Gdy rano się obudziłam, zobaczyłam,
że Niall i Liam śpią na podłodze przytulając się. Dobrze, że dziewczyny tego
nie widzą, bo byłyby zazdrosne. Zayn
spał na siedząco na krześle, a Louis leżał obok drzwi. Harry siedział przy moim łóżku i trzymał mnie
za rękę. Nie spał, bo miał otwarte oczy, ale był lekko nieprzytomny. Myślę, że
przez całą noc nie zmrużył oka. Zapewniałam go, że już się dobrze czuje i
poprosiłam, żeby zrobił zdjęcie Niall’owi i Liam’owi. On tylko uśmiechnął się i
wyjął z szuflady mój aparat .
- Ty w ogóle dzisiaj spałeś?- zapytałam widząc jak ziewa
- Nie. Całą noc siedziałem i pilnowałem, żeby nic ci się nie stało.
- Dziękuję- wyszeptałam i pocałowałam go. Posiedziałam z nim jeszcze chwilę bawiąc się jego włosami aż zasnął. Przykryłam go kołdrą i poszłam do dziewczyn. Przygotowania szły pełną parą i wszystko już prawie było gotowe. Wszystko oprócz prezentu.
- Mam już pomysł- powiedziałam i uśmiechnęłam się tajemniczo. Chciałam się tym zająć sama, bo tak naprawdę nie zrobiłam nic innego, a moje przyjaciółki tak się męczyły. Dziewczyny zgodziły się, bo nie miały innego wyjścia. Kazałam im pilnować, żeby chłopcy nie odkryli niespodzianki i wyszłam. Wstąpiłam do kilku sklepów i kupiłam niezbędne rzeczy. Postanowiłam od razu wracać do domu, bo wiedziałam, że chłopaki pojechali już na lekcję śpiewu.
- co im kupiłaś?- zaczęły mnie wypytywać dziewczyny.
- Mnie też miło was widzieć- zażartowałam i podałam im torby z zakupami. Przyjaciółki wyjęły pięć białych koszulek. Na każdej był napis I LOVE, ale każda miała inne zakończenie. Na koszulce dla Harry’ego był namalowany kot, Liama- żółw, Louisa- marchewka, Zayn’a- lusterko , a Niall’a hamburger . Dziewczyny zaczęły się zmiąć na widok tych napisów, ale stwierdziły, że prezent jest świetny.
- Zobaczcie jeszcze to…- powiedziałam i podałam im album. Na pierwszej stronie były zdjęcia chłopców z x-factora , gdy jeszcze nie byli zespołem. Na kolejnej widniało ich pierwsze wspólne zdjęcie , gdy dowiedzieli się, że są zespołem, a dalej ich pierwsze występy. Na kolejnych stronach były uwiecznione najważniejsze dla zespołu chwile, jednak nie były to tylko momenty, gdy odbierali nagrody, ale też życie prywatne. Ja i Harry, Martyna i Niall, Nina i Liam oraz zdjęcia naszej całej dziesiątki. Na końcu było jeszcze sporo wolnych kartek, bo stwierdziłam, że jeszcze dużo ciekawych rzeczy się wydarzy i warto je będzie uwiecznić. Po kilku godzinach zadzwonili chłopcy i powiedzieli, że zaraz będą w domu. Szybko zgasiłyśmy światła i schowałyśmy się.
- Ał Lou stanąłeś mi na nodze- narzekał Niall
- Przepraszam, ale tu jest tak ciemno, że nic nie widać.- tłumaczył się
- Dziewczyny jesteście?!- krzyknął Zayn, ale nie usłyszał odpowiedzi. Po chwili chłopcy weszli do pokoju i zapalili światło, a my wyskoczyłyśmy krzycząc „niespodzianka”. Ich miny były bezcenne. Byli jednocześnie zaskoczeni i zadowoleni. Harry podbiegł do mnie i przytulił mnie. To samo zrobili Liam i Niall, a Zayn, Lou, Ania i Aga zrobili jeden zbiorowy uścisk.
-Z okazji urodzin najlepszego zespołu na świecie chciałybyśmy wam życzyć jak najdłuższej współpracy, kolejnych mega hitów , zdobycia wszystkich możliwych nagród i tego, żebyście nigdy się nie zmieniali. Żebyście na zawsze pozostali tymi wariatami, których kochamy i tymi chłopcami z x-factora.- powiedziałyśmy wszystkie i wręczyłyśmy im prezenty. Byli zachwyceni. Założyli swoje koszulki i usiedli nad albumem wspominając początki swojej kariery. Cieszę się, że mówiąc o historii zespołu, mówi się też o mnie i moich przyjaciółkach. Jesteśmy częścią historii One Direction. Historii, która cały czas się tworzy i miejmy nadzieję, że będzie trwać jak najdłużej. Kiedy Agnieszka pokazała nam tort, który upiekła, byliśmy pod wielkim wrażeniem. Był czerwony, na wierzchu miał biały napis 1D, a z boku były wypisane imiona chłopaków.
- I ty to sama upiekłaś?- zdziwił się Liam
- Tak. Ja piekłam tort, Ania przygotowywała resztę jedzenia, Nina i Martyna zajmowały się wszystkimi sprawami organizacyjnymi i tym wielkim napisem (dziewczyny zrobiły wielki plakat z napisem „Happy birthday One Direction i przykleiły tam zdjęcia chłopaków), a Magda zajęła się prezentami i pilnowaniem żebyście przypadkiem nie odkryli niespodzianki. Pracowałyśmy nad tym dzisiaj całą noc, a Magda pilnowała, żebyście przypadkiem nie zeszli na dół- powiedziała z uśmiechem
- Co? Czyli, że ty tylko udawałaś, że się źle czujesz?- chłopcy zaczęli mierzyć mnie wzrokiem
- Przepraszam was, ale musiałyśmy coś wymyślić …
- A ja całą noc siedziałem i martwiłem się o ciebie- przerwał mi Harry
- Przepraszam- powiedziałam i przytuliłam go – Obiecuję, że więcej was nie okłamię- powiedziałam do wszystkich przytulając wciąż złego Harry’ego – Gniewasz się na mnie?- zapytałam smutno. Chłopak popatrzył na mnie tylko obrażonym wzrokiem i przewiercał mnie tym zimnym spojrzeniem, gdy nagle zaczął mnie łaskotać.
- Nie, Harry błagam przestań! Proszę cię, wiesz, że mam straszne łaskotki- krzyczałam
- Wiem i dlatego to robię. Ja całą noc się o ciebie martwiłem, to teraz ty chwilę pocierpisz. – powiedział. Po chwili udało mi się go ubłagać, żeby przestał.
- Gniewasz się jeszcze na mnie?- zapytałam, a Harry nadstawił policzek. Natychmiast go pocałowałam i przytuliłam mocno.
- No teraz się już nie gniewam- powiedział z uśmiechem
- Ale jedno trzeba ci przyznać: zdolności aktorskie masz niezłe- przyznał Lou
- Jesteś tak dobrą aktorką, jak Aga kucharką- powiedział jednocześnie jedząc Niall. Wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać. Impreza trwała do pierwszej w nocy, gdy już wszyscy byliśmy wyczerpani. Szłam do swojego pokoju, ale Harry złapał mnie za rękę i poszliśmy do niego.
- Ja się wczoraj przez ciebie nie wyspałem, to ty też- powiedział kładąc się do łóżka tuż pod ścianą, żeby dla mnie też było miejsce. Położyłam się obok i zaczęłam przeczesywać jego włosy. Hazza uśmiechnął się i delikatnie mnie pocałował. Do rana leżeliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Około szóstej zasnęłam w ramionach mojego księcia z bajki.
- Ty w ogóle dzisiaj spałeś?- zapytałam widząc jak ziewa
- Nie. Całą noc siedziałem i pilnowałem, żeby nic ci się nie stało.
- Dziękuję- wyszeptałam i pocałowałam go. Posiedziałam z nim jeszcze chwilę bawiąc się jego włosami aż zasnął. Przykryłam go kołdrą i poszłam do dziewczyn. Przygotowania szły pełną parą i wszystko już prawie było gotowe. Wszystko oprócz prezentu.
- Mam już pomysł- powiedziałam i uśmiechnęłam się tajemniczo. Chciałam się tym zająć sama, bo tak naprawdę nie zrobiłam nic innego, a moje przyjaciółki tak się męczyły. Dziewczyny zgodziły się, bo nie miały innego wyjścia. Kazałam im pilnować, żeby chłopcy nie odkryli niespodzianki i wyszłam. Wstąpiłam do kilku sklepów i kupiłam niezbędne rzeczy. Postanowiłam od razu wracać do domu, bo wiedziałam, że chłopaki pojechali już na lekcję śpiewu.
- co im kupiłaś?- zaczęły mnie wypytywać dziewczyny.
- Mnie też miło was widzieć- zażartowałam i podałam im torby z zakupami. Przyjaciółki wyjęły pięć białych koszulek. Na każdej był napis I LOVE, ale każda miała inne zakończenie. Na koszulce dla Harry’ego był namalowany kot, Liama- żółw, Louisa- marchewka, Zayn’a- lusterko , a Niall’a hamburger . Dziewczyny zaczęły się zmiąć na widok tych napisów, ale stwierdziły, że prezent jest świetny.
- Zobaczcie jeszcze to…- powiedziałam i podałam im album. Na pierwszej stronie były zdjęcia chłopców z x-factora , gdy jeszcze nie byli zespołem. Na kolejnej widniało ich pierwsze wspólne zdjęcie , gdy dowiedzieli się, że są zespołem, a dalej ich pierwsze występy. Na kolejnych stronach były uwiecznione najważniejsze dla zespołu chwile, jednak nie były to tylko momenty, gdy odbierali nagrody, ale też życie prywatne. Ja i Harry, Martyna i Niall, Nina i Liam oraz zdjęcia naszej całej dziesiątki. Na końcu było jeszcze sporo wolnych kartek, bo stwierdziłam, że jeszcze dużo ciekawych rzeczy się wydarzy i warto je będzie uwiecznić. Po kilku godzinach zadzwonili chłopcy i powiedzieli, że zaraz będą w domu. Szybko zgasiłyśmy światła i schowałyśmy się.
- Ał Lou stanąłeś mi na nodze- narzekał Niall
- Przepraszam, ale tu jest tak ciemno, że nic nie widać.- tłumaczył się
- Dziewczyny jesteście?!- krzyknął Zayn, ale nie usłyszał odpowiedzi. Po chwili chłopcy weszli do pokoju i zapalili światło, a my wyskoczyłyśmy krzycząc „niespodzianka”. Ich miny były bezcenne. Byli jednocześnie zaskoczeni i zadowoleni. Harry podbiegł do mnie i przytulił mnie. To samo zrobili Liam i Niall, a Zayn, Lou, Ania i Aga zrobili jeden zbiorowy uścisk.
-Z okazji urodzin najlepszego zespołu na świecie chciałybyśmy wam życzyć jak najdłuższej współpracy, kolejnych mega hitów , zdobycia wszystkich możliwych nagród i tego, żebyście nigdy się nie zmieniali. Żebyście na zawsze pozostali tymi wariatami, których kochamy i tymi chłopcami z x-factora.- powiedziałyśmy wszystkie i wręczyłyśmy im prezenty. Byli zachwyceni. Założyli swoje koszulki i usiedli nad albumem wspominając początki swojej kariery. Cieszę się, że mówiąc o historii zespołu, mówi się też o mnie i moich przyjaciółkach. Jesteśmy częścią historii One Direction. Historii, która cały czas się tworzy i miejmy nadzieję, że będzie trwać jak najdłużej. Kiedy Agnieszka pokazała nam tort, który upiekła, byliśmy pod wielkim wrażeniem. Był czerwony, na wierzchu miał biały napis 1D, a z boku były wypisane imiona chłopaków.
- I ty to sama upiekłaś?- zdziwił się Liam
- Tak. Ja piekłam tort, Ania przygotowywała resztę jedzenia, Nina i Martyna zajmowały się wszystkimi sprawami organizacyjnymi i tym wielkim napisem (dziewczyny zrobiły wielki plakat z napisem „Happy birthday One Direction i przykleiły tam zdjęcia chłopaków), a Magda zajęła się prezentami i pilnowaniem żebyście przypadkiem nie odkryli niespodzianki. Pracowałyśmy nad tym dzisiaj całą noc, a Magda pilnowała, żebyście przypadkiem nie zeszli na dół- powiedziała z uśmiechem
- Co? Czyli, że ty tylko udawałaś, że się źle czujesz?- chłopcy zaczęli mierzyć mnie wzrokiem
- Przepraszam was, ale musiałyśmy coś wymyślić …
- A ja całą noc siedziałem i martwiłem się o ciebie- przerwał mi Harry
- Przepraszam- powiedziałam i przytuliłam go – Obiecuję, że więcej was nie okłamię- powiedziałam do wszystkich przytulając wciąż złego Harry’ego – Gniewasz się na mnie?- zapytałam smutno. Chłopak popatrzył na mnie tylko obrażonym wzrokiem i przewiercał mnie tym zimnym spojrzeniem, gdy nagle zaczął mnie łaskotać.
- Nie, Harry błagam przestań! Proszę cię, wiesz, że mam straszne łaskotki- krzyczałam
- Wiem i dlatego to robię. Ja całą noc się o ciebie martwiłem, to teraz ty chwilę pocierpisz. – powiedział. Po chwili udało mi się go ubłagać, żeby przestał.
- Gniewasz się jeszcze na mnie?- zapytałam, a Harry nadstawił policzek. Natychmiast go pocałowałam i przytuliłam mocno.
- No teraz się już nie gniewam- powiedział z uśmiechem
- Ale jedno trzeba ci przyznać: zdolności aktorskie masz niezłe- przyznał Lou
- Jesteś tak dobrą aktorką, jak Aga kucharką- powiedział jednocześnie jedząc Niall. Wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać. Impreza trwała do pierwszej w nocy, gdy już wszyscy byliśmy wyczerpani. Szłam do swojego pokoju, ale Harry złapał mnie za rękę i poszliśmy do niego.
- Ja się wczoraj przez ciebie nie wyspałem, to ty też- powiedział kładąc się do łóżka tuż pod ścianą, żeby dla mnie też było miejsce. Położyłam się obok i zaczęłam przeczesywać jego włosy. Hazza uśmiechnął się i delikatnie mnie pocałował. Do rana leżeliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Około szóstej zasnęłam w ramionach mojego księcia z bajki.
_____________________________________________________________
Cześć! Przepraszam Was, że znowu tak długo nie dodawałam, ale ostatnio mam tyle na głowie, że ledwo co się z tym wszystkim wyrabiam. Nie wiem czy ci nauczyciele cierpią na brak zajęcia w domu i żeby się nie nudzić to robią nam kartkówki, żeby mieli co sprawdzać? Wiem, że rozdział jest nudny za co też przepraszam, ale nie miałam weny, a coś dodać trzeba było. Dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze i mam nadzieję, że tym razem nie będę musiała Was szantażować, żeby jakoś was zachęcić do komentowania:)
Nie wiem, czy uda mi się jeszcze dodać coś przed świętami, więc już teraz chciałabym Wam życzyć WESOŁYCH ŚWIĄT I MOKREGO DYNGUSA :D