i Aga, które dopiero teraz zeszły na dół.
- Ci idioci od rana robią sobie wojnę na żarcie- wyjaśniłam
- I nie zaczekaliście na nas?- zapytała zmartwiona Ania, a my skarciłyśmy ją spojrzeniem
- Co się jej czepiacie? Przynajmniej nie jest taka sztywna jak wy- powiedział Louis
- My sztywne? Pożałujesz tego- powiedziała Aga i wzięła co miała pod ręką i rzuciła w niego. Teraz dopiero rozpoczęła się walka. Biegaliśmy po całym domu i rzucaliśmy się wszystkim czym się dało. W pewnym momencie wyszliśmy na dwór. Chłopcy wykorzystali swoją przewagę liczebną i wrzucili nas do basenu. Oczywiście my w ramach zemsty pociągnęłyśmy ich za sobą. Po kilkunastu minutach wszyscy się uspokoiliśmy i cali mokrzy wracaliśmy do domu.
- Cześć!- przywitała nas Nina, która właśnie przyszła. Nawet szczególnie się nie zdziwiła widząc nas ociekających wodą.
- Cześć!- odpowiedział Liam i już chciał ją przytulić, gdy dziewczyna odsunęła się.
- Jak się wysuszysz, to się z tobą przywitam- powiedziała, a chłopak zrobił minę dziecka, któremu ktoś zabrał lizaka i szybko pobiegł się przebrać. Po chwili wszyscy byliśmy już w nowych, suchych ubraniach.
- Słuchajcie nie ma Magdy i Hazzy, wiec mamy jedyną i niepowtarzalną okazję żeby obejrzeć jakiś horror- stwierdziłam. Wszyscy zgodzili się ze mną. Usiadłam Niall’owi na kolanach i zaczęłam oglądać film. Nina wtuliła się w Liam’a. Słodko razem wyglądali. Cieszę się, ze on ja kocha i powiedział jej o tym. Ania i Louis śmiali się z najstraszniejszych scen, a Agnieszka zaczynała panikować. Zayn usiadł bliżej niej, chcąc umożliwić jej przytulenie się do siebie, jednak ona wybrała leżącą obok poduszkę. Oni są jak ogień i woda, ciągle się kłócą. Nieraz mam już tego dosyć. Film minął mi strasznie szybko. Nawet nie zdążyłam się dobrze zorientować o cym jest, bo jakoś tak szybko się skończył. Może się na nim jakoś dokładnie nie skupiłam, bo Niall mnie dekoncentrował. Cały czas głaskał mnie po głowie, a co kilka minut całowaliśmy się. I jak tu się skupić na filmie? Wieczorem wróciła Magda z Hary’m. Chłopcy musieli iść udzielić wywiadu dla jakiejś gazety, więc siedziałyśmy w moim pokoju i gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Magda opowiedziała nam o mamie swojego chłopaka i o Emmie. Myślę, że jej nie polubiła, ale nie martwi się nią jakoś szczególnie, bo ufa Harry’emu a poza tym chłopak powiedział, że lubili się jako dzieci , teraz już praktycznie się nie kontaktują.
- Wiecie jaki jutro jest dzień?- zapytała Nina
- Środa- odpowiedziała Aga
- A dokładniej?- kontynuowała Nina, ale jakoś nie mogłyśmy domyśleć się o co jej chodzi.
- Już wiem! Jutro są urodziny najlepszego zespołu na świecie- wykrzyknęła Magda z wyraźną radością, że ją olśniło.
- No tak! Trzeba im zrobić jakąś niespodziankę.- stwierdziłam
- Dobra, tylko że mamy bardzo mało czasu i musimy się pospieszyć- powiedziała Ania
- Trzeba zamówić tort…- zaczęła Myślec Nina
- Nie trzeba. Ja mogę upiec- powiedziała Agnieszka, a my wszystkie spojrzałyśmy na nią, jakby powiedziała, że widziała kosmitę.
- Spokojnie nikogo nie zatruje. Już kilkakrotnie jadłam jej wypieki i jeszcze żyję. -Stwierdziła jej siostra
- Ok. To tort mamy z głowy. Trzeba jeszcze pomyśleć nad jakimś jedzeniem- powiedziała Magda
- Ja mogę się tym zająć- powiedziałam
-Jesteś dziewczyną Niall’a wiec najlepiej się nadajesz- zażartowała Aga
- A kupujemy im jakiś prezent? I jeśli tak, to jeden wspólny, czy dla każdego coś innego?- zapytała Magda
- Coś im kupimy tylko co? Musimy wymyślić coś fajnego, ale niezbyt skomplikowanego i najlepiej by było gdyby każdy z nich dostał to samo, tylko na przykład w innym kolorze.- Nina zaczęła głośno myśleć. Wszystkie zgodziłyśmy się z nią.
- Tylko musimy wymyślić coś, żeby pozbyć się ich z domu, gdy będziemy wszystko szykować, bo inaczej niespodzianka nam nie wyjdzie.
Postanowiłyśmy pójść do sklepu po rzeczy niezbędne do upieczenia tortu, a rano miałyśmy zrobić resztę zakupów. Aga i Ania w nocy będą zajmować się przygotowaniem jedzenia, a ja, Magda i Nina zajmiemy się wszystkimi pozostałymi sprawami organizacyjnymi.
- Ale co zrobimy, żeby oni nie zeszli na dół? Przecież Niall nie opanuje się, jak wyczuje jedzenie.- martwiła się Nina
- Zamkniemy ich wszystkich w jednym pokoju i jedna z nas będzie ich pilnować. Magda, ty się nadajesz. Udasz, że się źle czujesz i będą z tobą siedzieć- powiedziałam. Dziewczyna początkowo protestowała, ale potem zgodziła się.
-Co tu się stało?- zapytałam widząc bałagan panujący w pokoju
- No bo Louis mi zabrał kanapkę, więc ja mu zabrałem marchewki i…- zaczął tłumaczyć mój chłopak, ale zagłuszył go krzyk
-Aaaa! Nie! Zayn przestań błagam – krzyczał Liam
- A tobie co się stało?
- On ma łyżkę- powiedział chowając się za moimi plecami. Nie ma to jak życie w domu wariatów. Niall i Lou robią bitwę na żarcie, a Zayn gania biednego Liam’a z łyżką. Dobrze, że nie ma Niny, bo by się Zayn’owi oberwało.
- Macie to posprzątać- powiedziałam zdecydowanym głosem
- Ja też? Ja jedzeniem nie rzucałem- bronił się Liam
- Tak, ty też!
- Dlaczego?
- Bo gdybyś nie uciekał przed tą jakże straszną łyżką, to robiłbyś to samo co oni.
- Co się tu stało?- zapytały Ania i Aga, które dopiero teraz zeszły na dół.
- Ci idioci od rana robią sobie wojnę na żarcie- wyjaśniłam
- I nie zaczekaliście na nas?- zapytała zmartwiona Ania, a my skarciłyśmy ją spojrzeniem
- Co się jej czepiacie? Przynajmniej nie jest taka sztywna jak wy- powiedział Louis
- My sztywne? Pożałujesz tego- powiedziała Aga i wzięła co miała pod ręką i rzuciła w niego. Teraz dopiero rozpoczęła się walka. Biegaliśmy po całym domu i rzucaliśmy się wszystkim czym się dało. W pewnym momencie wyszliśmy na dwór. Chłopcy wykorzystali swoją przewagę liczebną i wrzucili nas do basenu. Oczywiście my w ramach zemsty pociągnęłyśmy ich za sobą. Po kilkunastu minutach wszyscy się uspokoiliśmy i cali mokrzy wracaliśmy do domu.
- Cześć!- przywitała nas Nina, która właśnie przyszła. Nawet szczególnie się nie zdziwiła widząc nas ociekających wodą.
- Cześć!- odpowiedział Liam i już chciał ją przytulić, gdy dziewczyna odsunęła się.
- Jak się wysuszysz, to się z tobą przywitam- powiedziała, a chłopak zrobił minę dziecka, któremu ktoś zabrał lizaka i szybko pobiegł się przebrać. Po chwili wszyscy byliśmy już w nowych, suchych ubraniach.
- Słuchajcie nie ma Magdy i Hazzy, wiec mamy jedyną i niepowtarzalną okazję żeby obejrzeć jakiś horror- stwierdziłam. Wszyscy zgodzili się ze mną. Usiadłam Niall’owi na kolanach i zaczęłam oglądać film. Nina wtuliła się w Liam’a. Słodko razem wyglądali. Cieszę się, ze on ja kocha i powiedział jej o tym. Ania i Louis śmiali się z najstraszniejszych scen, a Agnieszka zaczynała panikować. Zayn usiadł bliżej niej, chcąc umożliwić jej przytulenie się do siebie, jednak ona wybrała leżącą obok poduszkę. Oni są jak ogień i woda, ciągle się kłócą. Nieraz mam już tego dosyć. Film minął mi strasznie szybko. Nawet nie zdążyłam się dobrze zorientować o cym jest, bo jakoś tak szybko się skończył. Może się na nim jakoś dokładnie nie skupiłam, bo Niall mnie dekoncentrował. Cały czas głaskał mnie po głowie, a co kilka minut całowaliśmy się. I jak tu się skupić na filmie? Wieczorem wróciła Magda z Hary’m. Chłopcy musieli iść udzielić wywiadu dla jakiejś gazety, więc siedziałyśmy w moim pokoju i gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Magda opowiedziała nam o mamie swojego chłopaka i o Emmie. Myślę, że jej nie polubiła, ale nie martwi się nią jakoś szczególnie, bo ufa Harry’emu a poza tym chłopak powiedział, że lubili się jako dzieci , teraz już praktycznie się nie kontaktują.
- Wiecie jaki jutro jest dzień?- zapytała Nina
- Środa- odpowiedziała Aga
- A dokładniej?- kontynuowała Nina, ale jakoś nie mogłyśmy domyśleć się o co jej chodzi.
- Już wiem! Jutro są urodziny najlepszego zespołu na świecie- wykrzyknęła Magda z wyraźną radością, że ją olśniło.
- No tak! Trzeba im zrobić jakąś niespodziankę.- stwierdziłam
- Dobra, tylko że mamy bardzo mało czasu i musimy się pospieszyć- powiedziała Ania
- Trzeba zamówić tort…- zaczęła Myślec Nina
- Nie trzeba. Ja mogę upiec- powiedziała Agnieszka, a my wszystkie spojrzałyśmy na nią, jakby powiedziała, że widziała kosmitę.
- Spokojnie nikogo nie zatruje. Już kilkakrotnie jadłam jej wypieki i jeszcze żyję. -Stwierdziła jej siostra
- Ok. To tort mamy z głowy. Trzeba jeszcze pomyśleć nad jakimś jedzeniem- powiedziała Magda
- Ja mogę się tym zająć- powiedziałam
-Jesteś dziewczyną Niall’a wiec najlepiej się nadajesz- zażartowała Aga
- A kupujemy im jakiś prezent? I jeśli tak, to jeden wspólny, czy dla każdego coś innego?- zapytała Magda
- Coś im kupimy tylko co? Musimy wymyślić coś fajnego, ale niezbyt skomplikowanego i najlepiej by było gdyby każdy z nich dostał to samo, tylko na przykład w innym kolorze.- Nina zaczęła głośno myśleć. Wszystkie zgodziłyśmy się z nią.
- Tylko musimy wymyślić coś, żeby pozbyć się ich z domu, gdy będziemy wszystko szykować, bo inaczej niespodzianka nam nie wyjdzie.
Postanowiłyśmy pójść do sklepu po rzeczy niezbędne do upieczenia tortu, a rano miałyśmy zrobić resztę zakupów. Aga i Ania w nocy będą zajmować się przygotowaniem jedzenia, a ja, Magda i Nina zajmiemy się wszystkimi pozostałymi sprawami organizacyjnymi.
- Ale co zrobimy, żeby oni nie zeszli na dół? Przecież Niall nie opanuje się, jak wyczuje jedzenie.- martwiła się Nina
- Zamkniemy ich wszystkich w jednym pokoju i jedna z nas będzie ich pilnować. Magda, ty się nadajesz. Udasz, że się źle czujesz i będą z tobą siedzieć- powiedziałam. Dziewczyna początkowo protestowała, ale potem zgodziła się.
*Magda*
Wszyscy siedzieliśmy w moim pokoju. W pewnym momencie Ania i Aga powiedziały, ze muszą zadzwonić do rodziców, a tu jest za duży hałas i ze idą na dół i mamy im nie przeszkadzać. Chwilę po ich wyjściu zaczęłam symulować ból serca. Chłopcy nieźle się wystraszyli. Martyna i Nina powiedziały, że idą zadzwonić do lekarza, żeby zapytać się co mamy robić. Źle się czułam z tym, że ich tak okłamuję, bo chłopcy strasznie przejęli się całą sytuacją. Harry zrobił się blady jak ściana i cały czas siedział koło mnie, trzymając mnie za rękę, jakby się bał, że gdy mnie puści, to coś się stanie. W tym czasie dziewczyny były w pokoju Ani i szykowały dekoracje. Po jakimś czasie przyszły ze szklanką wody i jak na mój gust z jakimś cukierkiem i powiedziały, że to powinno mi pomóc. Podziękowałam im i powiedziałam żeby poszły spać, a mną się nie przejmowały. Zgodziły się, ale pod warunkiem, że chłopaki zostaną ze mną przez całą noc i nie odstąpią mnie na krok. Oczywiście wszyscy się zgodzili i dzięki temu dziewczyny mogły spokojnie przygotowywać niespodziankę.
Wszyscy siedzieliśmy w moim pokoju. W pewnym momencie Ania i Aga powiedziały, ze muszą zadzwonić do rodziców, a tu jest za duży hałas i ze idą na dół i mamy im nie przeszkadzać. Chwilę po ich wyjściu zaczęłam symulować ból serca. Chłopcy nieźle się wystraszyli. Martyna i Nina powiedziały, że idą zadzwonić do lekarza, żeby zapytać się co mamy robić. Źle się czułam z tym, że ich tak okłamuję, bo chłopcy strasznie przejęli się całą sytuacją. Harry zrobił się blady jak ściana i cały czas siedział koło mnie, trzymając mnie za rękę, jakby się bał, że gdy mnie puści, to coś się stanie. W tym czasie dziewczyny były w pokoju Ani i szykowały dekoracje. Po jakimś czasie przyszły ze szklanką wody i jak na mój gust z jakimś cukierkiem i powiedziały, że to powinno mi pomóc. Podziękowałam im i powiedziałam żeby poszły spać, a mną się nie przejmowały. Zgodziły się, ale pod warunkiem, że chłopaki zostaną ze mną przez całą noc i nie odstąpią mnie na krok. Oczywiście wszyscy się zgodzili i dzięki temu dziewczyny mogły spokojnie przygotowywać niespodziankę.
_______________________________________________________
Przepraszam Was, że dopiero dzisiaj dodaję nowy rozdział, ale nie miałam siły żeby go napisać. Wiem, że jest dosyć nudny, ale miałam gorączkę jak go pisałam, więc nie byłam w stanie wymyślić nic lepszego. Mam nadzieję, że mimo wszystko chociaż trochę Wam się podoba i że będziecie komentować. Liczba komentarzy pod ostatnim rozdziałem nie jest zbyt zadowalająca zwłaszcza, ze wiem, że stać Was na więcej, więc mały szantażyk. Nowy rozdział dodam jak pod tym będzie co najmniej 10 komentarzy. Nie chce Was szantażować, ale muszę bo nie komentujecie, a dla Was to jest chwila, a dal mnie radość, że ktoś to czyta i moja praca nie idzie na marne :)
Cudny rozdział :D
OdpowiedzUsuńczekam na następny ;]
O ty szantarzystko xd xd xd
OdpowiedzUsuńNie no żartuję :) Rodział fajny , ciekawe jak zaragują chłopcy....
Szybko dodaj następny
Magda <3
Skometuje, bo dawno nie komentowałam. Ale dodawaj szybko. Rozdział jak zwykle super. Jestem bardzo ciekawa co chłopaki dostaną. Mam nadzieję, że to będzie coś zajebistego. Rozdział nie jest nudny, jest taki jak z życia wzięte. Poprawiłaś się nie zmierzasz już w storne telenoweli. Za to duży plus. Ogólnie fajnie się czyta twoje opowiadanie. Jest takie pełne przeżyć, inspiracji. Takie inne od innych imagin. Jejciu, już nie mogę się doczekać. Więc szybko dodawaj. A rozdział jest zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeebbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee,,,, zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeebbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiisssssssssssssssssssssssssssssssssstttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy. <333
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia;*
wow , super jak zwykle. Dodaj szybko!!! Czekam
OdpowiedzUsuń*AśkaXD
Cud, miód i malina<3333 Z niecierpliwością czekam na na kolejną częśc;)
OdpowiedzUsuńizka
uhuhuhuhuhuh, padłam!!!!!
OdpowiedzUsuńAnia;)
Chcesz mieć zwiastun bloga.? Tutaj możesz go zamówić. Twój blog jest świetnyy. :*
OdpowiedzUsuńhttp://zwiastuny-na-nbloga.blogspot.com/ powodzeniaa ;*
Kocham tego bloga;) wracaj do zdrowia kochana:) <3
OdpowiedzUsuńHelka
L
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Twój blog jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńNo to dziesiąty komentarz jest mój. A więc blog jest cudowny, ale to już wiesz xd Pisz tak dalej dziewczyno i nie marnuj talentu!!
OdpowiedzUsuńA więc z niecierpliwością czekam na następny <33 Dodawaj szybko !!
Kaśka
Dwie nastolatki żyjące w skrajnej rozpuście. Mieszkanki Las Vegas korzystające w pełni z uroków tego miasta. Alkohol, seks i wieczna zabawa.
OdpowiedzUsuńhttp://blaise-georgia.blogspot.com/
Zapraszamy! :))
świetnie piszesz. Nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału.:D
OdpowiedzUsuńAsia.
Hcwjvekvsjbwsagvtqassagv Super jest !!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńnie no swietnie, a ja znowu komentuje po dlugim czasie ale czasu mi brakuje dlaczego tak jest? rozdzial swietny czekam na nasyepny :D
OdpowiedzUsuńDziewczyno ,ty masz super pomysły.
OdpowiedzUsuń