Wszyscy zerwaliśmy się na równe nogi
i pobiegliśmy zobaczyć, co się stało. Nie powiem, że przez myśl nie przeszła mi
historia związana z horrorem, który
opowiadał nam Louis. W otwartych
drzwiach stała młoda , szczupła kobieta, a obok niej, na podłodze siedziała
mała blondynka i głośno płakała. Stanęliśmy zdezorientowani, bo wszystkich
zamurowało.
- Dziewczyny, to jest Lou, nasza stylistka i jej córka Lux. Lou, to jest Nina, Magda, Ania, Martyna i Agnieszka.- powiedział Liam. Okazało się, że kobieta wracała z córką ze sklepu, ale złapały gumę i nie mogły jechać dalej, a akurat były w pobliżu, więc pomyślały, że mogą u nas przeczekać burzę. Huk i krzyk, które słyszeliśmy, gdy Liam wyszedł do przedpokoju okazały się Gosami wydawanymi przez Lux, która poślizgnęła się i upadła. Muszę przyznać, że historia, którą opowiadał Tomlinson zrobiła na nas spore wrażenie i trochę poniosła nas wyobraźnia. Stylistka zespołu okazała się bardzo miła, a jej córka urocza. Rozczulił mnie widok Harry’ego bawiącego się z nią. Chłopak podrzucał małą, a ona śmiała się. Dzieci mają piękne życie. Cieszą się z najmniejszych drobnostek, a wszystkie ich problemy są takie proste i błahe. Lou przypomniała nam, ze niedługo jedziemy na rozdanie nagród muzycznych do USA i ze przydałoby się zacząć myśleć nad naszymi strojami. Miała już pomysł co do ubrań chłopców, ale nie wiedziała jeszcze jak my powinnyśmy wyglądać. Zaczęła analizować kto z kim idzie i komu w jakim kolorze będzie najładniej. Wtedy pojawił się pewien problem. Przecież Agnieszka nie ma chłopaka w zespole (dokładniej to w ogóle nie ma), a Martyna nie odzywa się do Nial’a. Lou podsumowała to tak:
- To wasza być może jedyna szansa, żeby pojawić się na takiej imprezie i nie warto zmarnować jej przez jakieś kłótnie, a poza tym jeśli Niall pojawi się tam sam, to zaraz wybuchnie afera. Nie warto. Możecie się kłócić, być na siebie źli i ja się w to nie wtrącam, ale na ten jeden dzień macie się pogodzić i udawać, ze wszystko jest ok. Po pierwsze po to, żeby miło przeżyć ten dzień, a po drugie żeby media się do nas nie przyczepiły i nie zaczęły plotkować o tym, że Niall Horan pojawił się na tej gali bez swojej dziewczyny. A co do Agi, to może iść z Zaynem. Przecież oboje jesteście sami, wiec nie ma żadnych przeciwwskazań, żebyście poszli razem. Szkoda by było gdyby Agnieszka została w domu i musiała oglądać to wszystko w telewizji, a nie mogłaby zobaczyć na żywo. Nie musicie przecież udawać zakochanej pary. Od razu zaznaczycie, ze jesteście tylko przyjaciółmi, żeby potem nie było niedomówień. I problem załatwiony.- dziewczyny niechętnie, ale jednak zgodziły się na taki układ. Teraz pozostało już tylko zastanowić się nad szczegółami takimi jak fryzura, makijaż czy strój. Było jeszcze kilka dni na przemyślenie tego, ale akurat złożyło się tak, ze mieliśmy na miejsc stylistkę, więc można było pożytecznie wykorzystać ten czas. Najpierw Lou rozmawiała z Niną i Liamem . Dzielili się pomysłami i prowadzili dyskusję na temat naszego wyjazdu. Nasza pozostała ósemka w tym czasie zajmowała się Lux. Muszę przyznać, że opieka nad małą dziewczynką nie jest tak łatwa, jakby się wydawało. Kiedy jej mama w końcu skończyła omawiać z naszymi przyjaciółmi wszystkie szczegóły, byłam wykończona. Myślę, że nie tylko ja, bo pozostali też nie tryskali energią. Lou pogadała z nami jeszcze o wszystkim i o niczym i zauważyła, ze przestało padać, więc postanowiła wrócić z córką do domu.
- To co robimy?- zapytał Hazza
- Może obejrzymy jakiś film?- zaproponował Louis. Wszyscy zgodziliśmy się, ale jak zwykle pojawił się nasz standardowy problem, czyli jaki gatunek wybrać. Część chciała horror, inni komedie, a jeszcze inni dramat. Zdecydowaliśmy się, ze obejrzymy trzy filmy, z każdego proponowanego gatunku po jednym. Usadowiliśmy się na kanapie z wielką miską popcornu i włączyliśmy jakiś dramat. Film bardzo mnie poruszył, bo kiedy patrzyłam na tę ludzką tragedie, uświadomiłam sobie, ze może mnie też już niedługo czeka śmierć i zamiast spędzić życie z Harrym, zakończę je przedwcześnie. To straszne uczucie, przeczuwać, że już niedługo zakończy się tą ziemską wędrówkę. Może niepotrzebnie tak zaangażowaliśmy się w ten związek, skoro i tak nie dane nam będzie być razem. Jednak dzięki temu, jak Harry zachował się wobec mnie w obecnej sytuacji, że mimo wszystko tak się zaangażował, świadczy o tym, że naprawdę mnie kocha. Ciekawe czy będzie za mną tęsknił kiedy już odejdę z tego świata? A co jeśli zaraz po mojej śmierci znajdzie sobie nową dziewczynę i zaraz o mnie zapomni? Chcę, żeby był szczęśliwy, ale nie chciałabym, żeby zaraz po moim odejściu kimś był. Boję się, że tak to zapomniałby o mnie. Wiem, że jesteśmy bardzo młodzi i że on na pewno ułoży sobie życie, ale chciałabym żeby o mnie nie zapomniał, bo ja kocham go całym sercem i nigdy nie obdarzę większym uczuciem niż jego. Na samą myśl o tym, ze kiedyś nie będzie nawet pamiętał, że był ze mną, zaczęłam płakać. Harry spostrzegł to i od razu mnie przytulił. Nie wiedział dlaczego płaczę, myślał, ze to film mnie tak poruszył. A ja nie mogłam zapanować nad emocjami i myślą, że już niedługo mnie tu nie będzie, nie będę mogła się do niego przytulić, wyżalić mu się, a on będzie miał nową dziewczynę. Coraz bardziej szlochałam, a chłopak zorientował się, ze coś jest nie tak.
- Co się stało?- wyszeptał mi do ucha głaszcząc mnie po głowie, a ja zamiast mu odpowiedzieć, zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Nie wiedziałam co mu powiedzieć. Że myślę o własnej śmierci, której tak strasznie się boję?
- Ciiii… Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Powiedz, co się stało.- powiedział spokojnym i troskliwym głosem.
-Harry… Będziesz mnie pamiętał? Proszę cię obiecaj mi, że nigdy o mnie nie zapomnisz.
- Ale dlaczego miałbym o tobie zapominać? Przecież jesteśmy razem i zawsze będziemy. Wszystko jest w porządku. Ja nigdy Ce nie opuszczę, więc nigdy nie zapomnę o tobie.
- Ale, Harry, mi chodzi o to, czy będziesz o mnie pamiętał, kiedy ja umrę. Proszę cię nie zapomnij o mnie, wspomnij nieraz to co między nami było, odwiedź mój grób…
- o czym ty mówisz? Przecież nie umrzesz. Wyzdrowiejesz i wszystko będzie dobrze, będziemy żyli długo i szczęśliwie. Razem. Nie potrafiłbym przeżyć życia bez ciebie, ono nie będzie miało wtedy sensu. Ty masz dla kogo żyć, musisz walczyć. Jeśli nie dla siebie, to dla mnie. Musisz mieć poczucie, ze jesteś komuś potrzebna.
- Ale… Ale nie zapomnisz mnie? Proszę cię obiecaj mi to.
- Nie! Nie obiecam ci tego. A wiesz czemu? Bo jeśli to zrobię, będziesz wiedziała, ze możesz stąd odejść, a ja ci na to nie pozwolę- powiedział delikatnie unosząc mi brodę, tak, abym patrzyła prosto w jego zielone tęczówki.
- Mogę ci za to obiecać coś innego. Przysięgam, że zawsze będziesz najważniejszą osobą w moim życiu, ze zawsze będziesz mogła na mnie polegać i ze zawsze będę cię kochał. Ty przeżyjesz tę operację, bo musisz żyć. Jesteś dla mnie wszystkim i musisz walczy o swoje zdrowie, dla nas. Nie dam ci odejść, bo cię kocham.- powiedział patrząc mi głęboko w oczy jego słowa były jednocześnie pewne i stanowcze oraz ciepłe i spokojne. Wiedziałam, że płyną z głębi serca. Wzruszyło mnie to, co powiedział i po moich policzkach spłynęło kilka maleńkich łez.
- Dlaczego nadal płaczesz? Nie wierzysz mi?- zapytał, a ja przytuliłam go mocnej i pocałowałam jego malinowe usta. Nasz pocałunek był niezwykły, magiczny. Ten jeden gest wyraził więcej, niż wszystkie słowa, które byśmy wypowiedzieli.
- Kocham cię i wiem ze ty mnie też. Nie poddam się, będę walczyć o moje życie. Dla ciebie.- powiedziałam i zobaczyłam uśmiech na jego twarzy. Do końca filmu siedziałam na kolanach mojego chłopaka wtulona w niego. To sprawiało, ze czułam się bezpiecznie, ze nie bałam się już tak tego, co się wydarzy, bo wiedziałam, że mam obok siebie osobę, dla której jestem ważna i która kocham mnie tak mocno jak ja ją. Gdy dramat się skończył, Zayn włączył horror. Nie skupiałam się na nim w ogóle, bo nie lubiłam takich filmów, a poza tym ciągle myślałam o mojej rozmowie z Harry’m.Tak strasznie się bałam, że będę musiała go tu zostawić i odejść w zaświaty. Jak wygląda tam życie? Czy ono w ogóle istnieje, czy wraz z końcem ziemskiej wędrówki kończy się wszystko? W tym momencie uświadomiłam sobie, ze najbardziej w życiu boję się dwóch rzeczy: utraty bliskich oraz śmierci. Im więcej o tym myślałam, tym bardziej robiło mi się smutno. Zaczęłam przeczesywać loki Harry’ego, żeby tak o tym nie myśleć. Chłopak przez cały czas trzymał mnie w swoich silnych objęciach i uśmiechał się do mnie. Wyglądał tak słodko, że niemożliwe było spojrzenie na niego i niezakochanie się. Miałam ochotę już zawsze patrzeć na te uśmiechnięte usta, urocze zielone oczy, dołeczki w policzkach i potargane przeze mnie włosy. Z mojej głowy wyparowały wszystkie złe i przykre mysli. Zachciało mi się spać, więc oparłam głowę na torsie mojego chłopaka i wtuliłam się w niego. Zasnęłam w zaledwie kilka sekund. Przebudziła się dopiero, gdy Harry się podnosił, żeby zanieść mnie do łóżka.
- Zastańmy tu przecież oglądamy film.- powiedziałam zaspanym głosem
- Jesteś już zmęczona, chodźmy na górę, powinnaś się położyć.- powiedział kładąc mnie na materacu i przykrył mnie kołdrą. Już chciał wyjść z mojego pokoju, ale wyciągnęłam do niego rękę. Chwycił moją dłoń i delikatnie zaczął ją głaskać.
- Zostań ze mną. Nie zostawiaj mnie samej.
- Zostanę.- powiedział i położył się obok. Zasnęłam w jego ramionach śniąc najpiękniejsze sny.
- Dziewczyny, to jest Lou, nasza stylistka i jej córka Lux. Lou, to jest Nina, Magda, Ania, Martyna i Agnieszka.- powiedział Liam. Okazało się, że kobieta wracała z córką ze sklepu, ale złapały gumę i nie mogły jechać dalej, a akurat były w pobliżu, więc pomyślały, że mogą u nas przeczekać burzę. Huk i krzyk, które słyszeliśmy, gdy Liam wyszedł do przedpokoju okazały się Gosami wydawanymi przez Lux, która poślizgnęła się i upadła. Muszę przyznać, że historia, którą opowiadał Tomlinson zrobiła na nas spore wrażenie i trochę poniosła nas wyobraźnia. Stylistka zespołu okazała się bardzo miła, a jej córka urocza. Rozczulił mnie widok Harry’ego bawiącego się z nią. Chłopak podrzucał małą, a ona śmiała się. Dzieci mają piękne życie. Cieszą się z najmniejszych drobnostek, a wszystkie ich problemy są takie proste i błahe. Lou przypomniała nam, ze niedługo jedziemy na rozdanie nagród muzycznych do USA i ze przydałoby się zacząć myśleć nad naszymi strojami. Miała już pomysł co do ubrań chłopców, ale nie wiedziała jeszcze jak my powinnyśmy wyglądać. Zaczęła analizować kto z kim idzie i komu w jakim kolorze będzie najładniej. Wtedy pojawił się pewien problem. Przecież Agnieszka nie ma chłopaka w zespole (dokładniej to w ogóle nie ma), a Martyna nie odzywa się do Nial’a. Lou podsumowała to tak:
- To wasza być może jedyna szansa, żeby pojawić się na takiej imprezie i nie warto zmarnować jej przez jakieś kłótnie, a poza tym jeśli Niall pojawi się tam sam, to zaraz wybuchnie afera. Nie warto. Możecie się kłócić, być na siebie źli i ja się w to nie wtrącam, ale na ten jeden dzień macie się pogodzić i udawać, ze wszystko jest ok. Po pierwsze po to, żeby miło przeżyć ten dzień, a po drugie żeby media się do nas nie przyczepiły i nie zaczęły plotkować o tym, że Niall Horan pojawił się na tej gali bez swojej dziewczyny. A co do Agi, to może iść z Zaynem. Przecież oboje jesteście sami, wiec nie ma żadnych przeciwwskazań, żebyście poszli razem. Szkoda by było gdyby Agnieszka została w domu i musiała oglądać to wszystko w telewizji, a nie mogłaby zobaczyć na żywo. Nie musicie przecież udawać zakochanej pary. Od razu zaznaczycie, ze jesteście tylko przyjaciółmi, żeby potem nie było niedomówień. I problem załatwiony.- dziewczyny niechętnie, ale jednak zgodziły się na taki układ. Teraz pozostało już tylko zastanowić się nad szczegółami takimi jak fryzura, makijaż czy strój. Było jeszcze kilka dni na przemyślenie tego, ale akurat złożyło się tak, ze mieliśmy na miejsc stylistkę, więc można było pożytecznie wykorzystać ten czas. Najpierw Lou rozmawiała z Niną i Liamem . Dzielili się pomysłami i prowadzili dyskusję na temat naszego wyjazdu. Nasza pozostała ósemka w tym czasie zajmowała się Lux. Muszę przyznać, że opieka nad małą dziewczynką nie jest tak łatwa, jakby się wydawało. Kiedy jej mama w końcu skończyła omawiać z naszymi przyjaciółmi wszystkie szczegóły, byłam wykończona. Myślę, że nie tylko ja, bo pozostali też nie tryskali energią. Lou pogadała z nami jeszcze o wszystkim i o niczym i zauważyła, ze przestało padać, więc postanowiła wrócić z córką do domu.
- To co robimy?- zapytał Hazza
- Może obejrzymy jakiś film?- zaproponował Louis. Wszyscy zgodziliśmy się, ale jak zwykle pojawił się nasz standardowy problem, czyli jaki gatunek wybrać. Część chciała horror, inni komedie, a jeszcze inni dramat. Zdecydowaliśmy się, ze obejrzymy trzy filmy, z każdego proponowanego gatunku po jednym. Usadowiliśmy się na kanapie z wielką miską popcornu i włączyliśmy jakiś dramat. Film bardzo mnie poruszył, bo kiedy patrzyłam na tę ludzką tragedie, uświadomiłam sobie, ze może mnie też już niedługo czeka śmierć i zamiast spędzić życie z Harrym, zakończę je przedwcześnie. To straszne uczucie, przeczuwać, że już niedługo zakończy się tą ziemską wędrówkę. Może niepotrzebnie tak zaangażowaliśmy się w ten związek, skoro i tak nie dane nam będzie być razem. Jednak dzięki temu, jak Harry zachował się wobec mnie w obecnej sytuacji, że mimo wszystko tak się zaangażował, świadczy o tym, że naprawdę mnie kocha. Ciekawe czy będzie za mną tęsknił kiedy już odejdę z tego świata? A co jeśli zaraz po mojej śmierci znajdzie sobie nową dziewczynę i zaraz o mnie zapomni? Chcę, żeby był szczęśliwy, ale nie chciałabym, żeby zaraz po moim odejściu kimś był. Boję się, że tak to zapomniałby o mnie. Wiem, że jesteśmy bardzo młodzi i że on na pewno ułoży sobie życie, ale chciałabym żeby o mnie nie zapomniał, bo ja kocham go całym sercem i nigdy nie obdarzę większym uczuciem niż jego. Na samą myśl o tym, ze kiedyś nie będzie nawet pamiętał, że był ze mną, zaczęłam płakać. Harry spostrzegł to i od razu mnie przytulił. Nie wiedział dlaczego płaczę, myślał, ze to film mnie tak poruszył. A ja nie mogłam zapanować nad emocjami i myślą, że już niedługo mnie tu nie będzie, nie będę mogła się do niego przytulić, wyżalić mu się, a on będzie miał nową dziewczynę. Coraz bardziej szlochałam, a chłopak zorientował się, ze coś jest nie tak.
- Co się stało?- wyszeptał mi do ucha głaszcząc mnie po głowie, a ja zamiast mu odpowiedzieć, zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Nie wiedziałam co mu powiedzieć. Że myślę o własnej śmierci, której tak strasznie się boję?
- Ciiii… Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Powiedz, co się stało.- powiedział spokojnym i troskliwym głosem.
-Harry… Będziesz mnie pamiętał? Proszę cię obiecaj mi, że nigdy o mnie nie zapomnisz.
- Ale dlaczego miałbym o tobie zapominać? Przecież jesteśmy razem i zawsze będziemy. Wszystko jest w porządku. Ja nigdy Ce nie opuszczę, więc nigdy nie zapomnę o tobie.
- Ale, Harry, mi chodzi o to, czy będziesz o mnie pamiętał, kiedy ja umrę. Proszę cię nie zapomnij o mnie, wspomnij nieraz to co między nami było, odwiedź mój grób…
- o czym ty mówisz? Przecież nie umrzesz. Wyzdrowiejesz i wszystko będzie dobrze, będziemy żyli długo i szczęśliwie. Razem. Nie potrafiłbym przeżyć życia bez ciebie, ono nie będzie miało wtedy sensu. Ty masz dla kogo żyć, musisz walczyć. Jeśli nie dla siebie, to dla mnie. Musisz mieć poczucie, ze jesteś komuś potrzebna.
- Ale… Ale nie zapomnisz mnie? Proszę cię obiecaj mi to.
- Nie! Nie obiecam ci tego. A wiesz czemu? Bo jeśli to zrobię, będziesz wiedziała, ze możesz stąd odejść, a ja ci na to nie pozwolę- powiedział delikatnie unosząc mi brodę, tak, abym patrzyła prosto w jego zielone tęczówki.
- Mogę ci za to obiecać coś innego. Przysięgam, że zawsze będziesz najważniejszą osobą w moim życiu, ze zawsze będziesz mogła na mnie polegać i ze zawsze będę cię kochał. Ty przeżyjesz tę operację, bo musisz żyć. Jesteś dla mnie wszystkim i musisz walczy o swoje zdrowie, dla nas. Nie dam ci odejść, bo cię kocham.- powiedział patrząc mi głęboko w oczy jego słowa były jednocześnie pewne i stanowcze oraz ciepłe i spokojne. Wiedziałam, że płyną z głębi serca. Wzruszyło mnie to, co powiedział i po moich policzkach spłynęło kilka maleńkich łez.
- Dlaczego nadal płaczesz? Nie wierzysz mi?- zapytał, a ja przytuliłam go mocnej i pocałowałam jego malinowe usta. Nasz pocałunek był niezwykły, magiczny. Ten jeden gest wyraził więcej, niż wszystkie słowa, które byśmy wypowiedzieli.
- Kocham cię i wiem ze ty mnie też. Nie poddam się, będę walczyć o moje życie. Dla ciebie.- powiedziałam i zobaczyłam uśmiech na jego twarzy. Do końca filmu siedziałam na kolanach mojego chłopaka wtulona w niego. To sprawiało, ze czułam się bezpiecznie, ze nie bałam się już tak tego, co się wydarzy, bo wiedziałam, że mam obok siebie osobę, dla której jestem ważna i która kocham mnie tak mocno jak ja ją. Gdy dramat się skończył, Zayn włączył horror. Nie skupiałam się na nim w ogóle, bo nie lubiłam takich filmów, a poza tym ciągle myślałam o mojej rozmowie z Harry’m.Tak strasznie się bałam, że będę musiała go tu zostawić i odejść w zaświaty. Jak wygląda tam życie? Czy ono w ogóle istnieje, czy wraz z końcem ziemskiej wędrówki kończy się wszystko? W tym momencie uświadomiłam sobie, ze najbardziej w życiu boję się dwóch rzeczy: utraty bliskich oraz śmierci. Im więcej o tym myślałam, tym bardziej robiło mi się smutno. Zaczęłam przeczesywać loki Harry’ego, żeby tak o tym nie myśleć. Chłopak przez cały czas trzymał mnie w swoich silnych objęciach i uśmiechał się do mnie. Wyglądał tak słodko, że niemożliwe było spojrzenie na niego i niezakochanie się. Miałam ochotę już zawsze patrzeć na te uśmiechnięte usta, urocze zielone oczy, dołeczki w policzkach i potargane przeze mnie włosy. Z mojej głowy wyparowały wszystkie złe i przykre mysli. Zachciało mi się spać, więc oparłam głowę na torsie mojego chłopaka i wtuliłam się w niego. Zasnęłam w zaledwie kilka sekund. Przebudziła się dopiero, gdy Harry się podnosił, żeby zanieść mnie do łóżka.
- Zastańmy tu przecież oglądamy film.- powiedziałam zaspanym głosem
- Jesteś już zmęczona, chodźmy na górę, powinnaś się położyć.- powiedział kładąc mnie na materacu i przykrył mnie kołdrą. Już chciał wyjść z mojego pokoju, ale wyciągnęłam do niego rękę. Chwycił moją dłoń i delikatnie zaczął ją głaskać.
- Zostań ze mną. Nie zostawiaj mnie samej.
- Zostanę.- powiedział i położył się obok. Zasnęłam w jego ramionach śniąc najpiękniejsze sny.
___________________________________________________________
Hej kochane! co tam u Was? Mnie strasznie męczą w szkole, ale mam nadzieję, że ta najgorsza fala sprawdzianów jest już za mną. Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale po pierwsze miałam straszne urwanie głowy w szkole, a po drugie nie było zbyt dużo komentarzy i czekałam aż dodacie ich więcej, bo już zaczynałam się martwić ich mała ilością. Ale na szczęście jak zwykle mnie nie zawiodłyście. Dziękuję Wam bardzo za to, kocham Was:* Jak Wam się podoba ten rozdział? Proszę Was komentujecie, bo jak nie ma komentarzy, to ja nie mam motywacji do dalszego pisania. Postaram się dodawać częściej rozdziały, ale niczego nie obiecuję, to zależy od Was i od tego jak bardzo będą mnie męczyć w szkole.
A jak Wam się podoba Story of my life? co sądzicie o piosence i teledysku? Ja je kocham, są świetne nie mogę się już doczekać całej płyty :)
Heeeej! rozdział świetny. ;-D też mam urwanie głowy w szkole i nie sądzę żeby szybko ustapiło ;-(
OdpowiedzUsuńA story of my life..... piękne piosenka i teledysk. chłopcy są cudowni tak samo jak twoje opowiadnie. Pozdrawiam Kasia ;-)
Rozdział piekny i wzruszający <3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńA piosenka ..?? Brak mi słów. Jest najpiękniejsza , a teledysk.... ( brak mi słów ) poprostu płaczę :)
Magda <3
Twój rozdział to cudo i ta piosenka to cudo<3 Kocham to :*
OdpowiedzUsuńKasia
Extra :) widzę,że pojawia się coraz więcej osób <3 a wszystko przez to że samochód ma kapcia i 1D jadą na galę :*
OdpowiedzUsuńPiosenka.... no cóż, piękna, w ciągu jednej godziny odtworzyłam ją 300 razy, na jednym komputerze, byleby pomóc pobić rekord, ale no co zrobić, gdy Vevo psuje się przy styczności z Directionerkami z całego świata? ^^
Łaa! Jedyne co mogę powiedzieć to Wow! Chlopaki jadą na galę! I pojawila sie na krótko Lux ::D
OdpowiedzUsuńMaryśka ;)
Cudo do potęgi 2!
OdpowiedzUsuńOLa
No rozdział naprawdę fajny jest i nie spodziewałam się że to będzie właśnie Lou z Lux nie miałam pojęcia sama o tym wiesz:)Umiesz zaskoczyć człowieka:)No ale po tej historii którą opowiadał Louis to naprawdę nie wiedziałam kogo się można spodziewać:)Harry bawiący się z dzieckiem...No to naprawdę musi być uroczy widok:)No i ciekawi mnie to co będzie się działo dalej jak będzie wyglądała gala no i czy zdobędą jaką nagrodę i wreszcie czy Niall i Martyna pójdą na nią razem:)
OdpowiedzUsuńOj Magda i jej czarne myśli...Ja wirze że to wszystko skończy się dobrze a ona i Harry spędzą ze sobą całe życie i będą bardzo szczęśliwi:)
No więc nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i jak dalej potoczą się ich losy życzę ci dużo weny:)No i czasu na pisanie oczywiście:)
No rozdział spoko, tylko wkurza mnie to, że dodajesz raz na miesiąc. Jest to beznadziejne! To się chce czytać, a nie czekać i czekać!
OdpowiedzUsuńStor
No muszę się zgodzic z powyższym komentarzem! Ale to jest cudddo :* i cekam!
OdpowiedzUsuńOLa
Piękne!
OdpowiedzUsuńLOL
Świetny rozdział. piszesz cudownie. czekamy na kolejny Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszamy do nas :)
Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Awards:) Więcej szczegółów na: incrediblelove2.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie...
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział?
Ej kiedy kolejny rodział, już wystarczająco długo czekamy!` ;/
OdpowiedzUsuńPostaram się dodać nowy rozdział jak najszybciej się da, ale nic sensownego nie mogę wymyślić :( Przepraszam Was bardzo, wiem że zrobiłam strasznie długą przerwę i że pewnie jesteście na mnie złe, ale po pierwsze nie mam w ogóle weny ani czasu a po drugie przechodziłam przez dość ciężki okres w moim życiu, musiałam stawić czoła wielu zmianom i nowym sytuacjom... Szczerze to bardzo poważnie zastanawiałam się czy nie zawiesić bloga, albo nawet zakończyć pisania go bez dodawania zakończenia, po prostu skończyć tu gdzie jestem, ale postanowiłam tego nie robić po pierwsze dla Was, a po drugie dlatego, że ten blog ma dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne. Postaram się jeszcze to wszystko dokładniej wytłumaczyć kiedy dodam jakiś post, chciałam to zrobić dzisiaj, ale nie wiem czemu, ale na laptopie się nie da, nie wiem co jest z nim nie tak, jak uda mi się dostać do komputera, to napiszę Wam dłuższe wyjaśnienie i oczywiście postaram się jak najszybciej dodać nowy rozdział. A teraz mam nadzieję, że się na nie nie gniewacie, nie opuścicie mnie i dalej będziecie ze mną oraz będziecie tak wspaniałe i kochane jak jesteście :* Dziękuję Wam za to, że nadal czekacie na kolejny rozdział, że jesteście ze mną i za to, ze jesteście takie cudowne, kocham Was. Jeśli nie uda mi się dodać osobnego posta to chociaż tutaj chciałabym Wam życzyć WESOŁYCH ŚWIĄT Pełnych miłości, radości i rodzinnego ciepła oraz wspaniałych prezentów pod choinką, żeby każda z Was znalazła bilet na koncert chłopaków i żeby spełniły się Wasze wszystkie życzenia :*
UsuńBuziaki, Magda